13

32 4 4
                                    

Następnego dnia postanowiłam się obijać przez cały boży dzień. Oczywiście jak powiedziałam to rodzinie każdy mnie wyśmiał, ale ja i tak robiłam to co postanowiłam. 

Aktualnie siedziałam w salonie ubrana w piżamę i nawet nie śniło mi się przebierać z niej. Objadałam się żelkami i patrzyłam na powtórkę jakiegoś tandetnego serialu. Nagle mój telefon zaczął dzwonić, zerknęłam kto dobija się do mnie. No tak moja przyjaciółka Aleksandra przypomniała sobie o moim istnieniu. 

- No witaj - odezwałam się pierwsza 

- Dlaczego ty się do mnie nie odzywasz ja się pytam?

- A cześć lub hej gdzie? 

- Dzień dobry 

- dobre i to - zaśmiałam się 

- co tam u ciebie? jak tam jest? nie nękają cię? - cała Olka 

- hola hola spokojnie 

- Maja! - krzyknęła

- jest spoko, daje sobie radę, mam jednego wroga, ale znasz mnie 

- wroga? Majka gadaj natychmiast! - z nią gorzej niż z mamą 

- taki cwaniak co myśli, że wszystko mu wolno, ale dobra żyje, a teraz co u ciebie? 

- jak zawsze zmieniasz temat zamiast mi się tu wyspowiadać 

- cała ja - usłyszałam jej śmiech 

- u mnie w porządku właśnie jadę do babci z bratem 

- a psychol nękał cię jak pojechałam?

- trochę tak, ale ojciec mój powiedział, że za granice poleciałaś to chyba uwierzył chociaż nie wiem co inni powiedzieli 

- yhm dobre i to 

- dobra mycha kończę bo brat chcę bajkę obejrzeć na fonie moim, odezwie się wkrótce, a i pamiętaj żeby nie dać się temu co cię gnębi, a jak się zakochasz to dzwoń choćby o trzeciej rano, kocham paaa

- pa słońce  

Odłożyłam telefon i zaśmiałam się z mojej głupiej, ale kochanej psiapsióły Olki, która z wyglądu przypomina Selene Gomez. Postanowiłam zadzwonić jeszcze do rodziców, bo w prawdzie mówiąc szczerze zapomniałam o nich. Po długiej męczącej rozmowie z mamą, gdzie musiałam obiecać, że będę się częstszej odzywać skończyłam rozmawiać tym razem rzucając telefon obok siebie. 

Już miałam położyć się wygodnie na kanapie, ale przerwało mi to otwieranie drzwi wejściowych. Wychyliłam głowę żeby zobaczyć kto przyszedł, ale jakimś cudem spadłam z kanapy. Nie wytrzymałam i zaczęłam śmiać się jak psychopatka sama z siebie. 

- a jej co odwala - usłyszałam głos Krzyśka 

- a bo ja wiem, Majka odbiło ci czy co? - Ania podeszła do mnie podając swoją dłoń 

- za dużo cukry chyba - wstałam z pomocą kuzynki 

- fajna piżamka - usłyszałam śmiech chłopka, popatrzyłam na siebie i dopiero zrozumiałam, że mam na sobie piżamę składającą się z długich spodni i koszulki w pingwiny 

- aaa tak dziękuję to ja może pójdę się przebrać - speszyłam się i pobiegłam na górę w akompaniamencie śmiechu. Boże jaki wstyd. 

Szybko przebrałam się i zeszłam na dół, gdzie zakochani siedzieli w kuchni cicho rozmawiając. Można by rzec, że nawet kogoś obgadują, albo coś próbują ukryć przed kimś.

- co tam nowego w świecie? - dosiadłam się do nich 

- nic ciekawego - Krzysiek odpowiedział uśmiechając się

- coś ściemniacie widzę to po Ance - obydwaj spojrzeli na siebie 

- my? coś ty - kuzynka zrobiła sztuczny uśmiech

- Ania znam cie od małego wiem kiedy coś ukrywasz 

- dobra powiedz jej - wiedziałam, że wyciągnę to od nich 

- Maja dziś wieczorem są wyścigi, ale ty nie idziesz 

- dlaczego? - zrobiło mi się przykro, ale wiedziałem też że Ania chcę dla mnie jak najlepiej 

- Maja zrozum że dzisiejsze wyścigi są specyficzne - odezwał się Krzysiek 

- to znaczy? 

- to są wyścigi śmierci 

- co? - wyścigi śmierci co ona wygaduje 

- jak ci to wytłumaczyć 

- normalnie - westchnęłam 

- są to wyścigi gdzie dana para albo osoba dostaje kartkę z zadaniami do zrobienia i nie są to byle jakie zadania są to okropne zadania - przerwał na chwilę - wygrywa ta osoba która zrobi wszystkie zadania do wschodu słońca 

- wam serio się tu nudzi 

- Majka to jest niebezpieczne i ty zostajesz w domu - Ania rzekła spokojnie 

- ale ja chcę iść - powiedziałam oburzona 

- nie

- tak 

- dobra dziewczyny zróbmy tak, Maja pójdzie, ale będzie w tyle i nie będzie nawet rozmawiać z Kamilem zrozumiano? - Krzysiek popatrzył poważnie na mnie 

- tak szeryfie - udawałam że mówię poważnie 

 Coś czuję że będzie fajnie. 



Moja Wielka Niebezpieczna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz