-Hej obudź się !
-Obudził mnie nieznajomy głos.
Znajdowałam się w ciemnym pomieszczeniu. Oświetlała je tylko przypalająca się żarówka zwisająca na cienkim kablu z sufitu.
-Kim jesteś, gdzie ja jestem, co tu się odwala?!
W słabym świetle mało widziałam ale jedną rzecz spostrzegłam napewno, niebieskie tęczówki Chrisa.
-Najpierw musimy stąd uciec potem ci wszystko wyjaśnię.
Powoli podniosłam się z podłogi. Wszystkie mięśnie mnie bolały, a z nosa ciekła mi krew.
-Jak mnie tu znalazłeś?
-Mam swoje sposoby, a tak w ogóle mam na imię Chris-podał mi rękę ale ja odwróciłam wzrok.
-Wiem
-Chodź tędy- wskazał palcem stare spruchniałe schody.
Podejrzewam, że byliśmy w jakiejś piwnicy. Udałam się we wskazanym kierunku. Jednak przed wejściem na schody zapytałam
-Dlaczego mam ci zaufać i iść tędy ?
-Jak chcesz możesz tu zostać.
Żartowniś z niego, koń by się uśmiał.
Powoli zaczęłam pokonywać kolejne stopnie. Nagle poślizgnęłam się na jednym i poleciałam do tyłu. Wtedy uświadomiłam sobie, że spadłam w jego ramiona.
-Wszystko ok?
Pokiwałam głową. Poczułam, że robię się czerwona na twarzy.
"Sophie ogarnij się, nawet go nie znasz, poza tym masz chłopaka" -pomyślałam. Ale Chris miał na mnie wpływ, czułam to.
Zapomniałam, że nadal jestem w jego ramionach. Szybko wstałam i ostrożnie weszłam na resztę schodów.
Na samej górze znajdowały się otwarte drzwi.
***
Po drugiej stronie dostrzegłam wnętrze opuszczonego domu.
Farba odchodziła od ścian, a podłoga była brudna i skrzypiąca.
-Musimy stąd wyjść- szepnął mi do ucha, co wywołało przyjemny dreszcz.
Drzwi wejściowe znajdowały się po prawej stronie.
Gdy je otworzyłam ujrzałam wysoką postać. Miała na sobie długi, czarny płaszcz. Jej dłonie były kościste, a oczy jasnobłękitne. Na jej twarzy znajdowała się maska przedstawiająca motyla. Za nią stała identyczna kreatura.
Jedna z nich szybko podeszła do mojego wybawiciela, złapała go za gardło i podniosła do góry.
-Uciekaj, teraz- tylko to zdołałam usłyszeć. Zapatrzona w to wszystko nie zauważyłam, że druga zbliża się do mnie. Zaczęłam uciekać...
--------------------------------
Mam nadzieję, że ktokolwiek to czyta, jeżeli tak to napisz w komentarzu co sądzisz o tym opowiadaniu.