Rozdział VIII

905 81 17
                                    

 Zbiegłam szybko po schodach.

Oczywiście musiałam zaspać...

-Daniel wypisz mi tą zgodę! -Krzyknęłam.

Szybko zrobiłam śniadanie i spakowałam je. W międzyczasie brat wypisał mi zgodę na wycieczkę. Jakby tego było mało Emily nie mogła mnie dziś podwieźć.

-Rose rusz tyłek! Lys po ciebie przyjechał! -Krzyknął Daniel.

Dzięki Boże!

Szybko chwyciłam plecak, założyłam koturny i wyszłam z Lysem.

-Szybko jest siódma czterdzieści pięć -oznajmił.

Podczas jazdy Lys jechał tak szybko, że myślałam, że zwymiotuję. Pod budynkiem szkoły byliśmy za pięć ósma.

-Szybciej! -Pogoniłam chłopaka.

Pokonałam korytarz i szybko włożyłam rzeczy do szafki. Lys podszedł i razem biegliśmy do klasy. Udało nam się równo z dzwonkiem wejść. Zdyszani poszliśmy do ławki.

...

Chłopak uśmiechnął się szeroko.

-W ostatniej chwili -powiedział.

-No, ale nam się udało. W ogóle skąd wiedziałeś, że zaspałam? -Zapytałam siadając na trawie, na dziecińcu.

-Mam swoje źródła, aniołku -odpowiedział.

Aniołku? Ostatnio naprawdę stał się śmielszy...

-Daniel do ciebie zadzwonił? -Zapytałam.

-Jesteś za bystra -powiedział.

-A wy za głupi -odpowiedziałam wystawiając język.

-Ja głupi? Osz ty...

Lysander rzucił się na mnie i zaczął łaskotać.

-Lys przestań! -Wołałam.

Czekaj to tak jak w...

Nagle Lys przestał mnie łaskotać. Patrzyłam na niego ze zdziwieniem.

-Myślałam, że zapomniałem, kotku? -Zapytał.

-Myślałam...że się upiłem i nie pamiętasz -wyszeptałam.

-Rose, mogę? -Zapytał patrząc na moje usta.

Uśmiechnęłam się.

-Jesteś niemożliwy -powiedziałam i pociągnęłam go za szyję całując.

Pocałunek Lysandra był taki delikatny, ale za razem namiętny. Czułam się jak w niebie.

Niczego więcej mi nie potrzeba do szczęścia...

Lysander lekko się odsunął i pocałował mnie w policzek. Potem usiedliśmy, a ja wtuliłam się w Lysa.

-Kocham cię, księżniczko -powiedział.

-Ja ciebie też.

-To już nie chyba? -Zapytał.

-Nie, teraz na pewno. Przekonałeś mnie -odpowiedziałam i pocałowałam go.

...

Po lekcjach Lysander odwiózł mnie do domu i pomógł przygotować do klasówki z matematyki.

-Czy coś między wami jest? -Zapytał Daniel.

-No... Jesteśmy razem -odpowiedziałam.

-Cieszę się Rose -powiedział Daniel z uśmiechem.- Tylko nie przekładajcie tego na pracę, jasne?

Słodki Flirt Księżniczka LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz