... All night long....

1.2K 66 14
                                    

Następnego dnia wstałam wcześniej czyli około 6:10, ponieważ.... Niestety zaczął się rok szkolny😞. Byłam tym zawiedziona, ponieważ tak jak wszyscy uwielbiałam wakacje. Ale szkoła to szkoła... trzeba obchodzić się z nią jak z jajkiem. Też trzeba ją znieść.

Wstałam z łóżka, podeszłam do szafy i zaczęłam w niej szperać. Nie wiedziałam w co mam się ubrać.

- Za duży wybór- pomyślałam
Popatrzyłam przez okno. Pogoda nie zapowiadała się najlepiej ale jest przecież końcówka lata i nei spadnie śnieg. Najwyżej bedzie padać deszcz i lekko zmoknę.

Popatrzyłam jeszcze raz do szafy i w końcu wybrałam jeansy z dziurami, a do tego białą bluzkę na szelkach. Wzięłam jeszcze bieliznę i poszłam się przebrać do łazienki. Kiedy skończyłam umyłam twarz i poszłam do pokoju. Usiadłam przy toaletce i wyciągnęłam moją kosmetyczkę. Wzięłam mascarę i potuszowałam rzęsy. Po krótkim zastanowieniu stwierdziłam iż nie pomaluję oczu oraz nie nałożę podkładu, ponieważ nie chcę wyglądać jak plastik. Nigdy nie nakładałam podkładu ponieważ uważam moim skromnym zdaniem nie był on mi potrzebny. Nie chciałam wyglądać jak te dziwki ze szkoły: doklejane rzęsy, tony podkładu i to jeszcze w nieodpowiednim kolorze, cienie na powiekach i wyzywające stroje. Pfff... suki.
Tak naprawdę to nie wiem czemu tak się ubierały skoro i tak żaden chłopak nie zwracał na nie uwagi, no może poza tymi zbokami.
Zeszłam na dół, zrobiłam i skonsumowałam (Lol) śniadanie. Mojego brata nie było już w domu, ponieważ pojechał do pracy. Pracował w znanej kawiarni "Cookies". Wydaje mi się że nazwa pochodzi od tego że są tam same desery. Śmieszne. Zazwyczaj jest tam tłok bo wszystko jest świwże i robione na miejscu. Moj brat zarabia tam nawet dużo jak na zwykłego sprzedawcę. Szef mu oznajmił iż niedługo dostanie awans. Niestety nwm na jakie stanowisko bo ja sie na tym nie znam.
  
Potem poszłam do pokoju aby spakować książki do mojego nowego plecaka z Vans'a Następnie umyłam zęby i zeszłam na dół aby ubrać buty i wyjść z domu. Ubrałam cieńki biały sweterek oraz czarne sandały typu 'japonki'*. Wzięłam klucze i zamknęłam dom.
Kiedy doszłam do szkoły była już godzina 7:45. Przed szkołą zobaczyłam Jacoba.

- Hej. Co ty tu robisz?- powiedziałam podchodząc do niego

- Stoję - odparł z uśmiechem

- Chodzi o ... Ty tu chodzisz do szkoły?- zapytałam wprost

- Taq, a co?

- Bo nigdy wcześniej Cię tu nie wiedziałam

- Bo jestem tu nowy

- Aha...

- A tak w ogóle Mark mówił żebym tu na Ciebie czekał a jak przyjdziesz to mam Cię do niego zaprowadzić

- A co, on nie może sam po mnie przyjść?- zapytałam.

- No też się zdziwiłem czemu mnie wysyła a nie sam pójdzie. Ale trudno. To chodź. - powiedział prowadząc mnie w kierunku tyłu szkoły.

Po chwili zobaczyła Marka w towarzystwie jego (i moich) przyjaciół których poznałam wczoraj. Kiedy podeszłam od razu zapytałam:

- Czemu sam po mnie nie przyjdziesz tylko wysyłasz po mnie biednego Jacoba który nie wie o co chodzi?

- Bo chciałem żeby sam zwiedził szkołę.

- Aha. Ale następnym razem nikogo po mnie nie wysyłasz, jasne?

- Oczywiście księżniczko. - powiedział podchodząc do mnie. Następnie wpił się w moje usta.

On dobrze wiedział co ma zrobić żebym nie była na niego zła.

