Rozdział 16

62 7 3
                                    

Rozdział nie sprawdzany!!!

W tamtym rozdziale :

Wiążę cie !- to samo zrobiłem koło jej kostek.

-Człowieku jesteś psychicznie chory!- próbowała się jakoś wydostać ale nie dała rady. Przerzuciłem ja sobie przez ramie a kij wziąłem do rąk i tak polecieliśmy do bazy.

Perspektywa Jack'a

Wleciałem do bazy Mikołaja wraz z Wiktorią.

-Nord! Zobacz kogo przy prowadziłem! - jego postać zaraz pojawiła się naprzeciwko mnie.

-Jack! Rozwiąż ją natychmiast!

-Ale ona ucieknie jak tamtym razem! A zresztą rób sobie co chcesz! - odstawiłem ją na ziemi. Poleciałem "włączyć,, zorze polarną by zwołać resztę strażników, ponieważ wiedziałem że Mikołaj będzie ich wołał.

Jakiś czas później.

Siedziałem na parapecie przy otwartym oknie.

-Jack? - usłyszałem spokojny głos Wróżki Zębuszki.

-Hej.- usiadła koło mnie.

-Wszystko okej?

-Nic nie jest okej od kiedy się ona pojawiła.

-Słuchaj. Jak ty się pojawiłeś to też było takie zamieszanie.- zaśmiała się. - A nawet gorsze.

-Mikołaj jej wytłumaczył? - zmieniłem temat.

-Tak. Ale chodźmy już.

Wstałem z miejsca i poleciałem za Tooth do salonu. Rozmawiała z Nordem. Bez słowa usiadłem na takim jakby stołu do kontrolowania różnych rzeczy, nawet dokładnie nie wiem do czego to wszystko służy.

-Teraz musimy skontaktować się z Księżycem. Ehh ale pełnia jest dopiero za parę dni.-przy słuchałem się ich rozmowy.

-Ale jak to?

-Z Księżycem możemy się skontaktować tylko w pełnię. A w poprzednią właśnie wybrał ciebie na strażnika.

-To dlaczego ja mogę z nim rozmawiać każdej nocy?

-Co? - wtrąciłem się do ich rozmowy.

-Z tobą nie rozmawiam Frost.-powiedziała.

-To teraz po nazwisku Snow?

-Tylko się nie kłótcie! - jak zawsze Tooth nie może doprowadzić do kłótni.

Nagle drzwi do pomieszczenia się otworzyły. I wbiegł duży ryś.

-Sawa! - krzyknęła Wiktoria i przytuliła się do zwierzęcia. - Wiem...Pszepraszam...Dlaczego nie było cię wcześniej?...Okej.

-Ty z nim gadasz? - zapytał Zając.

-Tak a co w tym dziwnego?

-Bo on nic nie mówi.

-Wy nie umiecie rozmawiać ze zwierzętami.

-To ile ty masz mocy? - teraz zapytał Mikołaj.

-Umiem rozmawiać ze zwierzętami, latam, świetnie radzę sobie z nożami, potrafię być niewidzialna oraz władam śniegiem. - popatrzyliśmy się wszyscy na siebie.

-Ona ma po każdej mocy co my posiadamy albo ma podobną. - stwierdziła z Tooth. -No bo jak ja potrafi latać, jak Zając posługuje się bronią, Piasek znika a ona podobnie, Mikołaj umie z każdym porozmawiać i o wszystkim a Wiktoria rozmawia ze zwierzętami, włada też śniegiem jak Jack.

-Ale jak ja doszedłem to miałem inną moc a jej się powtarzają. Dlaczego?

-Trzeba zdecydowanie porozmawiać z księżycem. - stwierdził Mikołaj a reszta się z nim zgodziła.

***
400 słów!!!
Jej!!!

I don't like you! ✏[WOLNO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz