rozdział 2.

310 45 20
                                    

- Dziś pomyślałam, że skoro to już końcówka roku szkolnego, poruszymy łagodny temat, który na pewno jest chociaż większości z was bliski. - Psycholożka szkolna chodziła między ławkami uczniów, błądząc po nich wzrokiem, jak gdyby chciała wyczytać z ich twarzy wszystkie tajemnice, jakie skrywają.

Harry przygotował się na tą okoliczność, specjalnie przychodząc do sali jako pierwszy, by zająć jego ulubione miejsce - to w rogu, na samym końcu. Zajęcia z psycholożką przerażały go znacznie bardziej, niż zwykłe lekcje. Mieli je raz w tygodniu, w środy, wtedy zbierały się trzy klasy z jego rocznika i robiła się godzina rozmów o nastoletnich problemach, rozterkach i generalnie coś, czego Harry nienawidził.

- Tym tematem jest miłość. - kobieta zapisała to słowo na tablicy dużymi literami. - Czy ktoś z was chciałby mi powiedzieć, czym dla niego jest miłość. - Jak na zawołanie w górę poleciało paręnaście rąk. Nauczycielka wybrała jakąś dziewczynę, a wszystkie oczy skupiły się na niej.

- Miłość to takie silne uczucie któremu nikt, ani nic nie może zapobiec.

Kobieta pokiwała głową w uznaniu i odwróciła się, by wziąć z biurka kartki które potem rozdała wszystkim po kolei.

- Chciałabym, żeby każdy z was napisał co myśli o miłości. Dajcie się ponieść, napiszcie, co kochacie, otwórzcie się. Nie piszcie swoich imion, tylko waszą definicję miłości.

Przez chwilę Harry poczuł się, jakby jego serce przestało bić. Nie wiedział, co napisać, nie miał bladego pojęcia, czym jest miłość, jak się to czuje. Ze wszystkich filmów jakie obejrzał, wywnioskował, że to coś super. Jednak mimo tej całej niewiedzy po wypowiedzeniu tego słowa w głowie, pierwsza rzecz o jakiej pomyślał była para tych niebieskich tęczówek. Harry zdecydowanie nie kochał Louis'a, nie było nawet takiej opcji. Uczucia jakie do niego żywił to podekscytowanie, był tylko podekscytowany. W końcu Louis był chłopakiem, nie mógł rozpodobać w sobie Harry'ego. Prawda?

Nastolatek odrzucił te myśli na bok i wykonał szybki ruch długopisem, by później tego nie żałować. Oddał kartkę, którą wcześniej zgiął w mały kwadrat. Gdy wszyscy oddali swoje kartki, psycholożka brała każdą po kolei i otwierała. To całe zadanie zaciekawiło Harry'ego. Miał nadzieję, że dzięki temu pozna swoją definicję tego dziwnego słowa. Może coś otworzyłoby mu oczy.

Czas mijał, połowa kartek wylądowała już w śmietniku, a tej Harry'ego, ani jakiejś z sensownym znaczeniem nie otworzyła.

-O, ta wygląda ciekawie. - złapała kartkę i obróciła ją w stronę uczniów. Harry uśmiechnął się pod nosem. - I to jest coś, o co mi chodziło!

Na kartce widniał dokładny, drobny rysunek tych tęczówek. Długie, gęste rzęsy, wąskie oczy i zmarszczki na dole. Nie da się opisać, co w tamtym momencie poczuł Harry. Motylki w brzuchu, rosnąca adrenalina, ekscytacja.

- Nie będę pytała czyje to dzieło, chociaż jeśli twórca chciałby mi się ujawnić, zapraszam oczywiście, ale no nie będę zmuszać. - puściła oczko do jakiegoś ucznia z przodu. - Mówi się "oczy są zwierciadłem duszy", prawda? To jest tylko powiedzenie, ale nie jest grzechem branie go na serio. Zakochiwanie się to cudowne uczucie. Tak cudowne, że czas mija pięć razu szybciej, a każda chwila z tą osobą zatrzymuje kręcenie się kuli ziemskiej. Musicie tylko pamiętać, że uczuć nie da się kontrolować, lubimy duszę, osobę, a nie ciało w którym się znajduje. - Dzwonek idealnie zaakcentował wypowiedź nauczycielki. - Wrócimy do tego za tydzień.

Harry przez całe zajęcia czuł się, jakby psycholożka każde swoje słowo kierowała do niego. Trochę wpienił go ten temat, przez to czuł się jeszcze bardziej uwięziony w swojej głowie. Po poznaniu Louis'a każdy wokoło mówi tylko o miłości. A może Harremu się tylko tak wydaje? Resztę dnia myślał o miłości. Harry, jak to Harry, widział w tym uczuciu same negatywy, zadawał sobie pytanie po co to w ogóle jest? Jak to jest gdy rodzice cię kochają - tego Harry nie wiedział. Nie miał nawet swojej ukochanej za czasów przedszkola, totalna żenada.

you got a pretty kind of dirty face // larry stylinsonWhere stories live. Discover now