2. Zaraz go poznasz

19.2K 480 237
                                    

Nie wiem ile później się obudziłem, ale było mi bardzo wygodnie. Od dawna nie spałem tak dobrze, z resztą nie pamiętam kiedy spałem w łóżku, a nie na podłodze.

- Witaj słodki - do pokoju wszedł Liam. - Jak ci się spało?

- Dzień dobry, dobrze - odpowiedziałem i zacząłem lepiej przyglądać się Liam'owi.

Miał ciemne włosy, brązowe oczy i lekki zarost. Do tego był umięśniony i wysoki. Był idealny, nie to co ja. Nie byłem ani wysoki, ani umięśniony. Miałem tylko brązowe loki i zielone oczy.

- Wspaniale, ubierz się i zejdź na dół to zjemy śniadanie - uśmiechnął się i wyszedł.

Powoli wstałem z łóżka i jeszcze wolniej ubrałem się. Potem przeczesałem ręką włosy i wyszedłem z pokoju. Korytarz, którym szedłem był długi i ciemny. Nie było żadnego okna ani światła, więc co chwilę potykałem się o leżący na podłodze dywan. Po chwili doszedłem do schodów. Jedne prowadziły na lewo - drugie na prawa. Liam nie powiedział mi nic o schodach, więc przez moment zastanawiałem się, którymi.

- Prawymi, Harry! - usłyszałem krzyk Liam'a, więc zbiegłem po wskazanych schodach. - Wolisz naleśniki  z syropem czy bez?

- Poproszę bez - powiedziałem.

- Siadaj i jedz zanim wystygnie - podał mi do rąk talerz z dwoma naleśnikami. - I zaraz omówimy zasady.

Ostrożnie usiadłem na podłodze by nie zbić talerza (wole nie myśleć w jaki szał wpadnie wtedy Liam). Zacząłem jeść i muszę przyznać, że Liam umiał gotować. Naleśniki z jakimś dżemem w środku były bardzo dobre. Z resztą od czterech dni nic nie jadłem, więc wszystko mi smakowało.

- A więc... Dlaczego siedzisz na podłodze? - spytał, kiedy odwrócił się w moją stronę. - Mówiłem żebyś usiadł, ale na KRZEŚLE.

- Przepraszam, nigdy nie mogłem...

- Harry, nawet mnie nie denerwuj. Nie liczy się to, co Nate ci kazał, w większości nie powinien w ogóle robić, ale już trudno - złapał mnie za ręce i usadził na blacie. - A teraz zasady. Ile Nate mówił ci?

- Dwieście trzydzieści dwie.

- To zaledwie jedna piąta wszystkich zasad, ale będziemy wprowadzać je etapowo. Na początku, nie mówisz mi po imieniu tylko ,,Tatuś'' ewentualnie ,,Sir'', masz wykonywać moje wszystkie polecenia, nie toleruję odmów i zachowuj się przyzwoicie, jasne?

- Tak, Sir.

- Teraz kary, po pierwsze: za chwilę założę ci elektryczny cock ring, jeśli będziesz próbował go zdjąć, dostanę powiadomienie. A poza tym: Klapsy ręką, paskiem i takimi innymi rzeczami, dildo, wibrator, izolacja i ignorowanie. Mogą pojawiać się też jakieś z, którą wiąże się to, co zrobiłeś. Masz jakieś problemy z przyjęciem którejś z tych kar?

- Nie, Tatusiu.

- Wspaniale, co do twojego ubioru... Możesz nosić moje koszulki i bokserki. Nie wydaje mi się żebyś potrzebował więcej do noszenia po domu. Jak było ze szkołą, uczyłeś się?

- Nie Tatusiu, mój były pan mówił, że to jest niepotrzebne.

- To źle, od jutra będziesz miał nauczanie w domu, miałeś problemy z jakimś przedmiotem?

- Matematyką, Tatusiu - Liam zaczął ściągać moją koszulkę. - Nie...

- Co powiedziałeś? - nagle odsunął się ode mnie i spojrzał srogo. - Odmówiłeś mi?

- Przepraszam Tatusiu, nie chciałem! - zacząłem zasłaniać cię rękami.

- Ale to zrobiłeś i musi być kara, przy okazji jest do niej pokój - wziął mnie na ręce, ale to nie było przyje


Daddy's toy II. Lirry StayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz