Stanąłem w pozycji obronnej, wtedy on z okrzykiem ruszył w moją stronę. Ten cios był szybki, więc zdążyłem go tylko zblokować ręką, jego mocne uderzenie wytworzyło wiatr, który lekko wzniecił kurz na ziemi. Zaczął zadawać serię ciosów rękoma na przemian i co chwilę używając nóg próbował wybić mnie z rytmu, ale jego tempo się zwolniło, przez co z łatwością mogłem robić uniki przed jego ciosami. Po chwili usłyszałem, jak ktoś ze szkoły krzyknął. - ''Hej! Biją się przed szkołą!''
To spowodowało przyrost zainteresowania uczniów szkoły zdarzeniem. Coraz więcej ludzi podchodziło bliżej lub wychodziło ze szkoły obserwować walkę, aż po chwili zebrała się w tym miejscu chyba cała szkoła. Walka trwała dalej. - Czemu mnie nie atakujesz? Boisz się?
Kiedy zadawał kolejny cios ręką, odepchnąłem mu ją na bok, następnie zamachnąłem się bardzo mocno do tyłu i wykonałem silny cios pięścią w twarz. Chłopak odleciał na kilka metrów do tyłu, następnie zatrzymał się nogami o ziemię i złapał się za twarz schylając ją na dół. Miał krew na ręce, którą przykrywał twarz, pewnie leci mu z nosa. Spojrzałem się na niego ze złowrogim uśmiechem. - Czy to wyglądało ci na strach?
Wtedy usłyszałem głos Ryi. - Akise? Co ty robisz?
Spojrzałem się za siebie, zobaczyłem przerażonego Ryi. Wtedy znowu powiedział. - Co się dzieje? Nie poznaję cię...
Kiedy byłem odwrócony wzrokiem za siebie, chłopak postanowił mnie zaatakować, krzyknął, odwróciłem się w jego stronę i przybrałem ponownie pozycję obronną. Chciał już zmierzać w moją stronę, ale nagle usłyszeliśmy jakiś krzyk, który spowodował, że się zatrzymaliśmy.
- DOSYĆ!
Spojrzałem się w stronę tłumu, wtedy wyszła z niego pani dyrektor. - Co się tutaj dzieje?!
Ryi podszedł do niej, przemówił do niej patrząc się ciągle na jej dekolt. - Dzień dobry pani dyrektor! Ślicznie dzisiaj pani wygląda!
Odpowiedziała mu agresywnym tonem. - Panie Ryi, głowę mam trochę wyżej! I proszę zgasić tego papierosa, bo wyrzucę pana ze szkoły!
Spojrzał się na nią z przerażeniem i szybko rzucił papierosa na ziemię, zaczął machać do niej nadgarstkami. - P-proszę się nie denerwować! Zło piękności szkodzi!
Spojrzała się na niego z oburzeniem. - Proszę się ode mnie odsunąć na dwa metry...
Wtedy Ryi z przerażeniem zrobił dwa kroki do tyłu. Pani dyrektor mocno westchnęła, następnie zaczęła rozglądać się wokół tłumu uczniów szkoły. - Czy jest tutaj ktoś normalny i wyjaśni mi, co się tutaj dzieje?!
Tajemniczy chłopak, z którym walczyłem nagle zaczął mocno śmiać się, spojrzałem na niego z zastanowieniem. Pani dyrektor spojrzała się w naszą stronę i zaczęła wskazywać w naszą stronę palcem. - Hej! Ty! Zapłacisz za zniszczenie szkoły!
Z przerażeniem w oczach odpowiedziałem jej. - Pani dyrektor, to ja, Akise! Nie poznaje pani swoich uczniów?
Wtedy spojrzała się z jeszcze większą agresją. - Nie! Nie ty, Akise! Tylko tamten facet za tobą!
Spojrzałem się na niego, zacząłem zastanawiać się, po chwili chłopak przestał się śmiać i przemówił do mnie. - Co się tak zastanawiasz? Nie, nie jestem uczniem tej szkoły.
Spojrzałem się na niego ze zdenerwowaniem. - Więc kim ty do cholery jesteś?
Spoglądał na mnie ze złowrogim uśmiechem. - Jestem najemnikiem, płatnym zabójcą. Wynajął mnie właściciel korporacji re-Gen, żebym zabił cię. Tak, wiedzą, że pani Nathalis popsuła sprawę z zabijaniem cię. Wiedzą, że przeżyłeś.
CZYTASZ
Virus V [zawieszone]
FantasyJest to opowiadanie o chłopcu imieniem Akise. Akise jest zwykłym studentem, lecz choruje na nowotwór mózgu. Ukrywa to przed swoimi bliskimi, by nie sprawiać im niepotrzebnych zmartwień. Jeździ po szpitalach, ale nikt nie daje mu żadnych szans na wyl...