Rozdział XVIII

618 49 24
                                    


Na miejscu byliśmy w odpowiednim czasie. Denis sprytnie nas przemycił. Siedzieliśmy tak, więc za kulisami.

-Dobra wejdźcie jak was zapowiem -powiedział Denis, a my szybko wstaliśmy.

Uśmiechnęliśmy się do siebie.

-Anabell wszystkiego najlepszego. Jesteś dla mnie bardzo ważna dlatego chciałbym dziś dać ci jeszcze jeden prezent -powiedział Denis, a my weszliśmy na scenę.

Wszyscy zaczęli piszczeć, a my zaczęliśmy grać.

- -Zaczęłam śpiewać.

Denis uśmiechnął się do mnie i podszedł do dziewczyny, a następnie ją objął. Ta dała mu buziaka, a ja posłałam mu oczko.

Po piosence wszyscy zaczęli klaskać.

-To dla ciebie Anabell. Chodź nam pomóż -powiedziałam.

Denis zachęcił dziewczynę by ta już po chwili stała z nami na scenie.

- -Zaczęłyśmy razem śpiewać.

Dziewczyna miała piękny głos. Świetnie się bawiła i wciąż była uśmiechnięta. Później dziewczyna zeszła ze sceny, a my zaśpiewaliśmy jeszcze kilka piosenek. Lysander, Kastiel i Alexy świetnie się bawili.

W chwili przerwy na scenę wyszedł Denis.

-Anebell chciałem ci coś ci powiedzieć. Teraz jest najlepszy moment. Kocham cię Anebel -powiedział.

Z chłopakami szybko wskoczyliśmy na scenę i zaczęliśmy grac odpowiedni kawałek, który należał do Denisa.

-

Dziewczyna była wniebowzięta. Aż się popłakała. A Denis zszedł ze sceny i złapał ją za rękę. Chłopcy pomagali mu w refrenie patrząc na mnie.

Denis zakończył piosenkę obejmując Anę w talii. Ta założyła mu ręce na szyję i pocałowała. Wszyscy zaczęli krzyczeć i piszczeć, a ja popatrzyłam na chłopaków.

-Tak pięknie wyglądają -wyszeptałam do nich.

-Kocham cię Denis -powiedziała dziewczyna.

-Ana proszę zostań moją dziewczyną -powiedział chłopak.

-Oczywiście! -Wykrzyknęła i się w niego wtuliła.

Wszyscy zaczęliśmy bić brawa. Wpadłam na świetny pomysł i szybko chwyciłam gitarę i zaczęłam śpiewać:


Chłopcy chwycili gitary i mi pomogli.

Denis popatrzył na mnie z wdzięcznością w oczach.

Uśmiechnęłam się do niego.

...

Właśnie rozmawiałam z Aną gdy przerwał mi Lysander.

-Przepraszam, że przeszkadzam, ale mogę porwać na chwilę Rose? -Zapytał.

-Tak pewnie -odpowiedziała dziewczyna.

Spojrzałam na białowłosego podejrzliwie.

-Przecież cię nie ugryzę -powiedział.

Chłopak zaciągnął mnie za kulisy, a tam przyszpilił do ściany.

-Kocham cię Rose. Bądź ze mną, a nie z nim -powiedział.

-Lys...

Nie dane było mi dokończyć zdania, ponieważ chłopak wpił mi się w usta.

Słodki Flirt Księżniczka LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz