Oto książka o uczennicy której uczucia do nauczyciela-Snape'a są mieszane.Zaczyna sie od zauroczenia..potem nienawiść..a na końcu...?przekonajcie się sami
Dasz sobie radę,dasz sobie radę..-powtarzałam na okrągło w myślach.Niedługo idę do Hogwartu.Wczesniej tam nie chodziłam .Przenosze sie na 6 rok w Hogwarcie.Bardzo się boję Wlasnie wybieram książki w księgarni Esy Floresy W końcu znalazłam to ,czego szukałam Gdy ściągnęłam z półki,miałam ręce w książkach W pewnym momencie,potknęłam sie i upadłam Ale w miedzy czasie wpadłam na kogoś I teraz na tej osobie leżałam Spojrzałam Leżałam na mężczyźnie ,około 32 lat,czarne proste włosy do ramion i hebanowce oczy -Prz..prz-epra-aszam-wyjąkałam schodząc z mężczyzny Zarumieniłam sie Ów mężczyzna popatrzył mi w oczy Spodziewałam sie złości A tym czasem..zero emocji..ale po chwili dostrzegłam iskierki .Radosci czy gniewu?
*Severus Snape* Zmierzałem do regału z książkami ale nagle poczułem jak jakies ciało powala mnie na ziemie Dziewczyna.Okolo 16 lat .Piękne puszyste ,brązowe włosy ,niebywałe błękitne oczy i idealne usta . Co ja mówię?! Zgłupiałem Wredna jedza na mnie wpadła Wcale tak nie uważasz -powiedziało mi serce -Przepraszam..-wyjąkała oblewając sie rumieńcem Powiedz cos .Nie stój jak kretyn-powiedziało serce -Ee..-wydobyłem z siebie
*Ariana Daddario * -Ee..-usłyszałam z ust mężczyzny Spuściłam wzrok -Jeszcze raz przepraszam -powiedziałam nie patrząc mu w oczy po czym podeszłam do drzwi wyjściowych Czułam na sobie czyjś wzrok.JEGO wzrok Przyspieszyłam tempo kroku Wróciłam do domu -Wrocilam !!-krzyknęłam wchodząc -Dobrze..coś kupiłaś?-spytała mnie moja mama -Tak ,książki ..-mruknęłam -Ale ty nic nie masz-powiedziała śmiejąc sie Spojrzałam w torbę O nie..zapomniałam wziąć książek przez tego faceta!!! Dni mijały szybko I w końcu 1 września ...
Wsiadłam do pociągu Był wielki tłok i nie wiedziałam w którą stronę sie ruszyć ... Wybrałam pierwsze lepsze miejsce -Cześć.Czy mogę usiąść ?-spytałam siedzących Czarnowłosy chłopak ,brunetka o pięknych oczach i rudowłosy chłopak -Jasne!-powiedział czarnowłosy -Jak sie nazywasz ?-spytała brunetka -A no wlasnie miałam sie przedstawic.Jestem Ariana Daddario,możecie mowić Ari -uśmiechnęłam sie -Ja Hermiona Granger,Miona lub hermi -powiedziała dziewczyna -Ja jestem Harry Potter a to Ron Weasley-odezwał sie czarnowłosy wskazując na rudego O ...Harry Potter! -Miło mi-uśmiechnęłam sie Harry patrzył na mnie .Raczej w moje oczy Haha wlasnie..wszyscy zawsze mi mówią ze mam piękne oczy i zawsze sie patrzą Teraz na przykład Harry -Ciekawe co na tym roku wymyśli ten czarnowłosy dupek-odezwał sie nagle Ron -O kim mówicie ?-spytałam -Nauczyciel eliksirów .Jak go poznasz to uwierz ze nie bedziesz chciała go juz znać..-rzekł ponuro Harry -Ah..-mruknęłam Nagle ktoś wbiegł do nas Blondyn,obok jakiś gruby chłopak i jeden tez lekko przy kości .a za nimi jakiś chudy o ciemniejszej cerze -Witam Wieprzleja ,szanowną szlamę i bliznowatego -zakpił -Odczep sie od nich -warknęłam W tym momencie poraz pierwszy na mnie spojrzał -E..a ..znaczy ..-burknął -Tak?-spytałam nieco łagodniej -Przepraszam -powiedział -Ty przepraszasz Malfoy?-pisnęła Hermiona z nutką zdziwienia w głosie -Jak słyszysz !-wrzasnął do Hermiony -Jestem Draco Malfoy-powiedział obracając sie ku mnie Podszedł bliżej Jeszcze bliżej Zdecydowanie za blisko Nachylił swą twarz ku mnie Nagle katem oka zauważyłam ze Harry rzuca sie na niego -Nie masz prawa jej tykać -warknął na Malfoy'a -Wiem co mi wolno a czego nie-powiedział przez zeby Malfoy i popatrzył na mnie po raz ostatni Tym razem ze złością -Dzięki..-szepnęłam do Harry'ego -Nie ma za co -powiedział z delikatnym uśmiechem
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Weszłam do wielkiej sali Profesor McGonnagal (o ile pamietam z opowiadań Hermiony to tak sie nazywa ) powiedziała ze tiara przydzieli pierwszoroczniaków i jedną uczennice (ja) do domów -Ariana Daddario!-odczytała Usiadłam na stołku Nałożyła mi tiarę -Hm..trudne..wszystkiego po trochu..ale .. -Tylko nie Slytherin-szepnęłam -Nie Slytherin? No dobrze..GRYFFINDOR!!-w końcu zdecydowała tiara Usiadłam do stołu Gryfonów Spojrzałam w stronę stołu nauczycielskiego I serce zabiło mi mocniej Mrugnęłam powiekami To nie jest sen ON tam siedzi Mężczyzna z księgarni Popatrzyłam mu w oczy i nasze spojrzenia sie spotkały -Halo..-pstryknęła palcami mi przed twarzą Hermiona -A nic..Ee ..coś mówiłaś ?-spytałam dalej marząc
*Snape* Ona ..to ONA ..czuje ze ten rok bedzie inny..oj tak...Jest taka pięk..STOP STO STOP CO SIE ZE MNĄ DZIEJE DO CHOLERY?!
*Ariana* -Chodź do dormitorium -pociągnęła mnie po uczcie Hermiona -Dobrze..tylko pójdę do ..e toalety.pojdz juz .Zaraz przyjdę -powiedziałam Szlam sama korytarzem -Panno Daddario?-usłyszałam za sobą lodowaty głos -Akcent na drugim "D" -powiedziałam automatycznie wiedząc ze rożnie wypowiadają moje nazwisko Odwróciłam sie ..a tam..TEN FACET!! Miał kpiący uśmiech -Tak?-spytałam -Coś chyba zgubiła pani,panno Ariano-powiedział -Nie sadze -podniosłam głowę patrząc mu w oczy Wyciągnął jakąś torbę zza pleców Podał mi ją Wzięłam .Przez przypadek nasze dłonie sie zetknęły Szybko moją cofnęłam Przy jego dotyku przeszedł mnie prąd Zajrzałam do torby.A tam..moje książki z księgarni ! -Dziękuje..profesorze... -Snape.Severus Snape -A wiec dziękuje profesorze Snapie-powiedziałam cicho On dalej stał i sie patrzył
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Dobranoc..-powiedziałam z lekkim uśmiechem -Dobranoc panno Daddario-powiedział -czy dobrze wymówiłem nazwisko?-spytał -Jak najlepiej -powiedziałam patrząc mu w oczy Po chwili on poszedł w swoją stronę a ja jeszcze patrzyłam za oddalającym sie profesorem -Co tak długo ?-spytała mnie Miona -A nic..zgubiłam sie -skłamałam Rozmawiałyśmy dość długo Położyłam sie spać Odrazu zasnęłam Śniła mi się pewna osoba.Hebanowe oczy,blada cera,czarne włosy ,idealne usta i sylwetka