Akise
Lat 18
Akise o czarnych, długich włosach, bardziej typ intelektualisty, jeżeli chodzi o walkę zawsze bał się jej podjąć bądź nie wiedział, co w danej sytuacji zrobić. O niebieskich oczach i również w tym kolorze zazwyczaj nosi swoją, ulubioną bluzę. W późniejszym etapie nosi na lewym policzku plaster przykrywający okropną bliznę, to jest chyba jego najbardziej rozpoznawalny znak.
Akise jest spokojnym chłopcem, zazwyczaj skrywa swoje uczucia i emocje, ponieważ kiedyś podczas pewnej misji został przez to oszukany. Ma ciężkie poczucie humoru, rzadko co go bawi, jest poważny więc też rzadko kiedy się uśmiecha. Zazwyczaj ma niewzruszoną minę. Zawsze stara się być tym najlepszym, ale nigdy o tym nie mówi.
Przeszłość Akise nie była dosyć kolorowa. Był normalnym dzieckiem do czasu, kiedy jego rodzice zmarli. Od tamtego momentu musiał walczyć razem ze swoim bratem - Deishi'm o przetrwanie.
Deishi
Lat 20
Deishi jest długowłosym brunetem z roztrzepaną grzywką, niebieskie oczy. Zawsze chodzi z rozpiętą bluzą, pod którą nigdy nie nosi koszulki, przez co zawsze widać jego brzuch i klatkę piersiową, na której ma tatuaż po lewej stronie.
Deishi pracował w różnych, nielegalnych organizacjach, by utrzymywać się i swojego brata - Akise. W późniejszym stopniu tak go wchłonęło to wszystko, że zaangażował do niebezpiecznych misji swojego brata. Jego brat był lekko niezdarny - nie nadawał się do tych misji. Był bardziej typem intelektualisty, więc nie było z niego większego pożytku, a zdolności potrzebnych do tych jakże niebezpiecznych misji uczył się bardzo wolno, nie potrafił walczyć, tak więc później postanowiono go oddalić od nielegalnego interesu. Podczas szukania kogoś w zastępstwie za Akise, znaleźli Ryi-san'a, który później stał się najlepszym przyjacielem Akise.
Ryi-san
Lat 20
CZYTASZ
Virus V [zawieszone]
FantastikJest to opowiadanie o chłopcu imieniem Akise. Akise jest zwykłym studentem, lecz choruje na nowotwór mózgu. Ukrywa to przed swoimi bliskimi, by nie sprawiać im niepotrzebnych zmartwień. Jeździ po szpitalach, ale nikt nie daje mu żadnych szans na wyl...