#87

469 82 7
                                    

Blan siedzi na łóżku i z rozczuleniem mizia okładkę romansu. Wzdycha głośno licząc na atencję.

- Kiedyś będę... - urywa i w skupieniu ściąga brwi, marszcząc lico. - Kurde... Już jestem dorosła i nie wyładniałam.

~~~

Gościnnie pisała Blan, za moim deszczowym przyzwoleniem.

Siostrzane CytatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz