Do końca dnia było w miarę spokojnie. Oglądaliśmy filmy, a wieczorem poszliśmy spać. Następnego dnia było praktycznie tak samo, bez krzyku i przemocy. Liam poszedł do pracy, ja zająłem się obowiązkami, a kiedy wrócił zjedliśmy i oglądaliśmy filmy. Tak w sumie mogłoby być, ale jak wiadomo nie od dziś, zawsze musi coś się stanie, co zepsuje wszystko.
Tak się stało kolejnego dnia. Liam od rana chodził dziwnie wściekły, warczał na mnie i krzyczał za nic. Postanowiłem jednak nie pytać, bo pewnie wkurzyłoby go jeszcze bardziej.
- Harry, wychodzę. Zachowuj się - powiedział i nie mówiąc nic więcej wyszedł.
Zazwyczaj całował mnie w czoło lub coś, a dzisiaj nic. Było to trochę dla mnie dziwne, ale chyba wolę nie wiedzieć o, co chodzi. Zająłem się więc obowiązkami i nie myślałem więcej o tym.
Jednak, kiedy Liam wrócił miałem wrażenie cały pech świata padł na mnie. Liam od wejścia na mnie wrzeszczał i wymachiwał rękami. Nie wiedziałem dlaczego, ale posłusznie przed nim klękałem i czekałem aż skończy. Po dwudziestu minutach przestał wrzeszczeć, ale za to przełożył mnie przez swoje kolano i zaczął bić paskiem. Bolało okropnie, ale musiałem to wytrzymać.
- Licz - warknął i znów okładał mnie.
- 60! - wrzasnąłem i zacząłem płakać, nie wiem ile jeszcze zniosę.
Nie wiem, kiedy przestał, ale obudziłem się przykuty do łóżka w pokoju przyjemności. Czy bałem się? Jak cholera.
- W końcu, już myślałem, że się nie obudzisz. Tyle zabawy by cię ominęło - zobaczyłem Liam'a, który opiera się o ścianę.
Trzymał coś w rękach, ale z powodu oświetlenia, nie widziałem zbyt dobrze.
- Tatusiu, proszę - jęknąłem czując jego ręce na moim ciele. - Ja nie chcę.
- Nie chcesz poczuć się świetnie - czułem jego dotyk wszędzie i to sprawiało, że brało mnie obrzydzenie.- Mogę ci pokazać, jak to jest czuć się doskonale.
Pocałował mnie czule i delikatnie, jak nigdy. Po chwili poczułem dwa palca w mojej dziurce, na co jęknąłem. Kiedy nie robi się tego brutalnie to jest to całkiem przyjemne.
- Widzę, że ci się podoba - szepnął do mojego ucha i je przygryzł. - Chcesz więcej, dziecinko?
- Oh-h, tak Tatusiu - znów jęknąłem.
- Czego sobie życzysz, dziecinko - przyssał się do mojej szyi i zaczął tam zostawiać czerwone ugryzienia, zwane malinkami.
Po chwili czułem, że jestem bliski szczytu.
- Tatusiu, mogę dojść?
- Jeszcze nie kochany, poczekaj moment - nagle odkleił się ode mnie, więc otworzyłem oczy.
Liam smarował swojego członka lubrykantem. Moment później poczułem główkę jego penisa w moim wejściu.
- W- więcej - jęczałem, kiedy pchał we mnie coraz głębiej i szybciej.
To wcale nie bolało, a czułem się niesamowicie dobrze. Nate nigdy nie dawał mi przyjemności, a sam nie mogłem, bo inaczej zakończyło by się to karą.
- Moja księżniczka, chce więcej? - uśmiechnął się, a ja szybko pokiwałem głową. - Wedle życzeń.
Wsadził sobie mojego członka do swoich ust, a ja poczułem jakby ktoś zabrał całe powietrze z pokoju.
- Oh - skomlałem. - Blisko, Tatusiu.
- Nie trzymaj tego w sobie, malutki - przyspieszył swoje ruchy chyba do najszybszej prędkości, a ja krzyknąłem z przyjemności.
Ciepło w moim podbrzuszu nagle jakby wybuchło i wytrysnąłem wprost Liam'a ust. Było mi tak dobrze, jak nigdy. Liam jednak nie zaprzestał swoim czynom.
- Sprawię, że będzie dojdziesz tyle razy - powiedział, a ja znów poczułem jego usta na moim członku.
,-,-,-,-,-,-,-
To jest chore.
CZYTASZ
Daddy's toy II. Lirry Stayne
Fanfiction- Wiesz co się dzieje z niegrzecznymi chłopcami, Harry? - Zostają ukarani, Tatusiu. Opowiadanie zostało przeniesione z innego konta za zgodą autorki.