64.||2

8.1K 734 161
                                    

Wróciliśmy do hotelu. Aktualnie stoję na balkonie i patrzę na plażę, na której jeszcze przed chwila byliśmy. Czuje, że ktoś obejmuje mnie w talii.

-I jak ci sie podoba?-pyta brunet.

-Jest cudownie.-obracam się w jego stronę i muskam jego usta. Chłopak pogłębia pocałunek i przyciąga mnie bardziej do siebie. Po chwili zaczyna sie cofać wgłąb pokoju. Na ślepo staram się zamknąć drzwi balkonowe, nie mam czasu nawet sprawdzić czy mi się to udało bo już po chwili ląduje na łóżku. Chłopak schodzi pocałunkami na moją szyję, zostawiając tam pełno malinek. Jego ręka wślizguje się pod moją bluzkę. Nie pozostaje długo dłużna, szybkim ruchem ściągam z Leo koszulkę i rzucam ją na koniec pokoju. Brunet sie uśmiecha i kontynuuje swoje dzieło. Zaczynam kreślić wzorki na jego plecach przez co jego mięśnie się napinają. Po chwili również moja koszulka ląduje gdzieś w pomieszczeniu. Lekko sie zawstydzam i czuję jak na moje policzki wkrada sie czerwień.

-Nie wstydź się myszko.-mówi i kontynuuje swoje czyny.

Mam wrażenie, że jestem cała w czerwonych plamach, szczęście, że mojej mamy tu nie ma bo chyba by mnie zabiła, chyba by nas zabiła. Znajduje pasek w spodniach chłopaka i go rozpinam. Leo natomiast lekko mnie podnosi i wkłada rękę pod moje plecy. Znajduje zapięcie od biustonosza i bez większego problemu je rozpina.

Po chwili leżę przed nim w połowie naga, a brunet widocznie jest z tego zadowolony.

[...]

-Leo, a gdzie ty w ogóle chcesz iść?-pytam poprawiając mój lekko rozmazany makijaż.
-Chyba na miasto, wyjdzie w trakcie.
Wychodzę z łazienki i wracam do pokoju.
-Naprawdę?-patrzę na jego długie spodnie.
-To jeszcze nie ten etap w związku, w którym będziesz mogła mnie ubierać.
-A kiedy będzie ten etap?-pytam i zarzucam ręce na jego szyję.
-Po ślubie.-śmieje sie i ciągnie mnie w stronę wyjścia.

***
8))

Zagrajmy w grę|L.D|Where stories live. Discover now