Rozdział I

25 4 3
                                    

Troszeczkę o mnie:
Jestem brunetką mam 155 cm wzrostu ciemna cera i brązowe oczy i mam dużo bransoletek i naszyjnik z literą "E" jak Emily bo tak właśnie miałam na imię.         

Przejdźmy do rzeczy: Zapraszam do mojej wyobraźni (czytasz na własną odpowiedzialność)

   Obudziłam się 5:45 co dla mnie było normą od razu wzięłam telefon i zaczęłam czytać portale społecznościowe. Zawsze sprawdzałam czy Bars And Melody czegoś nie opublikowali . I znalazłam na ich profilu post:

Jak to zobaczyłam to myślałam że zemdleję ze szczęścia! Po głowie chodziło mi milion myśli : A może będę mieszkać nie daleko mnie przecież mieszkam w Warszawie?! Może Leo i Charli zostaną moimi przyjaciółmi?! Może ich lepiej poznam?! Może pomogą m...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak to zobaczyłam to myślałam że zemdleję ze szczęścia! Po głowie chodziło mi milion myśli : A może będę mieszkać nie daleko mnie przecież mieszkam w Warszawie?! Może Leo i Charli zostaną moimi przyjaciółmi?! Może ich lepiej poznam?! Może pomogą mi rozwinąć moją karierę śpiewu ?! Może Leo da mi swój numer albo Charli?!...
Po chwili zdałam sobie sprawę że to może być nie prawdą że oni będą o mnie cokolwiek wiedzieć a ja więcej o nich...
Łza spłynęła mi po policzku moje serce rozrywało się jak w tedy gdy inni mnie wyśmiewają, zostawiają, obgadują i jak mówią że nie jestem Bambino.... To jest straszne mam ochotę się w tedy zabić!....

Nie wiem jak ale był poniedziałek i lekcje miałam na 9:00 więc żeby się uspokoić nastawiłam budzik na 7:00 i zasnęłam...
Mój sen trwał godzinę ale dla mnie to był ułamek sekundy. Rozciągając się na łószku usłyszałam kroki a po chwili otwieranie delikatnie moich drzwi od pokoju zobaczyłam głowę mamy a przy jej stopach przebiegł mój York Terier wabiący się Chica

 Rozciągając się na łószku usłyszałam kroki a po chwili otwieranie delikatnie moich drzwi od pokoju zobaczyłam głowę mamy a przy jej stopach przebiegł mój York Terier wabiący się Chica

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wskoczyła na moje łószko i zaczęła mnie lizać po twarzy a mama ja zawołała i powiedziała:
-Zejdź na dół mam dla ciebie nowinkę i malutki prezent tygodniowy - uśmiechnęła się.
- Spk, tylko wyjdź bo się ubiorę i zrób mi... Jest Nutella?! - zapytałam podskakując.
- Tak, tata wczoraj kupił... Kanapki z Nutellą?...- zapytała mama.
- No jasne! - uśmiechnęłam się i dalej się przeciągałam.
Mama zamknęła drzwi i wzięła ze sobą Chicę a ja usiadłam na łószku i wyciągnęłam z szuflady obok ładowarkę do mojego iPhona 6s od wujka ( kochany wujaszek )
Wstałam i ziewnęłam podchodząc do szafy. Ubrałam czarne rurki z dziurami, biały t-ishert ( jak to się tam pisze ) włożyłam w spodnie i jak ja na to mówię szare jebotko * sięgające do kolan a styłu było krótsze i białe adidasy.
Wypindżyłam się w łazience i spakowałam się w pokoju i z plecakiem na dół ( w końcu ).
Była już 7:40 zjadłam i zaczełam oglądać telewizje. A moja mama mi się przyglądała w końcu to zauważyłam i odwzajemniłam to dalej zajadając kanapki . Mama z uśmiechem odłożyła kawę i sięgnęła do szafki wyciągając....

Następną część postaram się zrobić jak najszybciej ale już na pewno a nie jak Moją przygodę w Paryżu* może ją odnowie ale kiedy indziej 😄😅

Moje marzenia....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz