Katherine pov.
Podeszłam pod drzwi które zostały mi wskazane. Jak je otworzyłam ujrzałam tam przepiękny pokój.
Weszłam do niego i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to przepiękna tapeta New Yorku.
Ściana na której znajdowały się drzwi którymi weszłam była zastawiona wielkim białym łóżkiem na podświetlanym podwyższeniu. Nad łóżkiem były białe, podświetlane półki. Podłoga była zapełniona ciemnymi panelami, a na środku pokoju znajdował się biały, włochaty dywan. Na przeciwko łóżka stało białe biurko, po lewej stronie biurka stała wielka, biała szafa z wielkim lustrem. Po lewej stronie biurka były dwie pary drzwi. Podeszłam do pierwszych i je otworzyłam.
Zobaczyłam tam łazienkę urządzoną w nowoczesnym stylu. Była tu wielka wanna, obowiązkowy kibelek,(XD- dop. autorki) wielkie lustro, piękny biały zlew i mnóstwo szafek. Cała łazienka była pokryta jasnym drewnem. Była piękna!
Kiedy z niej wyszłam skierowałam się do drugich drzwi. Kiedy chciałam je otworzyć ujrzałam na nich karteczkę na której pisało:
'' Zanim otworzysz te drzwi weź kilka wdechów. Wiem że od zawsze marzyłaś o takim pokoju więc twoje marzenie się spełniło. Myślę że udało mi się dobrze wszystko dobrać.
Twój kochany Braciszek''
Po przeczytaniu otworzyłam drzwi. Zobaczyłam tam podłogę wyłożoną materacami, ścianę całą z luster, trampolinę gimnastyczną, worek treningowy. Od dziecka ćwiczę box, sztuki walki i gimastykę artystyczną. A o takim pokoju marzyłam.
Nie kontrolowałam siebie i wydałam z siebie pisk zadowolenia. Wyszłam z pokoju i skierowałam się w kierunku balkonu. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam przepiękny widok na morze. Pokój z widokiem na morze! To chyba sen. Na balkonie był mały stoliczek do kawy z dwoma krzesłami.
Wyszłam z balkonu i zaczęłam się rozpakowywać.
***
Rozpakowanie nie zajęło mi więcej niż godzinę. W między czasie przebrałam się w legginsy w stylu galaxy i do tego czarny top z napisem ,,Bad Girl". Tak ubrana zeszłam na dół. Kiedy zobaczyłam mojego brata od razu rzuciłam mu się na szyję.
-Dziękuje- wyszeptałam mu do ucha.
-Nie ma za co. To było woje marzenie a ja tylko je spełniłem.- uśmiechnęłam się i odkleiłam się od mojego brata.
-A ty co taka szczęśliwa?
O nie tylko nie on!
-A co cię to- łatwy sposób na spławienie chłopaka. Już chciałam iść do kuchni ale on mnie zatrzymał.
-A to mnie to że jestem starszy od ciebie- już chciałam zacząć się śmiać ale powstrzymałam się.
-To co że starszy? Jesteś starszy i głupszy- powiedziałam z jadem i poszłam.
W kuchni znalazłam ładny kubek który przygarnęłam był biały w kolorowe groszki. Znalazłam też herbatę którą zrobiłam. Z zaparzoną herbatą zaczęłam iść do pokoju ale nie było mi to dane. Idąc wpadłam na czyjąś klatkę piersiową wylewając zawartość kubka na swoją rękę. Krzyknęłam z bólu.
-Patrz jak chodzisz sieroto!- usłyszałam głos tego dupka i zrobiłam się czerwona ze złości.
-To ty patrz przez ciebie mam poparzoną rękę- trzymając się za rękę weszłam do kuchni i włożyłam rękę pod zimną wodę.
-Myślałem że masz tam zimną herbatę- zaczął się spowiadać.
-To źle myślałeś i spowiadaj się u księdza a nie u mnie!- wykrzyczałam pod koniec sycząc z bólu. Kiedy trochę przeszło chciałam wyjść ale ten Dupek tam stał...
-Coś jeszcze?- zapytałam już zmęczona całym dniem.
-Boli jeszcze?- martwi się o mnie. Po prostu super. Zabawię się nim.
- Wiesz już tak nie boli, ale nadal boli. Wiesz co by mi pomogło?- zapytałam słodkim głosem.
-Nie wiem...
-To!- wykrzyczałam i dałam mu z liścia.
Zadowolona z siebie poszłam na górę. Wzięłam z szafy za dużą koszulkę mojego brata którą zwinęłam któregoś dnia jak u niego byłam, krótkie spodenki i bieliznę.
Jak mieszkasz z szóstką chłopaków lepiej uważaj.
Tak z szóstką bo oprócz mojego brata i Luka mieszkają tutaj jeszcze jego znajomi którzy mają na imię: Sam- ja wole na niego wołać Sammy, Theo- na niego wołam Theo'ś, Mike- ten to jest Mike'uś i oczywiście Zane- ten nie ma ksywki.
Poszłam wzięłam gorącą kąpiel po której nasmarowałam się moim ulubionym balsamem do ciała o zapachu mango-ananas. Ubrałam się i wyszłam z łazienki. Wzięłam swój telefon i napisałam do swojej BFF z Seattle.
Ja: Cześć Gruba Krowo! Jestem już w Los Angeles!
Od zawsze się wyzywamy ale to tak z miłości.
Julia: Cześć Tłusta Świnio! To super! Jak minęła podróż? Są tam jakieś ciacha?
Ja: Julia! Podróż dobrze. Ale ciach tu nie ma może nie licząc kumpli mojego brata...
Julia:Opowiadaj!
Po opowiedzeniu wszystkiego pożegnałam się z Julią. Sprawdziłam godzinę. 23:41.
WHAT?!
Z powodu że jest tak późno odłożyłam telefon, ułożyłam się wygodnie na łóżku i próbowałam zasnąć.
Właśnie próbowałam. Bo kolega Luke zaprosił koleżankę. Przez jej jęki nie mogłam zasnąć. Jednak udało mi się tak ułożyć że nic nie słyszałam. A że jutro jest weekend mogę sobie pospać.
Jutro będzie długi dzień...
I zasnęłam.
()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^()^^(
I oto mamy trzeci rozdział jak się podoba? Hm? Mam nadzieję że bardzo bo to najdłuższy jaki do tej pory napisałam. Ponad 700 słów! Brawa dla mnie. Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania. A tak wg dziękuje za prawie 40 wyświetleń. Pora zastosować mały szantaż. HAHAHA!
2 gwiazdki= następny rozdział
Wasza NieGrzecznaKicia <3
CZYTASZ
Siostra Mojego Kumpla// L.H.(zawieszone)
FanficOna~17-latka. Dziewczyna po przejściach. Kocha box, sztuki walki, motoryzacje, gimnastykę artystyczną i śpiew. Przeprowadza się do swojego brata gdzie poznaje jego. On~19-latek. Typowy PlayBoy i Bad Boy. Uwielbia box, sztuki walki, piłkę nożną, mot...