Gdy odprowadziłam Ally do domu bylo juz po 1 po południu . Jej mama a moja jakby przyszywana ciocia zrobila nam obiad ale ja nie moglam nic zjeść po tak duzym śniadaniu jaki zrobila nam mama .
Postanowiłam , ze pójdę do miejskiej biblioteki zeby oddać książkę którą trzymalam w mojej torbie szkolnej od 3 miesięcy .
W bibliotece tak jak zwykle nic sie nie działo , stara bibliotekarka siedziala na rozwalajacym sie ze starości krześle i piła kawę a jej pomocnica byla na zapleczu .18.00
Nareszcie !! Jestem juz w domu ! Mialam ciężki dzień . Po wyjściu z biblioteki zadzwonil do mnie David , który blagal abym pomogla mu zrobic projekt na geografie . Normalnie bym sie nie zgodziła poniewaz byla sobota ale , bylo jedno wielkie ALE !! On jest taki przystojny !!! Kocham sie w nim od 3 klasy podstawówki . Ally zawsze powtarzała ze to nie facet dla mnie ale czy ona sie zna ? Trzy razy zerwal z nia chłopak a ona zerwala tylko raz i to z Anym czyli największym kujonem z klasy !! No ale wróćmy do Davida ... robiłam z nim ten projekt przez 3 godziny , bylam tak zmęczona ze gdy jego mama dawała nam gorąca czekoladę przypadkowo straciłam caly kubek na śnieżno-bialy dywan jego rodziców ... CO ZA WSTYD !!
Bylo juz po 20.00 , wzięłam prysznic i umilam włosy . Nie jadlam nic od sniadania ( nie licząc łyka gorącej czekolady , ktora potem strąciłam ) .
Zeszłam do kuchni , wszedzie bylo ciemno . Po wyjęciu paru cisteczk z szafki zauważyłam za oknem , ze cos sie świeci . Zdziwilam sie poniewaz to na 100 rocent nie mogla byc ta stara latarnia po drugiej stronie ulicy . Wyszlam boso na taras .....
- CO ?! - zawołałam przestraszony tak głośno , ze kot który szedł spokojnie po chodniku uciekł na drzewo ..
Na ścieżce zrobionej z kamieni leżał medalion , byl koloru czarnego i na samym środku widnial ten sam symbol nieskończoności co na kopercie . Przy medalionie widnial mały widac ze recznie pisany list .
Zabrałam wszystko do domu , zamknęłam drzwi na klucz i cichymi i delikatymi krokami poszlam po schodach do swojego pokoju .Zapaliła lampkę nocna i położyłam na moim malym stoliku naszyjnik i list .
Medelion wyglądał normalnie ... , balam sie przeczytać kolejny list który tak samo jak dwa poprzednie znalazłam na środku swojego ogródka ale musiałam .... od tego zależało co ze mna będzie !!!
W liście bylo napisane :-Czasu masz malo a osoby które szukasz oddalaja sie ... zobacz co drzemie w kamieniu !!!
ZARAZ !!!! KAMIEŃ !!! Przecież naszyjnik wygląda jakby byl kamieniem !!! - mówiąc to chwycialam za czarny medalion i niedaleko leżący obok gumowy młotek .
Zaczęłam uderzać tak mocno ze po jakimś czasie kamien zaczął pekać ...
Udalo sie ? Musialo sie udać ! - mowie samo do siebie z przerazeniem w oczach na mysl ze moglam tym hukiem obudzić swoich rodziców .
Stanowczym ruchem uderzyam jeszcze raz w sam srodek lekko peknietego medalionu .
- TAK !!! - udalo sie !!
- ALE ZARAZ .. , CO ?!
W środku był koleny list ?
Z tego co zostało po czarnym jak węgiel kamieniu wyciągnęła maly naszyjnik i karteczke z jakims imieniem i czterema numerami .
Ally 1
Ally 2
Ally 4
Ally 5Ale dlaczego Ally i dlaczego nie ma numeru 3 ? - znowu zapytalam sie sama siebie ...
CZYTASZ
Cel : Przeżyć ( Zawieszone )
FantasíaMia ,17 letnia dziewczyna , ktora ma rok aby odnaleźć 4 osoby z piątego kręgu . Wybiera sie w podróż ze swoja przyjaciółka ktora jak sie potem okaże stanie sie jej wrogiem . Czy odnajdzie te osoby ? Czy może nie zdąży i zginie ? Ma ona na to tylko r...