Jechałem w czymś w rodzaju pudła.Koło mnie leżeli trzej chłopacy. Rozpoznałem ich dopiero po chwili ( w tych ciemnościach, trudno było): Jason, Leo i Frank. Moi przyjaciele, jeszcze raz obejrzałem pudło. Nigdzie nie było dziewczyn, trochę się zaniepokoiłem.
- Ej stary, wszystko gra?- nie zauważyłem gdy obudziła się reszta.
- Yyy tak.- skłamałem
- Gdzie my jesteśmy i gdzie Piper?!- zaczął się niepokoić Jason.
- Ej spoko, nie ma żadnej z naszych dziewczyn, i musimy to przetrwać.- spróbowałem ich uspokoić, Leo mruknął: pewnie od was uciekły, bo ode mnie żadna dziewczyna nie ucieka. Ale udawałem że nie słyszałem.
- To co robimy?- spytał Frank
- Czekamy, gdzieś w końcu musimy doje...- pudło gwałtownie stanęło. Usłyszeliśmy metalowy zgrzyt i zapaliła się czerwona lampka. Chwilę potem wrota pudła zaczęły się otwierać...
CZYTASZ
Niezapomniany Labirynt
FanfictionWielka siódemka trafia do Labiryntu. Chłopacy do grupy A, a dziewczyny B. Wszyscy nie wiedzą co się stało, gdzie są i dlaczego tam są. Wszystko okaże się później...