Chapter 1

358 15 4
                                    




Było pięć po ósmej rano we wtorek gdy Agent Norman Jayden przybył na ostatnie miejsce zbrodni Zabójcy
z Origami.
Zaparkował, a jego ręce zaczęły się lekko trząść.

Sięgnął więc po niebieską fiolkę do kieszeni tylko po to aby za moment schować ją z powrotem po czym wyłączył silnik.
Wysiadł z auta i znalazł się tym samym w środku ulewy.
Powoli zbliżył się do dwóch policjantów stojących przy żółtej taśmie.

-To teren zamknięty proszę pana. Proszę się cofnąć- jeden z oficerów zastawił mężczyźnie drogę.

-Agent Norman Jayden. FBI.- przedstawił się federalny.

-Ma pan jakąś odznakę panie Jayden?-

- Tak. Oczywiście, że tak.- szatyn sięgnął do kieszeni i pokazał policjantowi kawałek plastiku.-

-Dobrze. Może pan wejść.- drugi
z oficerów wskazał gestem ręki na taśmę.

- Szukam poruczników Blake'a
i Morgan. Znajdę ich tu?- przed przejściem pod taśmą Jayden jeszcze raz odwrócił się do stróżów prawa.

- Widziałem ich tu wcześniej. Powinni gdzieś być.- padła odpowiedź.

-Dzięki.- odparł Norman i przeszedł pod taśmą.

Kiedy minął ambulans, wyjął z kieszeni na klapie marynarki okulary IWO
i założył je na twarz.
Potem doszła rękawiczka.

- Zapis notatki wideo. Agent 47023, Norman Jayden. Wtorek, czwarty października dwatysiącejedenastego. Godzina ósma czternaście.- po tych słowach mężczyzna zdjął rękawiczkę
i okulary i ruszył do przodu
w poszukiwaniu poruczników.

Kiedy mijał go jakiś funkcjonariusz od razy zapytał się go gdzie znajdzie Morgan i Blake'a.
Oficer wskazał na mężczyznę z brodą
i siwiejącymi włosami ubranego w ciemną kurtkę, takie same spodnie i  niebieską koszulę z czarnym krawatem.

Szatyn rzucił policjantowi szybkie
,, dziękuję" i udał się w stronę wskazanego człowieka.

-Porucznik Blake? Agent Norman Jayden z FBI. Byłem dzisiaj na pańskim posterunku. Powiedzieli, że pan tu jest.- zaczął, gdy znalazł się
w odpowiedniej odległości od drugiego mężczyzny.

- Jeśli jest pan miłośnikiem autostrad, deszczu i trupów to dobrze pan trafił.- powiedział Blake w ramach swoistego
,, Dzień Dobry".

- Można wiedzieć, gdzie jest porucznik Morgan?- ze strony Jaydena padło pytanie.

-Ona? Gdzieś tu pewnie łazi. O tam jest!- funkcjonariusz machnął ręką w kierunku, do którego obaj stali tyłem.

Jayden tam właśnie spojrzał. Zauważył wysoką na około metr sześćdziesiąt kilka centymetrów blondynkę
z włosami związanymi w kucyk.

Miała na sobie czarne spodnie i białą koszulę, a jej jedyną ochroną przed deszczem była, również czarna, skórzana  kurtka.
Kobieta podniosła wzrok i Normanowi ukazały się jej głębokie brązowe oczy.

Patrzyli się na siebie przez kilka sekund, po czym kobieta opuściła głowę i podeszła do obu mężczyzn.

- Agencie Jayden, to jest porucznik Louise Morgan. Lou to jest agent Norman Jayden z FBI. To ten profilujący, którego mieli przysłać.- wyjaśnił Blake.

- Miło mi pana poznać agencie Jayden.-  odpowiedziała Louise wyciągając rękę przed siebie. Norman powtórzył ten gest i uścisnął jej dłoń.

- Mów mi Norman.- poprosił.

- Ok Norman.- kobieta uśmiechnęła się lekko.

- Hej święta dwójca chodźcie.
Resztę szczegółów wyjaśnimy w biegu, bo mamy tu trochę roboty.- do rozmowy dołączył się Blake by po chwili ruszyć w przeciwnym ich twarzom kierunku.

Heavy HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz