8

23 2 1
                                    

W końcu piątek,zakończenie roku miałam na godzinę dziewiątą.Wstałam wcześnie aby się ogarnąć.Musiałam jeszcze umyć włosy później je wysuszyć.Gdy już byłam gotowa zaczęłam szukać Alex'a... nigdzie go nie było.Może pojechał na jakieś zakupy albo coś.Usłyszańam otwierające się drzwi błyskawicznie pobiegłam zobaczyć czy to Alex.Tak to on!Rzuciłam się mu na szyję mocno tuląc.

-Nie rób mi tego, nie wychodź bez słowa.Proszę Cię...Wymamrotałam.

-Przepraszam byłem w galerii po mały prezęcik dla ciebie.Jak to dla mnie?Wtedy sięgnął torbę leżącą przy jego node.Podał mi ją i powiedział,że to na dzisiejszą imprezę z okazji końca roku w ogólniaku.Postanowiłam wakacje zrobić wolne a we wrześniu poszukam pracy. Alex bardzo zaskoczył mnie tym prezentem gdy go otworzyłam była tam śliczna biała suknia z koronką. Była śliczna od razu rzuciłam się na chłopaka aby mu podziękować.Kurcze...Zapomniałam się go zapytać czy pójdzie na ten bal ze mną.

-Alex, masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór?Zapytałam nadal tuląc się do niego.

-Nie a co by Księżniczka chciała?

-A bo pomyślałam, że mógłbyś pójść ze mną na ten bal bo nie mam pary a ty byś się świetnie nadawał.

-No dobrze.Chodź zawiozę cię na zakończenie a w tym czasie kupię jakiś garnitur co nie? Zaśmiał się pod nosem.Przytaknęłam mu.Pobiegłam jeszcze do pokoju po torebkę i Alex mógł mnie podrzucić do szkoły.Zakończenie było nudne w sumie jak zawsze. Dyrektor gadał jak to fajnie z nami było przez 3 lata.Po całym apelu było pożegnanie z klasą i naszą wychowawczynią.Nie powiem trochę płakałam w końcu przeżyłam z tą klasą tyle chwil. Gdy już Wychowawczyni wręczyła nam świadectwa zrobiliśmy ostatnie klasowe zdjęcie i porozchodziliśmy się w swoje strony. Alex jak zwykle czekał mnie pod szkołą, mocno się do niego przytuliłam chyba nie ogarniał o co chodzi.Bal mieliśmy o godzinie 18.W domu zdążyłam przygotować coś na obiad.Dziś zmywał Alex,zatem ja postanowiłam trochę posprzątać dom. Wyrobiliśmy się z wszystkim do 16.Zamknęłam się w pokoju aby zrobić makijaż i  włosy wszystko na spokojnie.O 17.30 założyłam sukienkę, którą dziś kupił mi Alex wyglądałam w niej ślicznie. Do kopertówki zapakowałam telefon i pieniądze w razie czegoś. Założyłam białe szpilki i zeszłam na dół w progu stał już Alex w czarnym garniturze.Wyglądał nieziemsko.Chłopak podszedł pierwszy i chyba chciał coś powiedzieć ale nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.Po otworzeniu stała tam moja najlepsza przyjaciółka w ślicznej różowej sukni,mocno przytuliłam się do niej mówiąc, ze wygląda ślicznie. Eve tata miał nas zawieźć, złapałam bruneta za rękę i pociągnęłam w stronę samochodu.Pierwszy taniec zatańczyłam z Alex'em później znalazło się więcej osób do wspólnego tańca.Sala ustrojona była w czarno-białe balony i dekoracje.Brunet złapał mnie za rękę i ciągnął w nieznana mi stronę,wyszliśmy na zewnątrz.Usiedliśmy na ławce pod wierzbą płaczącą, która też była udekorowana białymi lampkami.

-Chciałem się ciebie coś zapytać.Zaczął.

-Tak?Zapytałam ze zdziwieniem malowanym na twarzy.

-Bo wiesz...Pamiętasz jak powiedziałem, że podoba mi się taka jedna dziewczyna?

-Tak,pamiętam.

-No to chciałbym zapytać się ciebie czy chciałabyś ze mną chodzić.Bardzo mi się spodobałaś... w pewnym momencie głos mu się całkiem załamał.

-Coś się stało?

-Odpowiesz mi na pytanie?

-Tak.Chcę z tobą być.Nagle poczułam  jak mnie przytulił, ciepło opanowało mi całe ciało.Resztę imprezy przetańczyliśmy.O 23.49 przyjechał tata Eve podziękowałam mu za podwózkę.Machną z uśmiechem ręką.Pobiegłam na górę się wykąpać i postanowiłam spać dziś z Alex'em.

InnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz