Kiedy przyjechali na miejsce zobaczyli hotel ,,KONIK". Był duż z basenem. Gdy weszli do recepcji po klucze do pokoi, zobaczyli ściany z akfariami.
-Proszę o klucze do pokoi 91,92 i 99.-powiedziała pani Ela.
-Proszę. Piętro 9.-powiedziała pani recepcjonistka.
Wszyscy pojechali windą. Dziewczyny miały swój pokuj, a chłopcy swój i pani Ela też swój. Inga i Agata miały mieszkanie obok Marka, Patryka, Mikołaja i Jacka. Kiedy się rozpakowali minęła 19:30. Dziewczyny obok swojego pokoju znalazły schody prowadzące na dach hotelu. W pokoju chłopaków:
-Chcecie zobaczyć zachód słońca?
-No pewnie!- krzykneli Marek i Patryk.
-My zostaniemy.-powiedzieli Mikołaj i Jacek.
Dziewczyny i chłpaki ruszyli na dach. Mieli piękny widok na słońce, morze i plaże. Chłopcy wzieli koce, poduszki i plecaki z jedzeniem. Leżeli wpatrując się w morze. Po chwili Mikołaj i Jacek weszli na dach.
- Dziewczyny, wiecie, że w waszym pokoju i naszm są drzwi przez które można przechodzić do pomieszczeń?-powiedział Mikołaj.
- To super-powiedzieli Marek i Patryk jednocześnie. Po 2 godzinach wszyscy poszli spać.
*DZIEŃ 1*
Gdy dziewczyny spały w swoim pokoju, chłopaki weszli do ich pokoju tajnym przejściem. Mieli za plecami wiadra z wodą. Kiedy chłopcy wylali na dziewczyny wodę, całe łóżka były mokre.
Chłopaki zaczeli się śmiać jak zobaczyli mokre damy.
- Z czego się śmiejecie?-powiedziała oburzona Inga.
I po chwili też Marek, Patryk, Jacek i Mikołaj byli cali mokrzy.
Śmiechy usłyszała pani Ela.
-Co tu tak głośno?...
-Nic...-powiedział Marek.
-To dobrze.-i rozległ się odgłos zamykania drzwi. Wszyscy zaczeli się śmiać. Chłopaki i dziewczyny zebrali się w 30 minut. Ruszyli na plażę. Gdy byli na piasku było pełno wolnych miejsc. Opalali sie 3 godziny. Wrócili około 16:00. Zjedli obiad i poszli na basen. Oczywiście Agatę i Ingę trzeba było wrzucić siłą do basenu. Po kilku minutach impreza się rozkręciła. Jacek i Mikołaj przynieśli laptopa i kolumny podróżne. Wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. Do pokoi wrócili około 22:00. Dziewczyny oglądały film na laptopie a chłopaki byli u siebie. Patryk, Jacek i Mikołaj usneli bardzo szybko podobnie jak Agata.Od: Marek
Bądź na dachu z 6 min.Do: Marek
Ok.I tak po 6 minutach spotkali się na dachu i zaczeli romawiać.
- Masz chłopaka?
- Miałam jak mieszkałam na wsi. A co?
- Bo spędzamy ze sobą tak dużo czasu, że może byś chciała być moją dziewcz...czyną.-wydusił z siebie chłopak.
- YYYY... Powiem ci jak wrócimy z wycieczki.- powiedziała dziewczyna i ruszyła do pokoju. Powiedziała o wszystkim Agacie. Potem pisała z Markiem przez 30 minut poczym zasnęła.
*DZIEŃ 2*
Dziewczyny obudziła pani Ela.
- Dziewczynki wstajemy, wstajemy! Musimy ruszać na wycieczkę do muzeum morskiego!...
- Już wstajemy.- powiedziała Agata.
Po godzinie wszyscy byli gotowi na wycieczkę. Do muzeum mieli 3 km od hotelu. Kiedy doszli do budynku, Indze przychodziły na telefon nowe wiadomości z messengera.
- KIEDY PRZYJDZIEMY DO HOTELU ZOBACZĘ CO I KTO MI NAPISAŁ WIADOMOŚĆ.- mówiła sobie pod nosem. Po zwiedzaniu muzeum udali się do hotelu około godz. 15:49. Gdy przyszli dziewczyny zaczeły sprawdzać messengera.
Patrycja:
Marek jest mój.
Patrycja:
I wyglądasz jak biedne dziecko.
Marek:
Lepiej popatrz na siebie.
Marek:
Nigdy nie zostaniesz moją dziewczyną Patrycjo. A gdzie ten twój Paweł???
Patrycja:
I tak będziesz mój.
Marek:
Chyba śnisz. Wole ją od ciebie!
Patrycja:
To się okaże.
Marek:
Chyba nie.
Patrycja:
Co ty w niej widzisz.
Marek:
Napewno coś owiele więcej niż w tobie.
Patrycja:
Po co ją bronisz? Przecież ona jest zwykłą, brzydką dziewczyną ze wsi.
Marek:
Ale ja ją kocham za to jaka jest. Wiem, że nie jest ideałem ale nas coś łączy.
Patrycja:
Porozmawiamy w szkole.
Marek:
Wątpie!!! :@
Po przeczytaniu rozmowy w grupie na messengerze, Inga rozpłakała się. Zauwarzyła to Agata i pobiegła po Marak jak dziewczyna ją prosiła.
- Co się stało?- zapytał Marek. Jednak Inga nie chciała powiedzieć. W końcu wyrzuciła to z siebie.
- Widziałam o czym pisałeś na messengerze z Patrycją.
- Ale o co chodzi?
- Mam takie przeczucie, że jak wrócę z wycieczki to znowu napadnie mnie gang Patrycji.- i ponownie się rozpłakała.
- Ok... To ja zostawię was samych.- powiedziała Agata i wyszła z pokoju na basen.
- Jeśli ktoś cię zkrzywdzi, to będzie mał ze mną do czynienia. Obiecuję.- po tych słowach chłopak przytulił Ingę.
Po kilku minutach wszyscy musieli się pakować do drogi powrotnej. Inga bała się wracać do szkoły, ale słowa Marka dodawały jej pewności siebie.
____________________________________
Przepraszam za błędy.