-To chyba coś poważnego, bo gadasz jak te baby w telewizji, które chcą wyznać swojemu facetowi, że są w ciąży, ale się boją o tym powiedzieć.
-Boże... Nie rozśmieszaj mnie, bo to jest ważne. (Julka)
-No dobra no to mów.
-No bo chodzi o to, że ... Uhh... Po prostu oddalamy się od siebie Karolina. Jesteśmy tu dopiero tydzień z hakiem, a już się od siebie oddaliłyśmy... Odkąd tu jesteśmy nie spędziłyśmy ani jednej drugiej połowy dnia po lekcjach ze sobą. Teraz tylko po lekcjach przebieramy się i idziemy szukać Freda i Georga. Rozumiem, że to nasi przyjaciele, ale też chcę spędzić trochę czasu tylko z tobą... Tak jak kiedyś. (Julka)
-Serio? Nie wiedziałam... Przepraszam Julka... Wiesz... Mam pomysł.
-Jaki? (Julka)
-Po pierwsze: nie wychodzimy z dormitorium.... Wyjdziemy dopiero na kolację.
Po drugie: spędzimy ten czas tylko we dwie jak kiedyś.
-Fajny pomysł... Tylko Fred i George będą nas szukać i na pewno w końcu tu przyjdą.
-Trudno się mówi nie wpuścimy ich. Z resztą i tak zobaczymy ich na kolacji... Ja siedzę pomiędzy nimi, a ty na przeciwko mnie także nie powinno być problemu. Ryzyko, że nas nie znajda na kolacji jest nikłe.
-Dobra... To co oglądamy horror? (Julka)
-No jasne.
Wyciągnęłyśmy z szafki mojego laptopa i włączyłyśmy pierwszy lepszy horror. Film był dość straszny. W niektórych momentach żałowałyśmy, że nie ma z nami Freda i Georg'a. Film ledwo się zaczął, a już było strasznie. Julka i ja zgodnie zapauzowałyśmt film i wybiegłyśmy do pokoju wspólnego Gryfonów, aby poszukać bliźniaków. Na szczęście nie musiałyśmy długo szukać, ponieważ siedzieli na kanapie w pokoju wspólnym.
-O zobacz Fred nasze zguby się znalazły. (Powiedział z George z wielkim uśmiechem na ustach.. Zresztą ten uśmiech nigdy mu nie schodził... Tak samo Fred'iemu.)
-Faktycznie George...
-Nie gadajcie tyle tylko nas przytulcie! (Julka)
Bliźniacy popatrzyli na siebie porozumiewawczo i razem wstali z kanapy. George podszedł do Julki i ją przytulił. To samo zrobił Fred tylko, że ze mną.
-No już co się stało? Powiedzcie wujkowi Fredowi i wujkowi Georgowi. (Powiedział Fred z pieszczotliwym głosem)
-Serio? (Ja i Julka)
-Tak. (George i Fred)
-No dobra, no bo oglądałyśmy horror i tam była taka straszna, zmutowana, zakrwawiona morda... No i teraz się boimy.
-Oj dziewczynki.... Dziewczynki. Wy nie wiecie, że horrory się ogląda z jakimiś chłopakami? Na przykład z nami? Bo takie maluchy jak wy później się boją i mają z tego wszystkiego tylko kilka nie przespanych nocy. (George)
-Jak chcecie to możemy z wami dokończyć ten film. (Fred)
Popatrzyłam się porozumiewawczo na Julkę i po chwili krzyknęłyśmy...
-TAK! (Ja i Julka)
Wypuściłyśmy ich z objęć po czym złapałyśmy ich za ręce i zaprowadziłyśmy do na naszego pokoju. Usiedliśmy wszyscy wygodnie i odpuzowaliśmy film. Julka już na starcie przytuliła się do Georga, a ja do Freda. Na początku się z nas śmiali, a później sami się do nas przytulali...
Po skończeniu filmu siedzieliśmy jeszcze chwilę na łóżku nie odzywając się do siebie... Jednak w końcu Fred się odezwał.
-Wiecie co... Już zaczyna dochodzić 20:00 idziemy powoli na kolacje? (Fred)
-W zasadzie to czemu nie? (Julka)
-No dobra no to chodźmy. (George)
Wstaliśmy z łóżka i ruszyliśmy w stronę wielkiej sali. Po drodze spotkaliśmy. Ginny (Tak ona już jest w Hogwarcie tylko, że głupia autorka ma sklerozę i zapomniała o tym napisać xD) Rona, Hermoinę, Harr'ego i Perci'ego. Wszyscy oprócz naszego prefekta Perci'ego wygłupialiśmy się, a Percy tylko nas uciszał. Kolację zjedliśmy w miłej atmosferze. Kiedy skończyliśmy jeść wróciliśmy do swoich pokoi i ja z Julką szykowałyśmy się do spania.
____________________________
Cześć,cześć,cześć i czołem!
Mam nadzieję, że ten nudy rozdział się spodobał :)
No to do zobaczenia w następnym ;)
CZYTASZ
Nie opuszczaj mnie!/ F.W
FanfictionCzysta krew... Znajomość od dzieciństwa.... Czy jeden rudy chłopak może, aż tak bardzo namieszać w głowie?