49.||2

10.6K 999 133
                                    

Założyłam bluzę i wyszliśmy z domu. Leo splótł nasze palce. Szliśmy powoli w stronę sklepu. W pewnym momencie brunet wyjął z kieszeni spodni paczkę papierosów. Odpalił jednego w wsadził do ust. Popatrzyłam na niego dziwnym wzrokiem bo jeśli mam być szczera, to nie myślałam, że on pali. Postanowiłam to olać bo uważam, że kłótnie są nam na razie zbędne. Chłopak był wyraźnie zadowolony z mojej reakcji bo ma jego twarzy zagościł uśmiech. Odwzajemniłam gest. Szliśmy całej w ciszy a Leo co jakiś czas wypuszczał kółeczka z dymu. Nagle nie wiadomo skąd nadjechała policja. Zatrzymali się przed nami. Znacząco popatrzyłam na bruneta,  który w tej samej chwili wyrzucił papierosa. Nie no,  jeszcze problemów z policją nam brakowało.
-A pan nie za młody na takie używki?-jeden z policjantów podszedł do nas.
-Nie za młody.-po słowach chłopaka szturchnęłam go lekko w ramie.
-Na twoje nieszczęście musimy sprawdzić, czy nie masz przy sobie czegoś poważniejszego.-mężczyzna zbliżył się do chłopaka i zaczął go obmacywać. Znalazł paczkę fajek w jego kieszeni, zabrał ją i wrócił na swoje poprzednie miejsce. Szepnął coś na ucho swojemu towarzyszowi, który tym razem podszedł bliżej mnie.
-Nie jestem kobieta, więc nie mogę cię sprawdzić, ale bardzo nam pomożesz gdy opróżnisz  zawartość swoich kieszeni.
-Czy to konieczne?-brunet wyraźnie zaczął panikować a ja nie rozumiałam dlaczego.
-Konieczne, szybciej proszę.
Włożyłam rękę do swojej kieszeni i w momencie zrozumiałam całą panikę Leo. Mam przy sobie jego towar. Nie, nie, nie. Wyjmuję powoli rękę i drżącym głosem mówię do mężczyzny przede mną;
-Nic tam nie mam.-na pewno mi uwierzył,ugh.
-Oh, dziewczyno przecież wiem, że kłamiesz.
Cholera. Wpadliśmy. A właściwie wpadłam. Teraz cała wina spadnie na mnie.
-Pokaż co tam masz,im szybciej tym lepiej.-policjant kontynuował.
Wsunęłam rękę do kieszeni. Jednym ruchem ujęłam całą jej zawartość. Rzuciłam tym syfem o ziemię i zaczęłam biec przed siebie. Nie zważałam na to, że zostawiłam tam mojego chłopaka. Moja ucieczka nie trwała długo  bo już po chwili moje ciało zostało przywarte do muru, a ręce zakute w kajdanki.


***

Znowu mieszam 8))

Zagrajmy w grę|L.D|Where stories live. Discover now