- uspokój się skarbie, nie zabiję nas - usłyszałam głos Kuby
- łatwo ci powiedzieć
- zróbmy tak, kiedy ruszymy zamkniesz oczy i nie otworzysz ich dopóki powiem ci, że masz to zrobić, dobrze? - uśmiechnął się delikatnie
- dobrze
- a teraz zamknij pasy skarbie - zamknęłam pasy i próbowałam uspokoić swój oddech
Zaraz czy on powiedział do mnie dwa razy skarbie?. O czym ja myślę przecież zaraz mogę zginąć.
Kuba popatrzył na mnie i podjechał na start.
- wygram to dla ciebie - wyszeptał po cichu żebym go nie usłyszała, ale miał pecha, bo usłyszałam i muszę przyznać, że trochę pomogło mi to.
Na środku stanęła dziewczyna, która machnęła flagą i wszystkie auta ruszyły. Przez chwile patrzyłam jak auto przyśpiesza, zamknęłam oczy, ale i tak bałam się strasznie, czułam łzy w kącikach oczu. Próbowałam nie myśleć, że jadę bardzo szybko, ale i tak nic to nie dało. Po chwili usłyszałam niebiański głosy. Czy ja właśnie jestem w niebie?.
- otwórz oczy - otworzyłam delikatnie i ujrzałam Kubę
- wyglądasz dobrze - uśmiechną się i zaczął hamować
- wygraliśmy kwiatuszku - odetchnęłam z ulgą. Zaraz, co? nie mogę w to uwierzyć
- na prawdę? przecież ty nigdy nie wygrałeś - powiedziałam poważnym tonem
- najwidoczniej jesteś moim talizmanem - puścił mi oczko i zatrzymaliśmy się
Wysiedliśmy z auta, a tłum rzucił się na Kubę gratulując mu, oczywiście większość była zła, ponieważ przegrali. Reszta aut dojechała szybko, każdy wysiadł i podszedł do nas.
- mówiłam że dasz radę - przytuliła mnie Ania
- jak to możliwe? pewnie płakałaś - zawołał wściekły Kamil podchodząc do nas
- nic, a nic, stary masz pech najwidoczniej - odpowiedział mu Kuba i poklepał po ramieniu
- ale jak to możliwe że ty wygrałeś - zawołał Łysy w kierunku Kuby
- niech pomyśle, chyba ona ma w sobie szczęście - zaśmiał się
Kamil popatrzył na nas po czym wsiadł ściekły do auta z Tiną i pojechał.
- to wasza wygrana - powiedział koleś w kapturze. Ciekawe jak ma na imię.
- Kuba trzydzieści tysięcy - podał mu gruby rulonik
- panienka piętnaście tysięcy oraz dwa tysiące - podał mi 17 tysięcy, Boże przecież ja nigdy w życiu nie miałam tylu pieniędzy nawet nie widziałam tyle
- no i ci co stawiali na nią po pięć tysięcy - wskazał na mnie i dał Ani i Kubie kasę
- no to życzę miłej nocy - odwrócił się i poszedł
- to wracamy do domu - powiedziała Ania w moim kierunku
- pewnie - odpowiedziałam i schowałam pieniądze do kieszeni
Ania pożegnała się z Krzyśkiem i ruszyłyśmy do domu. W swoim pokoju dwa tysiące włożyłam do portfela, a resztę do skarpetki, bo kto by pomyślał, że tam będę je mieć. Wzięłam relaksujący prysznic i położyłam się spać nadal pełna adrenaliny.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś krótki, ale obiecuję że następny będzie długi.
Dziękuję za wszystkie głosy i komentarze. To na prawdę motywuję :) :**
![](https://img.wattpad.com/cover/73677179-288-k59138.jpg)
CZYTASZ
Moja Wielka Niebezpieczna Miłość
Teen FictionCzy zwykłe wakacje odmienią życie Mai? Czy okrutna przeszłość podąży za nią? Czy przez nienawiść popełni błąd? Czy wybierze niebezpieczną sekretną miłość? Tego wszystkiego dowiesz się czytając! Z góry przepraszam za wszystkie błędy:) Okładkę wykonał...