- Po co mnie tu zabrałeś?- Zapytałam po chwili ciszy. Chłopak spojrzal na mnie z uśmiechem.
- Tak po prostu. Polubiłem cię Zuza. Fakt, nasza znajomość nie zaczęła się najlepiej.- Zaśmiał się pod nosem, a ja się lekko uśmiechnęłam.- A ty czemu taka jesteś?
- To znaczy?- Zmarszczyłam brwi niewiedząc o co mu chodzi.
- Taka.... szorstka dla innych.- Westchnęłam głośno kładąc się na miękkiej trawie, a moja twarz nabrała powagi.
- Powiedzmy, że moja przeszłość nie należy do kolorowych.- Chłopak po chwili położył się obok mnie. Wpatrywałam się w czyste, błękitne niebo starając nie dopuszczać do siebie wspomnień.- A ty?- Spojrzałam w oczy chłopaka, które były skierowane na moją twarz.- Czemu zależy ci na zaliczaniu poszczególnych lasek?
- To jest swego rodzaju zabawa.- Na jego słowa poderwałam się do siedzenia, mimo że mnie to nie zdziwiło.- Nie robię im nadzieji. Czasami same się pchają, a ja nie narzekam.- Kacper prychnął śmiechem i przyją tą samą pozycję co ja. Zmarszczyłam brwi na zachowanie chłopaka.
- Dupek.- Prychnęłam patrząc na bruneta.
- I tak mnie kochasz.- Uśmiechnął się cwaniacko.
- Spierdalaj.- Popchnęłam chłopaka, który po chwili leżał na ziemi.
Zaczęliśmy się przepychać i turlać po trawie.
- I co teraz?- Kacper zaśmiał się kiedy znalazł się nade mną. Jego ręce złapały moje i trzymały je nad głową.
- Nie wiem.- Uśmiechnęłam się i przygryzłam wargę.
- Ładnie ci z tym kolczykiem.- Jego oczy zaczęły skanować moja twarzy zatrzymując się na ustach. Nie zauważyłam kiedy nasze twarze dzieliły milimetry. Już miało dojść do czegoś kiedy wszystko przerwał dźwięk mojego telefonu. Kacper póścił moje ręce, a ja szybko wstałam i wyciągnęłam urządzenie z kieszeni.
- Halo?- Zapytałam zaraz po przyłożeniu słuchawki do ucha.
- Zuza jedziemy zaraz z Natem do znajomych na imprezę. Masz klucze?- Usłyszałam pytanie od siostry, na którę wywróciła oczami
- Głupie pytanie Kira. Jasne, że nie mam.- Powiedziałam zirytowana.
- To wracaj do domu, bo inaczej będziesz spać przed domem.
- A Kamila?
- Ona nocuje u tego swojego chłopaka.- Jęknęłam niezadowolona.
- Zaraz będę.- Po chwili rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni spodni.
- Coś się stało?- Kacper zapytał zainteresowany.
- Muszę wracać do domu.- Chłopak skinął głową i zaczęliśmy iść w kierunku koni, które chodziły po łące.
***
Podjechaliśmy właśnie pod mój dom.
- Świetnie się bawiłam. Dziękuję.- Zsiadłam z motocykla i spojrzałam na chłopaka.
- Ja też się dobrze bawiłem. Może to powtórzymy?- Na jego twarz wkradł się cwaniacki uśmiech.
- Może kiedyś.- Uśmiechnęłam się przygryzając wargę.- Narazie Kacper.
- Narazie Zuza.- Zanim chłopak ruszył podeszłam do niego i ucałowałam w policzek. Brunet wpatrywał się we mnie, a do mnie dopiero teraz dotarło co właśnie zrobiłam. Poczułam jak moje policzki robą się czerwonę, aby chłopak tego nie zobaczył szybko ruszyłam w kierunku domu. Zamknęłam za sobą drzwi głęboko oddychając.
- Biegłaś tu czy co?- Na korytarz wyszła Kira z Natanielem.
- Od pewnego momentu.- Skłamałam, żeby moje kochane rodzeństwo nie zasypało mnie pytaniami.
- Ten cały Kacper ci coś zrobił?- Zapytał dociekliwie Nat.
- Nie mieliście gdzieś przypadkiem wyjść?- Próbowałam zmienić temat rozmowy co chyba poskutkowało.
- Dobra, tu masz klucze i najprawdopodobniej nie będzie nas do jutra.- Kira wręczyłam mi klucze od domu po czym się uśmiechnęła.- Dobrej zabawy.- Rzuciła po czym razem z Natanielem wyszła.
Perspektywa Kacpra:
Wróciłem do domu trzaskając drzwiami.
- Czyżby randka się nie udała?- Zapytał zadziornie Piotrek kiedy weszłem do salonu.
- Zamknij jape.- Warknąłem w jego kierunku.- I tak na marginesie. To nie była randka.- Usiadłem obok brata, który obecnie oglądał jakąś tandete w telewizji.
- Po co ty się tak z nią w ogóle umawiasz Kacper?
- Nie twój interes braciszku.
- Czyli zakład.- Wymruczał pod nosem.- Czemu jej to robisz?- Zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co mu chodzi.
- Ale co?
