4

24 5 3
                                    

-Hej księżniczko. Wyszeptał prosto do ucha stojący nad moim łóżkiem chłopak.

-No dzień dobry.Wydukałam zaspanym głosem przeciągając się.

-Ubierz się na dole masz już śniadanie. Na którą do szkoły?Zapytał siadając obok.

-Na 8:00 niestety. A zawieziesz mnie? Bo nie chcę iść sama. Poprosiłam wydymając wargi.

-No dobrze.Odpowiedział z politowaniem chłopak.Zeskoczyłam z łóżka,wzięłam pierwszą lepszą sukienkę bo na dworze było cieplutko i poszłam się przygotować po czym zbiegłam na dół zjeść śniadanie. Prowadziłam chłopaka gdzie ma jechać i aby zapamiętał gdzie chodzę do szkoły.

-Odbiorę cię po zajęciach.O 14 będę na parkingu. Przytaknęłam mu pokiwaniem głowy.Pobiegłam do szkoły w której już czekała na mnie Eve.

-Hej! Wykrzyczała kiwając w moim kierunku po czym przybiegła i mocno się we mnie wtuliła co u niej zdarza się bardzo rzadko.Pogadaliśmy sobie trochę przed lekcjami jak nam minął weekend. Eve opowiedziała gdzie jedzie na wakacje bo jeszcze tydzień szkoły i finisz.

-W ogóle dowiedziałam się, że mamy dziś połączony wf ze starszymi chłopakami.Oznajmiła brunetka.To znaczyło tylko jedno.Wieczny okres tylko na wychowaniu fizycznym. Nie przepadam za pokazywaniem mojego ciała w krótkich spodenkach lub koszulce na ramiączkach... wszyscy mówią mi, że ne jestem gruba... bo osoba gruba waży powyżej 90kg a ja ważę tylko 47 lekarze mówili, że mam niedowagę czy coś takiego. Wcale nie wyglądam tak chudo jak anorektyczka mam ciało zwykłej siedemnastolatki. Nie lubię go pokazywać ponieważ lekkie uderzenie lub zadrapanie prowadzi do większych siniaków. Dziwne,jestem wrażliwa.W sumie na tym WF-ie nic takiego się nie działo nie fascynowali mnie chłopacy, którzy zdejmowali przepocone koszulki a dziewczyny oglądały każdy zarys na ich brzuchu. WF był ostatni 5 minut przed dzwonkiem wzięłam torbę i udałam się do łazienki poprawić makijaż,pożegnałam się z Eve bo miała jeszcze dodatkową matematykę.Przed szkołą czekał na mnie Alex opierając się o maskę zapytał jak minął mi dzień. Odpowiedział, że męcząco.

-Zrobiłem na obiad naleśniki. Lubisz? Zapytał uśmiechając się do mnie.

-Patrz na drogę głupku. Bardzo lubię. Zaśmiałam się.

-Ejjj będę płakał.Jestem głupkiem.

-Moim głupkiem pamiętaj.Uśmiechnęłam się.Nie spodziewałam się tego, ze to powiem.

-Emm zarumieniłaś się.Zaśmiał się pokazując palcami policzki.Przez dalszą drogę do domu nic nie mówiłam czułam takie dziwne uczucie którego jeszcze nigdy nie czułam. Mniejsza. W domu po przygotowanych przez chłopaka naleśnikach robiliśmy wspólnie referat z rozszerzonej biologii.Ogarnęliśmy to w godzinkę, po pracy podziękowałam brunetowi całując go w policzek i pobiegłam do pokoju. Wzięłam błyskawiczną kąpiel. W pokoju rzuciłam się na łóżko. Tego wieczoru Alex nie przyszedł... Nie pomyślałam o tym czy ma dziewczyne... kurcze może jest zły? Jutro się go zapytam. Zgasiłam światło i przykryłam się kołdrą. Usłyszałam otwierające się drzwi i ciche Dobranoc Księżniczko.

InnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz