00:01
Yukacchi: Ohayō!
00:02
Mój blondasek: Hej :3
00:03
Yukacchi: Moi rodzice znowu się pokłócili. Zaczęli na siebie wrzeszczeć, a ja wystraszyłam się i wyszłam z domu. (╥_╥)
00:04
Mój blondasek: Gdzie jesteś???
00:05
Yukacchi: W parku przed centrum handlowym.
00:06
Mój blondasek: Nie ruszaj się, za chwile po ciebie przyjadę
00:07
Yukacchi: Na prawdę nie musisz
Mój blondasek jest offline.
***
Rodzice dosyć często się kłócą, ale dzisiaj było inaczej. Wystraszyłam się strasznie i po prostu uciekłam. Bałam się, że zrobią sobie coś nawzajem. Nie mogłam na to patrzeć.
Od dwóch godzin siedziałam na ławce w parku i myślałam nad tym co się właśnie stało. Wreszcie zebrała się we mnie odwaga i napisałam do mojego Kise. Nie spodziewałam się, że będzie chciał po mnie przyjechać. Jednak jestem dla niego kimś więcej niż kolejną fangirl. Teraz wystarczyło tylko czekać. Mijały kolejne minuty aż w końcu ujrzałam na horyzoncie blondyna. Wstałam, podbiegłam i rzuciłam się na niego mało się nie wywalając. Właśnie zorientowałam jak wyglądam. Zaczęłam gładzić rękoma moje rozmierzwione włosy i ścierać resztki łez zmieszanym z makijażem.
-Hej .- wybełkotałam z krzywym uśmiechem.
-Hej. Chodź idziemy do mnie. - Pokiwałam głową i nic więcej nie mówiąc poszłam za nim.
CZYTASZ
✉Message✉ | Ryōta Kise
FanficYuka: Chcesz być dżemem w mojej kanapce z masłem orzechowym? Kise: ??? Yuka: Ryōta kocham Cię