Rozdział 3

35 6 4
                                    

Po miłosnej nocy Jokex poszedł coś upolować a Merry nadal spała.
______________________________
17 min później
______________________________

Jokex wrócił już z polowania i zrobił ognisko.

Potem Merry się obudziła

- Cześć kotku jak się spało ?
- Spało się wspaniale misiu
- To dobrze

Merry wstała z trawy i stała koło Jokexa.

- Co robisz misiu ?
- Robie ognisko
- Aha
- Podaj mi brzuch jelenia
- Ugh.. ochyda
- Hah
- Dobrze podam
- Znajdz jakiś długi kij żebym nadział brzuch i smażył
- Dobrze to pójde znaleść

Merry poszła szukać a Jokex wyrwał skóre jelenia i położył.

Po chwili Jokex zobaczył jednego chłopaka który wspiął się na drzewo i z niego skoczył. Po 6 min szukania Merry wróciła.

- Jest mam kij !

- Ok, to podaj kij nadziam jelenia i położe na ognisko
- Dobrze Jokex.
- Widziałem jednego typka który się na mnie spojrzał i wspiął się na drzewo a potem zeskoczył i pobiegł.
-Aha to mogłeś go zawołać

- Nie mogłem bo i tak by mnie nie usłyszał
- Jak wyglądał ?

- Miał czerwoną maskę i czarne długie włosy.
- Hmm, ciekawe kto to był.
- Może jakiś wojownik
-No, może tak
- Zobacz upiekł się jeleń.
- Ok to wezmę go z kija i będziemy jeść.
- Dobrze Jokex
- Merry ja pierwszy raz polowałem na jakieś zwierzę nigdy tego nie robiłem.
- No ale dałeś rade

Jokex się uśmiechnął.

- Merry moge Ciebie pocałować ?
- Tak możesz

Merry czuła się jakby się paliła.

- O, Jokex słodkie to
- Hah.
- Dobrze to jemy ?
- Tak Merry.

Po jedzeniu, Jokex znowu zobaczył tajemniczego chłopaka.
- O zobacz Merry tam na tym drzewie jest ten chłopak
- Jejku kto to jest ?
-Nie wiem Merry
-Może przejdziemy koło niego i zobaczymy co on zrobi.
- Dobry pomysł Merry.

Więc Merry i Jokex po cichu przeszli koło drzewa gdzie stał na nim tajemniczy chłopak

-Jezu Jokex boje się

- Spokojnie..
- A nic nam nie zrobi ?
- No chyba nie

Merry była przestraszona ale raczej była odrobine odważna.

- Uff przeszliśmy
- Jokex co teraz ?
- schowaj się w krzaki ja wdrapie się na drzewo i pogadam z Nim
- Dobrze Jokex

Jokex powoli wdrapał się na drzewo. Gdy już był na samej górze trochę się bał tajemniczego chłopaka.

- E ty w czerwonej masce

Chłopaka nic nie interesowało tylko patrzył przez siebie. Jokex podszedł do niego blisko.

- Słyszysz ??

Tajemniczy chłopak odwrócił się i wykręcił Jokexowi rękę.

-  To boli, puść !!

Chłopak ani słowa nie powiedział tylko wykręcał mu rękę.

- Kurde puść !! ...

- Dobra puszcze.

- Boże, wreszcie coś do mnie powiedziałeś.

- Ja zawsze interesuje sie tym co robie.

- Aha, a kim jesteś ?
- Jestem Kaan mieszkam za lasem w małym domku.

Jokex PrzetrwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz