Rozdział IX: Nowa Rodzina

61 5 1
                                    

Perspektywa Katniss:

Obudziłam się. Kiedy otworzyłam oczy jedno pytanie nasunęło mi się do głowy: GDZIE JA JESTEM?!
Spojrzałam w bok. Obok mnie leżał Peeta, nie ruszał się, był blady. Spojrzałam w drugą strone. Obok mnie siedział jakiś chłopak. Miał kasztanowe włosy, oczy barwy płynnego złota, sine cienie pod oczami i bardzo bladą skórę. Po 20 sekundach zadałam pytanie:
- Gdzie ja jestem? Co się z nim stało? I... Co się ze mną stało?
- Ei... po kolei... No więc...
Opowiedział mi wszystko: to jak i dlaczego się tu znalazłam, gdzie jesteśmy i... kim a raczej czym jesteśmy...
-A co z moim krajem?!
-Zaraz zobaczymy... Tak wogóle to jestem Edward... Alice, chodź tu!
Sekundę później obok Edwarda pojawia się z gracją jakaś dziewczyna. Była dosyć niska, miała krótke ciemnobrązowe włosy i ogólnie wyglądała jak Edward.
-Witaj! -powiedziała z entuzjazmem- Jestem Alice! A ty to pewnie Katniss, tak?
- Tak...
- Dobra Edward co mam zrobić?
- Czy mogłabyś przewidzieć co się stanie z jej krajem?
-Okey
Usiadłam na blacie czy czymś na czym leżałam. Alice spojrzała mi w oczy patrzyła się tak jakiś czas, potem zwróciła się w stronę Edwarda. Wyglądało to tak jakby ona przekazywała jemu jakieś informacje bez używania słów. Chwilę później oboje zwrócili się w moją stronę. Nie wiedziałam co robić więc dalej siedziałam. W końcu Alice zaczęła mówić.
- Katniss... Z twojego państwa nic nie zostanie, tylko i jedynie gruzy. Nikt nie ocaleje.
- Skąd ty to wiesz?!
- Mam moc patrzenia w przyszłość... Ale tylko bliską... Taką w której osoby już podjęły ostateczną decyzje.
- Aha... Czyli mogę wrócić do siebie tak?
-Nie! - odpowiedzieli razem.
- Em... -zaczął Edward- Jak tylko twój przyjaciel się "obudzi" opowiem wam wszystko co musicie wiedzieć i co możecie a czego nie możecie robić. No to teraz pozostaje czekać...
- Edward... -zaczęła Alice - Mogę porwać Katniss żeby ją jakoś ubrać tak że tak powiem po naszemu...
- Tak... Tylko proszę nie przesadź... Zrób tak żeby on ją poznał... A ja tu poczekam...
- Okey, dzięki.-powiedziała z entuzjazmem- Katniss wskakuj mi na barana lepiej nie będę cię tutaj uczyła biegać.
-Co?!
-Nie gadaj tylko wskakuj!
Zrobiłam tak jak kazała. Sekundę później byłyśmy w innym pokoju. Był to duży, jasny pokój z kanapą i wieloma szafami.
-No to teraz się trochę pobawie...
Dziewczyna... zaczęła szukać czegoś w szafach... Po chwili podała mi czarną, obcisłą sukienkę, czarne baleriny i srebrny naszyjnik. Zaprowadziła mnie do łazienki. Gdy się przebrałam i spojrzałam w lustro nie poznałam siebie. Gdyby nie warkocz uznała bym że to zupełnie inna osoba. Zeszłam razem z Alice na dół. Zobaczyłam że Peeta się obudził, więc podeszłam do niego, na co on zapytał:
-Czy ja jestem w niebie? Czy tylko we śnie?
-Jesteś tu i żyjesz...
-Ale...
-Też nic z tego nie rozumiem...
Wtedy nagle Alice powiedziała:
-Edward... Widzę, że będą kolejni...

-------------------------------------------
Dum, dum, dum...
Kim okażą się ci kolejni? Dowiecie się tego w następnym rozdziale...

Jeśli rozdział wam się spodobał zostawcie głos albo komentarz... 😉

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 10, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Igrzyska Śmierci: Kosogłos - Moje zakończenie  ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz