Moje życie w ośrodku opanował mój największy wróg. Rutyna. Każdego dnia budziłem się (tego nie chcę zmieniać), jadłem śniadanie, szedłem do pracy, rozmawiałem z przyjaciółmi, jadłem obiad, kolację, słuchałem muzyki, oglądałem jakiś film z przyjaciółmi i szedłem spać. Tak, zdecydowanie to była rutyna. Muszę to zmienić.
Swoją drogą Touka to niezła laska, przydałaby mi się dziewczyna. Mam 16 lat, a nigdy nie miałem dziewczyny. To przez blizny... ale dobra, blizny bliznami, a pewnie ktoś właśnie sprząta mi Toukę sprzed nosa.
Szybko się ogarnąłem, założyłem hipsterskie ciuchy i ruszam na pole bitwy. Zdobędę ją. Była na spacerze po ośrodku.
Znalazłem ją bez problemu, szwędała się przy bibliotece. Podszedłem do niej na palcach i klasnąłem jej koło ucha. Odwróciła się powoli.
-Czego?
-Chciałem Ci powiedzieć, że moglibyśmy iść do kina. Leci fajny gilm akcji, a nikt nie chce ze mną iść. Proszę-uśmiechnąłem się słodko.
-No spoko. Ale nie w 3D, od tego cholernie mnie bolą oczy.
-Ok. Czekaj, sprawdzę na którą następny seans - wyjąłem telefon. Muszę znaleźć jakiś film akcji. Grają ,,Mr. X" na czwartą, a jest trzecia pięćdziesiąt. Pospieszysz się?
-Postaram się!-odbiegła.
***
Nie miałem prawka, ale umiałem prowadzić. Że byłem sprytny, to bez problemu zwędziłem jakiemuś grubemu facetowi kluczyki. Zanim Touka się przygotowała, podjechałem pod drzwi ośrodka.
-Wow! Niezły samochód!
-Dzięki. Jedziemy?
-Spoko,-ruszyłem- a o czym ten film?
- Zobaczysz, zobaczysz- uśmiechnąłem się pod nosem, bo tak naprawdę to nawet nie wiedziałem, o czym będzie.Potem patrzyłem na drogę, a Touka przez szybę. No może nie patrzyłem na drogę. Jej włosy tak cudownie falowały pod wpływem powietrza z klimatyzacji. Ten piękny moment przerwało jej wyznanie:
-Zatrzymaj się. Będę rzygać.
Kiedy zjechałem na pobocze, Touka dosłownie wyskoczyła z samochodu. Pobiegłem i przytrzymałem jej włosy. Zwróciła śniadanie.
-Błeeeee.... Dlaczego to przytrafia się zawsze mi, a nie na przykład tobie?
-Bo kobiety mają okres, a ja jestem facetem?
-To nie jest śmieszne.
-Ale ja nie żartowałem.
-Dobra, skończmy to już. Wsiadamy?
-Na pewno po czymś takim chcesz wsiąść?
-Mówiłam, że mi się to zawsze zdarza, durniu.
-Ahghhhh... Zdecydowanie okres, nie polecam w ten czas jechać z kobietą do kina....
-Dobra, wsiadamy?
-No ok.Wsiedliśmy, resztę drogi przejechaliśmy w całkowitej ciszy.
-Już jesteśmy.
-Ok, to chodźmy. Dla ciebie popcorn czy nachosy?-nie no, przecież facet stawia.
-Nie, nie, to ja kupuję. Mężczyzna płaci.
-Nie, naprawdę. Zapłacę za siebie.-przestań, dziewczyno, doprowadzasz mnie do szału.
-Mówię, że nie. Masz tu kasę, kup za to-podałem jej 5 dych. -Proszę, weź to.
-Nie.-No super, jak to musi wyglądać.
-Co to za randka, jak dziewczyna płaci za siebie?! No weź!
-To to jest randka?!
-No, uhm, taaak...
-Czemu mi o tym nie powiedziałeś?! Poszłam na pierwszą randkę i nawet o tym nie wiedziałam!
-Pewnie nie chciałabyś iść i taaaak....
-Właśnie chciałabym. Dobra, ja już nie wiem, co ja mam robić. Nie, nie..... Idę do domu.I wyszła. Tak, wiem, jako idealny chłopak powinienem za nią pobiec, ale stałem jak w transie. Co ja narobiłem... A najgorsze jest to, że nie widzę u siebie jakieś mega winy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak, ja wiem, że to jest mega słabe, no ale cóż....
Ale rzygająca Touka to całkiem niezły pomysł :-) :-) :-) wyobraźcie to sobie...
Aha, i polecajcie znajomym. Mało osób to czyta, a ja tak się staram (smutna twarz) .
I jest w poniedziałek yaay! Za tydzień nowy rozdział, zostańcie, jeśli jesteście hentaicami (napiszcie w kom, czy chcecie takie elementy w opowiadaniu). Ups, rozgadałam się! Pa pa! :-)