* Camila *- O czym teraz myślisz ? - zapytała dziewczyna krążąc ręką po moim brzuchu.
O czym myślę? Jezu, dziewczyno, wepchnęłaś mnie do jednej z kabin w łazience, o czym mogę myśleć będąc w takiej sytuacji teraz tu z tobą ?!
- Że jednak weszłaś ze mną do łazienki, ale w sumie, to mnie tu wepchnęłaś - odpowiedziałam.
- Ohh tak Camzi.Nagle poczułam jak usta dziewczyny dotykają moich, a jednocześnie zaczęła lecieć woda z prysznica.
Właściwie, to chyba było na sto procent w stylu Lauren.
Musi nad wszystkim panować jak i również dominować.
Zauważyłam to już na samym początku. Ale właściwie, polubiłam to.Gdy brakowało nam powietrza, nasze usta rozłączyły się.
Mimowolnie zagryzłam wargę.- No, powiem Ci Camz, że całujesz najlepiej.
- Ty też, ale jesteś pierwszą osobą, z którą się pocałowałam, więc nie mam porównania - powiedziałam lekko się wstydząc.
- Ja też, więc nie przejmuj się - dziewczyna szeroko się uśmiechnęła po czym pocałowała w policzek.
- Ale wiesz, znacznie bardziej wole jak całujesz w usta - zaśmiałam się.
- Oj Camz, nie dostaje się wszystkiego na raz.Po tych słowach dziewczyna wyszła z łazienki zostawiając mnie samą.
--
- Camz, co robimy? - powiedziała dziewczyna podczas gdy siedziałyśmy na kanapie.
- Jak dasz buzi to ci powiem.
- Ohh, tobie jak pozwolę dać mi buzi, to się skończy, emm - dziewczyna spojrzała prosto w moje oczy.
Po chwili poczułam jak siada okrakiem na moich kolanach.
Przejechałam ręką po jej plecach.- Camz, znów to robisz.
- Ale co ? - zapytałam.
- No wiesz, patrzysz się na mnie tym rozbierającym wzrokiem, prawą ręką jeździsz po moich plecach a do tego, ta warga. Ughhh.
- A to źle?
- Nie, a wręcz mega słodkie.Po chwili przytuliłam się do ciała dziewczyny. W jej ramionach czułam się na prawdę dobrze. Nie wiem jak długo to trwało, ale po czasie zrobiłam się śpiąca.
* Lauren *
Camila zasnęła. Postanowiłam ułożyć ją na łóżku, uważając aby jej nie obudzić. Gdy chciałam wyjść z pokoju, usłyszałam jej głos
- Możesz położyć się obok mnie ?
I jak mogłam jej odmówić?
Zdjęłam koszulkę i spodenki, zostałam w samej bieliźnie.
Widziałam jak dziewczyna wpatrywała się w moje ciało. Mimo to, już tego nie skomentowałam. Po prostu położyłam się na łózku przodem do niej.
Dziewczyna mocno się we mnie wtuliła obejmując mnie w pasie.- Spełnisz moje marzenie Lolo.
- Jakie ? - zapytałam zaciekawiona.
- Prześpię się z tobą.
- Nie wierze Camz, to twoje marzenie ? - zaśmiałam się.
- Wiele moich marzeń dotyczy ciebie, ale nad wszystkim musisz panować i czasem to mnie gubi. Bo w zasadzie od początku coś między nami jest, ale nie wiem co to dla ciebie znaczy - powiedziała niewyraźnie, następnie od razu zasnęła.Ale może i miała racje. Już na samym początku między nami coś było. Camila jest pierwszą dziewczyną, przy której jestem tak blisko. Wcześniej nie dopuszczałam tego. Bo przecież, według niektórych bycie homo to choroba. Na przykład dla niektórych ludzi z tej szkoły....
Jeszcze dosyć długo tak leżałam i myślałam.---
Szłam z kuchni niosąc kanapki dla Camili. Ostatnio stało się to tradycją, że przynoszę jej śniadanie do łóżka.
Po drodze spotkałam kogoś, kogo szczerze nienawidzę.