- Krzywdzisz tą dziewczynę. Mówisz, że jest chamska. Nie pomyślałeś, że coś z jej przeszłości to spowodowało?!- Piotrek zaczął podnosić głos.
- Nie twój zasrany interes do cholery!- Warknąłem na brata i wstałem z kanapy.- Ile razy ci mówiłem, że to moja sprawa co robię i z którą dziewczyną!- Zacząłem wydzierać się na chłopaka, który patrzył na mnie znienawidzonym wzrokiem.
- A czy ty kiedyś pojmiesz, że dziewczyny nie są tylko dla twoich zakładów. One też mają uczucia, a to, że jesteś zwykłym dupkiem i twoja mózgownica tego nie pojmuję to już nie moja wina!- Piotrek wstał i wykrzyczał mi prosto w twarz. Spojrzałem na chłopaka pogardliwie, a następnie skierowałem się do pokoju. Trzasnąłem drzwiami z całej siły, że huk z pewnością słychać było w całym domu. Opadłem wściekły na łóżko i zacząłem wgapiać się w sufit. Słowa Piotrka mnie nie dotknęły. Mam w dupie co sobie o mnie te wszystkie dziewczyny myślą. Nie chce się pakować w jakieś chore związki, które i tak nie mają przyszłości. Owszem, polubiłem Zuzę, ale muszę ją zdobyć. Taki zakład. Wiem już, że dziewczyna się do mnie coraz bardziej przekonuje, ale to za mało. Muszę sprawić, żeby się zakochała, wiedziałem, że to nie będzie łatwe, ale lubię podejmować wyzwania.
Nie zadręczając się tym poszedłem pod prysznic. Wszedłem do łazienki, ściągnąłem ubrania i weszłem do kabiny prysznicowej. Po chwili po moim ciele zaczęła spływać ciepła woda.
Wyszedłem z łazienki z przewieszonym ręcznikiem na biodrach. Założyłem swoje dresy do spania i położyłem się na łóżku. Odpaliłem telefon, na ekranie widniał znaczek wiadomości.
Od Adam:
Siema Kacper
Do Adam:
Siema
Od Adam:
Jak tak ci idzie z Królową Lodu? XD
Do Adam:
Jeśli chodzi ci o Zuzę to dobrze. Dzisiaj dostałem całusa w policzek ;)
Od Adam:
Ale to nie znaczy, że się zakochała
Do Adam:
Spokojnie. Mam już na nią plan
Od Adam:
Mhm....
Od Adam:
Pamiętaj, że jeśli ci się nie uda to kasa dla mnie
Do Adam:
Kasa będzie moja Adam ;)
Perspektywa Zuzy:
Jest dopiero 19:35, a ja kończę oglądać na laptopie "Pretty Woman". Jestem sama w domu i zaraz umrę z nudów. Po chwili wpadłam na pomysł. Wzięłam do ręki telefon i wykręciłam numer przyjaciółki.
- Halo?- Usłyszałam już po drugim sygnale.
- Hej Olka. Wpadasz na noc?
- A gdzie podziałaś rodzinkę?
- Kira i Nataniel pojechali do znajomych, a Kamila śpi u Alana.
- Spoko. Będę za 15 minut.- Po chwili Olka rozłączyła się, a ja odłożyłam laptopa i skierowałam się do kuchni po jakieś słodycze.
***
Po jakiś 20 minutach usłyszałam dźwięk dzwonka. Pobiegłam do drzwi, w progu stała Olka z plecakiem i wielką torbą.
- Mam żarcie!- Krzyknęła z uśmiechem na ustach.
- Cały sklep ze sobą zabrałaś czy co?
- Znając nas zjemy połowę w niecałą godzinę, więc wypadało się zaopatrzyć w większą ilość.- Dziewczyna weszła do salonu, a ja zobaczyłam, że coś jest nie tak.
- Czy ty coś zmieniłaś?- Zmarszczyłam brwi wskazując na dziewczynę palcem. Ona pokiwała twierdząco głową, a mnie olśniło.
- Przefarbowałaś się!- Krzyknęłam z uśmiechem na ustach.
- Tak!- Przyjaciółka miała teraz sięgające do ramion szare włosy.
- Ale super.- Uśmiechnęłam się do niej.
- A ty masz kolczyk w wardze!- Pisnęła wskazując na wspomniane wcześniej miejsce.
- Ta.- Usiadłam na kanapie, a zaraz za mną Olka.
- To co? Maraton filmowy?- Zapytała wzruszając ramionami.
- Ok. Tylko pójdę po laptopa.- Oznajmiłam przyjaciółce, która powiedziała, że w tym czasie ogarnie jedzenie.
***
Skończyłyśmy oglądać już 4 film. Może inaczej... ja skończyłam oglądać, bo Olka odpadła po 3. Nawet nie zdążyłam wyłączyć laptopa, ponieważ moje oczy kleiły się niemiłosiernie. Nie patrząc na godzinę zasnęłam przy napisach końcowych.
CZYTASZ
Zimna Suka
Romance- A ty jesteś zimną suką. Dziwię się, że zakochałem się w takiej dziewczynie jak Ty. Po tych słowach poczułam, że coś we mnie pękło.