Szkoła

12 6 0
                                    

Jak zawsze we wtorek do szkoły mialam na godzinę 8.50 . Wstałam tak jak zawsze o 7.00 , poniewaz o 7.40 jest ostatni autobus szkolny . Postanowiłam , ze nie bede czekała na korytarzu az zaczmie sie moja pierwsza lekcja jaka byla historia i poszłam na miasto do biblioteki .
Dopiero przed budynkiem przypomniałam sobie , ze biblioteka miejska jest otwarta od godziny 10.00 do 19.00 czyli nic z nowej książki do czytania .

W szkole ..

Po historii miałam matme . Jak zawsze siedziałam z Ally w jednej z tylnich ławek od strony okna . Moja matematyczna to okolo 34 letnia kobieta , która jest bardzo sympatyczna . Uczy mnie od pierwszej klasy liceum czyli odkąd mialam 15 lat . Jestem w klasie matematyczno-fizycznej i mam dodatkowe 2 godziny więcej matematyki i fizyki niz inni w 3 klasie liceum . Mój dzisiejszy plan lekcyjny wyglądał tak :

1. HISTORIA
2. MATEMATYKA
3. BIOLOGIA
5. J. ANGIELSKI
6. ZAJĘCIA FIZYCZNE ( DOŚWIADCZENIA FIZYCZNE )

Jak sami sie domyślacie druga i szósta lekcja to były moje ulubione .

W domu ...

- Część wszystkim ! - wbiegłam do domu z wielkim uśmiechem na ustach witając mame i tate .
- Hej kochanie - odpowiedzieli w tym samym czasie moi rodzice .
- Ide dzisiaj z Ally na miasto .
- A to z jakiego powodu ?
- Chcialam rano wypożyczyć nową książkę ale biblioteka byla jeszcze zamknięta , wiec idziemy teraz . - odpowiedziałam ściągając bluzę .

Minęła 16.00 a Ally nadal nie było .Dzwoniłam do niej chyba z 10 razy ale zgłaszała sie automatyczna sekretarka . Postanowiłam , ze pójdę do niej sama ...

Czekałam pod drzwiami jakies pół godziny . Pukałam , dzwoniłam i NIC !!! Obchodząc dom wokół zobaczyłam , ze przy oknie balkonowym Ally leży list zaadresowany do mnie . Tym razem nie byl to list przyszłości ale krótka notka od Ally . Napislaa w nim , ze jedzie z rodzicami do Denvil i bardzo mnie przeprasza . Zauważyłam tez , ze jej telefon leży na jej biurku ...

Wracalam przez park , który jest niedaleko domu Ally i usiadłam na jednej z ławek . Dookoła nie bylo żywej duszy . Bylo dobrze po 17.00 .
O tej porze powinny bawic sie tu dzieci a osoby w podeszłym wieku powinny usiąść na ławkach i czytać gazety z dana dzisiejszego . Jednak ku mojemu zaskoczeniu nadal nie bylo nikogo 🤔🤔 ...

Dom ...

Do domu wróciłam późno wieczorem . Wpadłam do kuchni aby szybko zjeść kolacje i poszłam odrobic zadanie z chemi na jutro . Mimo , ze lubie przedmioty ścisle chemia to nie moj konik . Rok temu wlasnie pzrze chemie nie mialam paska , dlatego wiec w tym roku postanowiłam byc pilna uczennica i robic zadania domowe z tego trudnego przedmiotu ....

UWAGA !!!

Jest nas juz dosyć dużo , wiec prosiłabym ( jezeli podoba wam sie to co pisze ) o dawanie gwiazdek . Oczywiscie zachecam do komentowania . Kazdą propozycje lub poprawke przyjme do siebie

Cel : Przeżyć  ( Zawieszone ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz