To Nie może być miłość |UKOŃCZONE|

Spóźnienie i Rozmowa

Następnego dnia spóźniłam się do pracy...Przyszłam do szefa biura...
-Spóźniłaś się ?-zapytał..
-Przepraszam...-Odpowiedziałam..
-Nie mam siły by krzyczeć...Odprowadź mnie do mojego domu..-rozkazał i udał się w stronę wyjścia...
Jego życzenie jest dla mnie rozkazem...
odprowadziłam szefa pod dom..
-Chcesz wejść ?-zapytał. .
Dobrze wiem co robią sekretarki...
-nie, dziękuję -odmówiłam propozycje szefa..
-to jest twój wybór. .-powiedział I poszedł do domu..
mądry ten mój szef...
Zaczęło nagle padać i odrazu Zapukałam do szefa...
-co ?-zapytał. .
-Mogę? -zapytałam. .
-wiedziałem , że po to przyszłaś - powiedział I po chwili wpuścił mnie do siebie. ..
-kojarzysz mi się z pewną..dziewczyną. ..ale to mało ważne...-nagle udał się do swojego pokoju...
a ja poszłam do gościnnego. ...
Piątek 7:38
Pobiegłam do szefa pokoju...
-Proszę szefa...niech pan wstaję !!- zaczęłam krzyczeć i Odkryłam mu kołdrę... a on przez sen mnie przytulił...po czym odrazu się obudził...
- co Ci jest?!-krzyknął..
-Firma na pana czeka...-powiedziałam.
-Ty nie pracujesz w piątki, soboty,niedziele tak jak ja..bo wtedy zajmuje się firmą moja sekretarka..-powiedział..
-Po co ja tak wcześnie wstałam? - zapytałam się sama siebie. .
-Nie wiem idź spać dalej. .-powiedział szef..
Położyłam się koło niego i zasnęłam...nagle poczułam łaskotki i się Obudziłam..
szef mnie zagilgotał na śmierć...Haha spadłam z łóżka. ..I się razem z szefem śmiałam. ..
-A tak w ogóle zapomniałem się zapytać..jak się dziewczyno nazywasz?-zapytał szef..
-Milena Kowalska...-powiedziałam patrząc się na szefa...
Szefowi powiększyły się źrenice...I po dłuższej chwili odważył się coś powiedzieć. ..dziwne..
-Proszę wyjdź z domu bo mam pewne spotkanie .... o którym kompletnie zapomniałem- odprowadził mnie pod drzwi. ..nałożył mi kurtkę i pożegnał się ze mną chociaż po męsku...
o 15:42 znalazłam się już w domu i wzięłam prysznic...a potem weszłam szukać w necie sukienki dla mnie na wesele u siostry..