"Jak to?..."

8 2 3
                                    

6 nieodebranych połączeń,ale żadne od ojca.Brak rodziny to najgorsze,co może być .Poszła do domu.Wsadzila klucz do drzwi,które bez przekrecenia nim same się otworzyły .
-Na pewno zapomniał zamknąć drzwi po pijaku.Kiedys wywala go z tej roboty i nie będziemy mieli ,za co żyć .-powiedziala na głos Mery.
Ale to co zobaczyła w środku było dla niej szokiem.W środku był ojciec (o ile można go tak nazywać ) i pewien mężczyzna w garniturze z teczka w postawie kilku napakowanych gości w roboczych ubraniach.Za domem stał dostawczy samochód caly załadowany rzeczami z ich domu.Ojciec wpatrywał się na córkę bez słowa wyjaśnienia .
-Co tu się dzieje? Kim panowie są?-spytała drżącym głosem spanikowana Mery.
-Witam Cię młoda damo.My jesteśmy ze spółki komorniczej.Twoj ojciec zadłużyl wasze mieszkanie na sporą kwotę,a teraz nie jest w stanie jej spłacić .
-Jak to?
-Córeczko,ja nic Ci nie mówiłem,bo nie chciałem cię martwić .Jesteś mała dziewczynką,a tak dużo rozumiesz.Ciesze sie,ze mam chociaż ciebie...-wtrącił się trzeźwo ojciec.
-Pana córka została panu odebrana przez sąd.Panno Mery proszę się pakować i pożegnać z ojcem.Czekam za domem odjeżdżamy za 30 minut.

Zawsze Razem Pomimo...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz