Love

Rozdział 9

-...Podobasz mi się .- spóściłam zawstydzona głowę w dół. Złapał moją brodę tak, żebym na niego popatrzyła. Spojrzał w moje oczy szukając w nich potwierdzenia, że ja czuję to samo. Wiedziałam co wyrażają. Tobi też już najwyraźniej to odkrył, ponieważ szeroko się uśmiechnął.
-Tobi, ja też... mam takie wrażenie.- odpowiedziałam z uśmiechem.
Zaśmiał się cicho. Złapał mnie za dłoń. Lekko masował jej wnętrze . To było bardzo przyjemne. Przechodziły mnie dreszcze. Bardzo mi się to spodobało.
-Teraz moja kolej.- wstałam i usiadlam za nim. Zaczęłam go masować delikatnie po karku.- Przestać?
-Jeszcze pięć minut.- odpowiedział zrelaksowany.
-Wiedziałam, że tak powiesz.
Siedzielismy tam jeszcze przez chwile a potem zaczęło się. Nudziło mi się. Zauważyłam, że założył czapkę. Szybko zdjęłam mu ją z głowy i zaczęłam uciekać. Gonił mnie przez dłuższy czas ale w końcu mnie złapał. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
-Oddaj czapkę.- zarządał.
-Chyba w snach.
-Oddaj.- pokręciłam przecząco głową.- Nie pozostawiasz mi wyboru.
Po tych słowach jakgdyby nigdy nic przerzucił mnie przez ramię i zaczął iść.
-Puść.
-A oddasz czapkę?
-Nigdy!
-To nie masz nawet o czym marzyć.- odpowiedział.
Zrobiłam naburmuszoną minę . Spojrzał na mnie jakby nie wiedział o co chodzi. Poczułam jak telefon wibruje mi w tylnej kieszeni. Milena napisała sms.
-Nie mogę rozmawiać. Tobias niesie mnie na ramieniu ☹️ Ratuj!!!-odpisałam.
-Już do was jadę. Hahaha😂 Wejdź dzisiaj na Facebooka coś ci wysłałam.
Włożyłam telefon spowrotem do kieszeni. Postanowiłam się jednak trochę ponapawać jego czapką. Poźniej jednak jak na grzeczną dziewczynkę przystał oddałam mu ją. Podtawił mnie na ziemi nadal trzymając moją dłoń. Szliśmy i śmialiśmy się z byle czego. Kiedy odrzucałam włosy do tyłu, on odrazu powtarzał to parodiując moje ruchy. Gdy nie patrzył przyglądałam mu się. Był bardzo przystojny. Mógł mierzyć się z Justinem. Zamyśliłam się i nawet nie zauważyłam , że Tobias stanął czekając aż się zorientuje, że nie idzie obok mnie.