- Dobra. Ale od dziś codziennie przed lekcjami bedziemy sie tu spotykać. Okey. Idziemy? - zapytałam.

- Gdzie?- wtrącił się Blake.

- Do szkoły.

- Jasne- powiedział Johnny
Szliśmy w kierunku wejścia do szkoły. Rozpoznawalam wiele osób. Kiedy weszliśmy do środka zobaczyłam....

- Naprawdę! To one?! Ale się zmieniły- powiedziałam do siebie w myslach
Szybko pobieglam w stronę moich przyjaciółek Meg i Mai. Przytuliłam je.

- Hey? My się znamy?- zapytała Meg
Odwróciłam się twarzą do niej.

- Jak to mnie nie pamiętasz?

- Julia?!- krzyknęła

- Tak?- powiedziałam i przytuliłam
Meg

- Nie poznałam Cię. Sorry. Ale strasznie się zmieniłaś. Masz dłuszsze włosy i zmieniłaś kolor na ombre. Przecież wcześniej miałaś ciemny brąz.

- Wiem xd ale fryzjerka powiedziała że w tym mi będzie lepiej.

- I miała rację. Wyglądasz jeszcze lepiej niż wcześniej. A tak wg to Hey- powiedziała Maia przytulając mnie

- Szkoda, że nie spotykałyśmy się w wakacje. Teraz musimy to nadrobić. A więc co robiliście w waka....?- zapytałam lecz nagle zadzwonił dzwonek

Poszłyśmy na lekcje. Pierwszą lekcja to matematyka. Nie była ona nudna, ponieważ zaczął się rok szkolny i nauczyciele wszystko tłumaczą więc każdy robi to co chce.
Lekcje mijały szybko. Po piątej lekcji była długa przerwa. Poszłam z dziewczynami na stołówkę aby coś zjeść. Zobaczyłam wolny stolik który już za chwile był przez nas zajęty. W szkolnej stołówce było mało stolików, a uczniów za to było bardzo dużo. 
Kiedy zjadłyśmy nasz posiłek zaczęłyśmy rozmawiać. Dziewczyny opowiadały mi o
swoich wakacjach. Meg poznała chłopaka Matiego. Powiedziała mi że go zapozna ze mną, bo i tak w weekend się z nim spotyka. Bardzo się ucieszyłam iż go poznam bo chciałam wiedzieć jaki on jest. Za to Maia... również poznała chłopaka ale ciemnoskórego. Ma na imię Shawn. Też bardzo chciałam go poznać, dlatego zadzwoniła do niego i umówila się z nim na jutrzejsze popołudnie. Oczywiście powiedziała że ja bardzo chcę go poznać więc przyjdę z nią. On również chciał mnie poznać i kiedy to usłyszałam od razu stwierdziłam ze jest to fajny chłopak.

Potem wyszłyśmy ze stołówki i poszłyśmy na ostatnie dwie lekcje. Były to fizyka i chemia. Sama nuda ale co tam.

Po lekcjach poszłyśmy do Starbucksa i zaczęłyśmy gadać. Byłyśmy tam bardzo długo bo już zdążyło się robić ciemno zanim wrócilam do domu. Kiedy weszłam pierwsze co zrobiłam to przywitałam się z bratem.

- Heyka

- Hey co tam?- zapytałam

- Spoko a w ogóle pamiętasz że mieliśmy iść z ciastem powitalnym do nowych sąsiadów?

- Aaa... Taak. To ja ide się przebrać- powiedziałam.

Szybka pobiegłam na górę do swojego pokoju. Zrzuciłam z siebie plecak i podbiegłam do szafy. Ubrałam jasno-niebieską sukienkę i ładny naszyjnik z sową. Rozczesałam włosy i zbiegłam na dół. Mój brat stał już przy drzwiach z ciastem w ręku.

- Gotowa?- zapytał

- Tak

- No to idziemy- powiedział wychodząc z domu

Zakluczyliśmy drzwi i ruszyliśmy w stronę domu który znajdował się 4 domy dalej.

                                    ❤❤❤
Hejka!
Ct? Mam pisać dalej? Co myślicie o tym rozdziale?


CZYTASZ= Gwiazdkujesz i komentujesz

3 kom - next

* 'japonki'- nie wiedziałam jak opiasać sandały xd

Cutie Love || Jacob SartoriusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz