Rozdział 9

386 45 0
                                    

CanlBeUrUnicorn. Kocham twoje komentarze. Jesteś moją komentarzową boginią hahahahaha XDDD <3

Obudziłam się wtulona w Camile a zarazem przytulana przez Dinah. Oby dwie wyglądały tak uroczo ze aż nie chciało się ich budzić. Delikatnie odsunęłam rękę Dinah i udałam się żeby zrobić im jakieś śniadanie. Wzięłam ze sobą swój telefon i zeszłam do kuchni. Wyjęłam z lodówki potrzebne składniki na zrobienie naleśników. Włączyłam swoją ulubioną piosenkę Beyonce Partition i wzięłam się za przygotowanie śniadania. Wszystko było już naszykowane teraz zostało tylko obudzić dziewczyny. Weszłam do pokoju krzycząc głośnie wstawać. Na dźwięk mojego głosu oby dwie podskoczyły na łóżku. Spojrzałam na nie przelotnie wychodząc z pokoju. Siedziałyśmy przy stole zajadając się naleśnikami w dość niezręcznej ciszy. 
-Lauren kto to był ten facet-Spytała z niepokojem w głosie 
-Kurwa nie wiem na serio pierwszy raz go na oczy widzę-Odpowiedziałam zestresowana 
-Kurwa Camila Lauren mam pomysł 
-O już się boje Dinah 
-Och słonko nie masz o co wiec możemy zabawić się jego grą-Powiedziała podekscytowana 
-Co masz na myśli
-No więc wykorzystamy Lauren żeby się z nim umówiła w swoim domu gdzie będziemy na niego czekać 
-Coooo nie a jak będzie miał broń lub cokolwiek nie nie zgadzam ewentualnie mogę się zgodzić żebym sama tam poszła 
-Coooo nie skarbie albo razem albo w ogóle-Powiedziała z troską w głosie 
-No ale Camila
-Nie Camila Lauren nie mogę cię stracić słonko 
-No dobra niech będzie-Powiedziałam niezadowolona z pomysłu Dinah 
-Świetnie Lauren napisz do niego teraz
Wyjęłam telefon z kieszeni moich spodni. Wybrałam jego numer.
Ja-Witaj 
Nieznajomy-Uuuuu piszesz pierwsza nie boisz się już 
Ja-Nie powinno cię obchodzić czy się boje czy nie tylko to ze piszę 
Nieznajomy-No w sumie tak więc co się stało ze piszesz pierwsza ?
Ja-Chcę się spotkać.....
Nieznajomy-Spotkać ale od razu mówię nie będzie przyjemnie 
Ja-A co mi zrobisz popatrzysz na mnie tak jak ostatnio
Nieznajomy-Nie tym razem ostro cię wyrucham skarbie 
Ja-Jesteś obrzydliwy. Więc dziś 19 mój dom 
Nieznajomy-Robi się do zobaczenia 
Zastanawiałam się czy on jest taki tępy czy coś bo każdy normalny człowiek by się domyślił ze jest coś nie tak i by się nie zgodził.
-I jak Lauren-Spytały oby dwie
-Powiem tylko jest ohydny ale się zgodził
-To super o której
-Dziewiętnasta dziś u mnie w domu   
-Okej to dziewczyny musimy się naszykować na to emocjonalnie jak i fizycznie
-No ale jak 
-Normalnie mój tata przecież pracuje w wojsku broni i taśm z ćwiczeniami ma tyle ze jakaś patola  
-Okej to chodźmy

Moonlight || CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz