Rozdział 11

168 13 5
                                    

Luke

-Tatusiu spójrz!-wykrzyknęła dziewczynka-Kupisz mi takiego fajnego kucyka?-zrobiłaś maślane oczy.Spojrzałem się na Rose ,uśmiechała się pod nosem

-To jak tato?-zapytałaś
-Jeśli chcesz kochanie kupię Ci go-uśmiechnąłem się-Tylko masz już tak dużo tych pluszaków ,że mogłyby się rozmnażać

-Co to znaczy?

-Umm-przeczesałem nerwowo włosy-Może Rosalie Ci to wytłumaczy
-Nie chcę ,żeby ona mi to tłumaczyła-skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej
-Ona ma imię-wtrąciłem

-Jest brzydkie tak samo jak ona i kwiaty pochodzące od jej imienia!-wybuchła i pobiegła przed siebie a ja podążyłem za nią.

-Melanie co Ci do odbiło?-zapytałem poddenerwowany
-Nie lubię jej
-Przecież Rose jest dla Ciebie bardzo miła i wyrozumiała poza tym tyle już nami mieszka i nigdy nie powiedziałaś nic podobnego
-Teraz jestem starsza
-To było bardzo niemiłe z twojej strony -wytłumaczyłem spokojnie

-Czemu jej nie ma?-odwróciłaś się w moją stronę a w twoich oczach widniały łzy
-Słucham?-zapytałem zdezorientowany
-Gdzie jest moja prawdziwa mama ?

***
Zostaw coś po sobie 💞






Please,Stay |l.h| (Sequel Back To Past) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz