Do dupy. Do dupy. Do dupy. Inaczej nie da się tego określić. Co się dzieje? Idę do nowej szkoły. Nikogo tam nie znam. Podejrzewam, że nie będę lubiany, a wszystko przez moje blizny. W poprzedniej szkole byłem prześladowany, nie radziłem sobie z tym. Nie ciąłem się, lecz szyłem. Zacząłem zachowywać się psychopatycznie.
Ale już z tego wyszedłem, jestem inną osobą. Ale nadal mam te blizny, nadal tak wyglądam. Każdego dnia, kiedy idę ulicą, ludzie oglądają się i gapią na mnie, jakbym wywalił się centralnie w wielkie krowie gówno.
Myśląc nad bliznami wsiadłem do autobusu. Przejechałem całą drogę w miarę normalnie. Oczywiście innych ludzi nie obchodziło, że mam uczucia i patrzyli na mnie z obrzydzeniem. No cóż... Życie bywa okrutne...Zaraz po wysiąściu z autobusu zobaczyłem budynek szkoły. Była cholernie brzydka. Taki gigantyczny betonowy kloc otoczony niestrzyżonym od lat trawnikiem. Na pewno widzieliście już takie budynki. Tylko, że one były opuszczone.
Wzdychając wszedłem do środka. Muszę zrobić jakieś pierwsze wrażenie. Byłem przygotowany na wyzwiska, więc nie zrobiły na mnie wrażenia. Byłem przyzwyczajony. Przez kilka korytarzy pełnych uczniów doszedłem pod moją klasę. Nastąpiło to co zwykle. Chociaż nie... Była jedna dziewczyna. Gdy na nią spojrzałem, posłała mi miły uśmiech i ręką przywołała do siebie.
Wyglądała całkiem zwyczajnie. Miała schludnie przystrzyżone blond włosy, opaloną karnację. Była dość niska, szczupła, ubrana w czarne jeansy i podniszczoną koszulę w kratę.
_(nie mam myślnika na klawiaturze) Cześć, jestem Kyoko. Wiem, że to dziwnie brzmi, że się nie znamy, ale czy nie chciałbyś się ze mną zakumplować? Czuję się trochę samotna, a chodzimy do tej samej klasy, więc... A tak w ogóle to jak się nazywasz?
_Noo... Jestem Juuzou... Naprawdę chcesz się ze mną zadawać? Nie robisz tego dla beki? Wszyscy uciekają, kiedy tylko mnie zobaczą.
_Tak, a teraz chodź.
Pociągnęła mnie za (bez skojarzeń) rękę. Zbiegliśmy dwa piętra w dół, do piwnicy. Było cicho i pusto.
_Patrz.
Podwinęła rękaw koszuli. Dostrzegłem blizny. Krzyżowały się na jej przedramieniu. Do końca jej życia pozostaną pamiątką po bólu, który sobie zadała.
_Też przez to przeszłam. Co prawda ty, bez urazy, wyglądasz gorzej, ale wiem, co czułeś.Uśmiechnąłem się lekko. Poczułem, że zaczynam żyć. Ktoś mnie rozumie. Ktoś przechodził przez to, co ja. Ona. Wygląda, jakby całe życie była szczęśliwa, jakby nie miała problemów.
_Dlaczego to zrobiłaś?
_Dokuczali mi w starej szkole. Nie mam pieniędzy... Śmiali się z moich ubrań kupionych w lumpeksach, taniego telefonu... A ty?
_Byłem szkolną ofiarą... Ale nieważne.
Idziemy na lekcje.
Weszliśmy z powrotem po schodach, a potem do klasy, bo zadzwonił już dzwonek. Szybko ruszyłem w stronę ławki w której siedziała Kyoko, kiedy zatrzymał mnie głos.
_Mamy nowego ucznia. Chodź tutaj na środek się przedstawić!Pierdolona nauczycielka. Byłą stara, grubsza, miała siwe włosy upięte w koczek. Ogólnie wyglądała miło. Tylko... muszę iść na środek... Dobra. Dam radę. Jestem silny.
Napiąłem mięśnie, podniosłem głowę do góry i stanąłem pod tablicą.
_Więc... Jestem Juuzou, będę chodzić z wami do klasy. Mam nadzieję, że mnie polubicie.Już chciałem usiąść w ławce, ale nauczycielka ponownie mnie zatrzymała.
_Dzieci, macie jakieś pytania do Juuzou?
Zobaczyłem jedną rękę. Należała do wytatuowanego i wykolczykowanego bruneta w niedbałym kucyku.
_Skąd masz blizny? Nie martw się, nic nigdy nie wychodzi poza naszą klasę.
_To moja prywatna sprawa.
Na prawdę nie lubię o tym mówić.
_Jeśli nam powiesz, w zamian zdradzę ci moją tajemnicę.
Chciałem posłać mu piorunujące spojrzenie, ale gdy spojrzałem mu w oczy, zatkało mnie. Miał krwistoczerwone tęczówki i czarne białka oczu. Chciałem usłyszeć jego tajemnicę.
_Powiem ci na osobności. Na przerwie.
_Chłopcy! Zaczynamy lekcję!
*
Wyszedłem na przerwę z wytatuowanym chłopakiem. Powiedziałem mu o bliznach. Opowiedziałem mu też o przeszłości. O tym, że nie mam rodziców. Teraz jego kolej...
~~~~~~~
To był pierwszy rozdział :-) Na razie moje opowiadania czyta jedna osoba (SzaryKot), ale mam nadzieję, że to się zmieni(nie to, że ona czyta moje opowiadania, tylko chciałabym, żeby na mój profil weszło więcej osób :-) :-) :-)