#7 Kłopot Ashtona

129 6 3
                                    

-Zabierz. To. Ode mnie.-wyszeptał nie na żarty przestraszony Ashton.
-Spokojnie, on nie gryzie :-)
-Ale ja mam silne uczulenie na sierść.
-Już nie. Ghoule są odporne- całe szczęście, że tak jest, inaczej mógłbym zabić przyjaciela.
-Ale... i tak go zabierz...
-Dobra już, dobra- wziąłem psa na ręce i usiadłem na swoim łóżku. -Kiedy przyjdzie reszta?
- Z tego, co wiem, to Touka i Kyoko są na randce- do pokoju wszedł Uta.
-Co?!- nie no, nie wierzę! Dziewczyna, z którą próbowałem się umówić i moja przyjaciółka?! Wolne żarty! Przecież Kyoko jest moją przyjaciółką! Ale właśnie, zaniedbałem ją. Tak dawno nie rozmawialiśmy.... Nie mogę mieć jej tego za złe.... Ale zaraz! W czasach, kiedy rozmawialiśmy, Kyoko mówiła mi, że woli chłopaków!
-Żart!
-Ha. Ha. Ha. To się uśmiałem.
-O! A co to?

Drzwi się otworzyły, weszła Kyoko.

-Siema chłopaki! O, co to za słodziaczek?- uśmiechnęła się i pogłaskała psiaka.

-To mój piesek.- wiem, że zrobię na niej wrażenie.

-O, jak słodko. Myślałam, że jesteś wyjątkowo nieodpowiedzialny, a tu proszę. W ogóle ostatnio się od siebie mocno oddaliliśmy. Pójdziemy na spacer z pieskiem.

-Nie ma jescze smyczy.

-Nic nie szkodzi, tutaj i tak jest grube ogrodzenie, nie ucieknie.

-Ok. To idziemy?

-No, tylko załóż bluzę, żebyś mi się tu nie przeziębił.- hah, jestem ghoulem :-)

-Nie mogę się przeziębić. Jestem ghoulem.

-A, faktycznie! To nie ma problemu! :-)- całe szczęście, bo ta mała diablica zachowuje się jak nadopiekuńcza matka, której nigdy nie miałem. Ale co tam, idziemy!

Wyszliśmy na dwór, pies biegał sobie obok nas, a my wreszcie mieliśmy czas na rozmowę.

-Słyszałam, że jest coś skomplikowanego między tobą a Touką.

-Taaaakk... Chyba mi się podoba. Wstydziłem się zaprosić ją na randkę, więc poszliśmy do kina, nie jako para, tylko tak po prostu. Już przed filmem wydało się, że pierwotnie to miała być randka. Touka się obraziła, i tyle... A śpimy w jednym pokoju.

-Na pewno Touka ci się podoba? No bo wiesz, tak sobie ją odpuściłeś...

-Nie wiem no, to jest za trudne...

Niezręczna cisza.

-A co u ciebie, Kyoko?

-Hmmmmm... No podoba mi się Uta.

-Uta?! Zwariowałaś?! Przecież on jest głupi i ciągle śmieszkuje. Wiesz, jak dzisiaj rano mnie wkręcił? Powiedział mi, że ty i Touka jesteście parą!

-A ty w to uwierzyłeś? Przecież wiesz, że jestem hetero.

-Ale on jest taki przekonujący, że we wszystko bym mu uwierzył.

-No może i tak........ Ale ciągle mi się podoba!

-Dobra, już skończymy te rozkminy, to męczące. Idziemy zagrać w kosza?

-Kosz zawsze spoko!

Na boisku zastaliśmy resztę naszego pokoju. W końcu okazało się, że Touka jest bardzo dobra w kosza, więc była w drużynie z Kyoko, a ja z Utą i Ashtonem.

Gra skończyła się wynikiem 6:4 dla dziewczyn.

-Następnym razem wam tak łatwo nie pójdzie.- nie dam im wygrać po raz drugi! Co one sobie myślą? Że są dobre w kosza? No bo są.....

-Nie będzie następnego razu.- Ashton wbiegł do ośrodka.

-O co mu chodzi?- spytał Uta z mało inteligentnym wyrazem twarzy.

Ten Uta to mnie czasem tak w******, że ja p*******! Byłem w takiej samej sytuacji i wiec, co Ashton chce zrobić. Tylko dlaczego? Ma przyjaciół, ma gdzie mieszkać, z czego żyć. Nie mogę tak długo myśleć. Muszę za nim biec, za nim będzie za późno.

-Ashton!- wbiegłem za nim do budynku, biegłem za nim po schodach, skręciłem w prawo, na strych, wspiąłem się za nim na dach po chybotliwej metalowej drabince. Zatrzymaliśmy się na krawędzi dachu.

-Ashton, czemu to robisz?- milczy.- Naprawdę nie masz powodu. A nawet jeśli, to zobaczysz, że to się zmieni. Byłem kiedyś w sytuacji podobnej do twojej, więc na własnym przykładzie mogę pokazać, że wszystko się ułoży i na pewno kiedyś odkryjesz, że życie jest piękne. Naprawdę masz jeszcze czas na podjęcie decyzji.

-Podjąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No hej kochani! Pisałam to w niedzielę w nocy. Tak podle się czuję, że ja już nie wiem. Piszcie w kom, co zrobi Ashton. Dziś 648 słów! Buzi, pa pa! :-)

Juuzou Suzuya Fan FictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz