Wstałam o 5 rano, szybko i cicho zbiegłam na dół zrobić Alex'owi i Eve śniadanko. Na śniadanie zrobiłam gofry,wyciągnęłam owoce po czym pokroiłam wkładając do misek zapomniałabym o bitej śmietanie Eve zabiłaby mnie za to.Miałyśmy dziś do szkoły na 10 więc spokojnie się wyśpi. Poszłam cicho do Alex'a.Gdy otworzyłam drzwi leżał już na pościelonym łóżku.
-Dzień dobry.Powiedziałam cichutko zamykając drzwi.
-No hej.Co tak wcześnie wstałaś?Zaciekawiony wstał z łóżka.Podszedł bardzo blisko mnie.Całkiem zapomniałam o tym, że stoję tylko w jego koszulce bo uznałam, że jest fajna i sobie pożyczę.
-Emm... Chciałam zrobić wszystkim śniadanie ale całkiem zapomniałam, że mamy na dziesiątą.
-Kurcze, kojarzę tę koszulkę. Tylko nie wiem skąd.Zaśmiał się cicho.Gdy chciał położyć ręce na moje biodra odskoczyłam w bok, łaziłam po jego pokoju i oglądałam jakie ma książki i w ogóle. Nudno to on tu nie ma.Jego pokój jest przytulny,taki gniazdko.Ściany są koloru jasnego szarego,okna znajdują się jedynie na ścianie na wprost drzwi tam też stoi łóżko dwuosobowe,po na lewej ścianie wisiały różne zdj nie przyglądałam się kto na nich był, zatem po prawej stronie stało biurko a na nim różne kartki,ołówki,gumki do mazania,lampka i laptop.Najbardziej przyciągnęły mnie kartki.Usiadłam na krześle stojącym przy biurku i wzięłam do ręki kartki, nie było tam żadnych zapisków lecz rysunki,szkice,portrety.Nie miałam pojęcia o tym, że Alex potrafi tak pięknie rysować.
-Alex narysuj mnie.Spojrzałam na chłopaka błagalnym spojrzeniem.
-No a co za to będę miał?Uśmiechnął się.Stał nadal koło drzwi spoglądał na mnie z góry... kurcze... nie wiem co mogłabym mu dać za to.
-Całuska.Co ty na to?Zaśmiałam się.Uśmiechnął się jeszcze szerzej niż do tej pory.Pokiwał głową i kazał mi usiąść na łóżku.Wziął do ręki kartkę i ołówek.Miałam siedzieć spokojnie,patrzeć się w jedno miejsce.Trudne to było ale jakoś dałam radę.Po godzinie narysował,było takie piękne nie mogłam oderwać od tego oczu,każdy detal,każdy zarys,cień i błysk.Nie pochwalił mi się, że tak pięknie rysuje... W końcu wszyscy zeszliśmy na dół na śniadanie po którym musieliśmy jechać do szkoły.Alex był taki kochany i nas zawiózł przez całą drogę Eve opowiadała nam swój sen.Pzyjaciółka wyszła pierwsza i powiedziała,że poczeka pod salą zatem ja jeszcze chwilę posiedziałam w samochodzie.
-Zapomniałaś o czymś wyszeptał mi do ucha Alex.Położyłam dłoń na jego policzku i bardzo uczuciowo pocałowałam po czym szybko pobiegłam do szkoły.Lekcje mijały bardzo szybko.Sam znów zaczepił mnie w szkole w ogólnie nie daje mi żyć.Gdy już miałam wyjść ze szkoły chłopak zamknął przede mną drzwi.
-Skarbie gdzie się tak śpieszysz?Słuchaj musimy pogadać.Powiedział Samuel.
-Nie mamy o czym i nie mów tak do mnie.Przepraszam ale śpieszę się na prawdę.Powiedziałam popychając go.
-Słuchaj cholernie mi się podobasz, może wyskoczymy na jakąś imprezę albo coś?No Lily...
-Słuchaj Sam... jeden telefon i przyjdzie tu mój chłopak.Czy ja właśnie powiedziałam, że Alex jest moim chłopakiem?Kurwa jaka wpadka... co ja powiem Alex'owi...
W jednej chwili chłopak odpuścił i mogłam swobodnie pójść do czekającego przed szkołą "mojego chłopaka"Sam szedł tuż za mną bo zastanawiał się jak zachowam się przy nim.Podeszłam do Bruneta i pocałowałam go w usta.-Hej kochanie, możemy jechać do domu jestem zmęczona...Powiedziałam z litością patrząc na Alex'a
-T-tak...Chyba nie wiedział o co chodzi.Gdy już wsiedliśmy do samochodu wszystko mu opowiedziałam. Popołudnie zleciało szybko, znów oglądaliśmy głupoty... nie miałam już na nic ochoty umyłam się i poszłam spać.
CZYTASZ
Inny
Teen FictionOpowieść ta opisuje życie młodej dziewczyny do której przyjeżdża także młody chłopak. Tytuł jest taki a nie inny ponieważ dziewczyna uważa że wysoki, słodki brunet jest inny niż wszystkie inni, wyjątkowy.