5. Strefa przyjaźni też boli.

370 20 10
                                    

Stoję z Marzeną na korytarzu w szkole, rozmawiamy o matematyce, nagle podchodzi do nas nowy. Doszedł do klasy jakiś miesiąc temu, nikomu nie przeszkadzał był bezstronny, nie gnębił mnie tak jak inni ale też nie stał po mojej stronie. Nazywa się Dawid Kot. Jest wysokim brunetem o jasnych oczach, który jak zauważyłam miał zamiłowanie do piłki nożnej.
-Cześć laski co tam u was? -zapytał od razu.
-Hej-odpowiedzialyśmy- wszystko dobrze a co chcesz? -spytała niemiło Marzena
-Tylko bez takich, przyszedłem tylko z wami porozmawiać i spytać się Julki czy zaprojektuje mi jakąś bluzke z okazji dostania się do drużyny.
-Ja ? -spytała się nieśmiało Julka .
- Tak ty słyszałem ze jesteś dobra w tym wszystkim a ja nawet prostej linii nie umiem namalować- uśmiechnął się do zawstydzonej Julki .
- No nie wiem ostatnio nie skończyło się to dobrze.
-No nie daj się prosić.
-Idź stąd -powiedziała nie miło Marzenia.
-Uspokój się - powiedziała Julka -No dobra powiedz mi co i jak i przynieś bluzke a ja coś wymysle.
-Jeżu dziękuję jesteś najlepsza - krzyknął i przytulił Julke po czym odbiegł w głąb korytarza.
-To było dziwne-powiedziała ciągle zaskoczona Julka
-Nie podoba mi się on - stwierdziła Marzena.
~~~~~~~
- Umówiłeś się z nią?-zapytała Justyna .
-Tak, nie wiem co ona wam zrobiła przecież jest spoko- dziwi się Dawid .
- Nie interesuj się, nie zapomnij jej pocałować kiedy przyjdzie te jej cały długowłosy przyjaciel.
-Co? Tego nie było w umowie miałem ją tylko skompromitować - zaprotestował Dawid
-Siedź cicho podkradałam jej jego numer i umówiłam na sobotę w tajnym miejscy masz się tam z nią znaleźć inaczej wyrzucą Cię z drużyny.
- No dobra, chociaż nie wiem po co tyle zachodu dla zwykłej dziewczyny.
-Ona nie zasługuje na szczęście -oznajmila i odeszła od niego .
W co ja się wplatalem-pomyślał Dawid
~~~~~~
2 dni później w domu Julki szykuje się wieczór filmowy z Dawidem. Zaczęli się dogadywać i Julka czuje, że znalazła nowego przyjaciela.
-EJ Julka zabierzesz mnie jutro w twoje magiczne miejsce? -zapytał z nadzieją Dawid.
- Nie wiem, to jest moje prywatne miejsce, taka oaza spokoju-zaczęłam ale widząc jego smutek stwierdzilam, ze zabiorę go tam- no dobra, jutro koło południa u mnie pod blokiem.
- Dziękuje dziękuje dziękuje - krzyknął uradowany po czym ją przytulil.
Zaczęliśmy oglądać filmy. Znowu poczułam się chciana tak jak wtedy gdy poznalam Marzene.
Seanse przerwal nam mój brat mówiąc ze koniec tego dobrego bo dochodzi 23 a on Dawida sam nie puści i zaoferował podwózkę. Pożegnałam się z nim uściskiem i przypomniałam ze jutro u mnie koło południa .
~~~~~
Czy jest coś lepszego od deszczu z rana? Tak-obietnica zabrania nowego przyjaciela w sekretne miejsce w ten deszcz .
Mam nadzieje ze się rozjaśni nie chce moknąć- powiedziała Julka sama do siebie kiedy patrzyła przez szybę z rana.
Uwielbiała taką pogode, zawsze ją relaksowała i oczyszczała myśli w których coraz czesciej występował Michał. Nie pisali ze sobą kilka dni bo Michał miał jakieś ważne sprawy do załatwienia o których nie chciał mówic. No trudno, może kiedyś otworzy się przede mną.
Rozmyślania przerwał dzwięk telefonu. O wilku mowa..

10.29
M: Hej hej hej co tam u mojej ulubionej tajemniczej znajomej
10.30
Me:Hej a spoko,nic takiego się nie działo przez ten tydzień a u Ciebie panie "kocham czerwona czapkę choć jest idiotyczna?

Po tej wiadomości nie odpisał nie wiem czy coś jest nie tak ale często kończył tak dopiero rozpoczętę konwersacje.

Popołudnie nadeszło dość szybko i cale szczęście słońce tez się pojawiło.
Ubrałam moje glany i wyszłam przed blok, od razu rzucił się na mnie Dawid.
-Julka jak ja się stęskniłem.
Zaśmiałam się i oddałam przytulańca - nie widzieliśmy się z dwanaście godzin, nie przesadzaj.
Zaczęliśmy rozmawiać i nawet nie zauważyłam kiedy tam doszliśmy.
Po deszczu wygladało tam pięknie no i było mokro. Nie przemyślalam tego. Ale Dawid widocznie tak, wyciągnął koc z torby i jakieś chrupki. Usiedlismy na kocu i zatopiliśmy się w rozmowie. Znowu.
- Kim jest tem cały chlopaczek, z którym piszesz? - zapytał Dawid.
Yyy poznałam go niedawno, jakieś 2 tygodnie temu. Ma 22 lata no i w sumie tyle.
- Uważaj na niego takim to tylko jedno w glowie
- On nie jest taki - zaprotestowałałam
- Pamiętaj, że ostrzegałem- zakończył konwersacje.
Minęła chwila popatrzeliśmy się na siebie i nagle on mnie pocałował. Na poczatku nie wiedziałam co się dzieje, ale szybko go odepchnełam i spoliczkowlam.
- CO Z TOBA NIE TAK! - krzyknełam
- PRZEPRASZAM to samo tak wyszło... Wybaczysz mi ? - zapytał ze skruchą.
- Ugh no dobra
- Przepraszam jeszcze raz
Juz wszystko dobrze, tylko nie rób tak więcej, na szczęście tu nikt tego nie widział.

Jak bardzo się myliła...wiedział to tylko chłopak, który właśnie zakładał czerwoną czapkę...wszystko co wywalczył właśnie się rozsypało...wszystkie niewypowiedziane słowa zniknęły gdy zobaczył ją z tym typkiem. Nie wiedział, że jest taka.....obłudna.
Myślał, że wewnętrzny ból zaraz go wykończy...chyba, że on zrobi to pierwszy......

-----------------------------------------------------------
Ponieważ na niektórych telefonach wattpad wyświetla ten rozdział jako szósty  chciałam zaznaczyć, że jest to rozdział piąty ;) Ponumerowałam te dwa, żeby się nie myliły ;)

Byle być z TobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz