Aomine Daiki

3.1K 167 174
                                    

Shot dla MoChanAndLuChan

Zdania pisane ukośną czcionką oznaczają, że powiedziałaś to w twoim ojczystym języku: Polskim.


Ahh! Nie mogę się doczekać aż zobaczę Momoi! Tak bardzo się za nią stęskniłam! No cóż ona mieszka w Japonii, a ja w Polsce. O już wylądowaliśmy. 

Na lotnisku wyróżniałam się moim 1,77 m. Eh! Czy w Japonii wszystkie dziewczyny są takie niskie!? Albo może to ja jestem wysoka? Nie wiem,. ale wiem że Momoi miała na mnie czekać. Trzeba jej poszukać.

-[Twoje Imię]!- usłyszałaś za sobą dobrze znany ci głos. Momentalnie się odwróciłaś.

-SATSUKI! TĘSKNIŁAM!- wykrzyknęłaś i podbiegłaś ją przytulić.

-Ja też! Tak się cieszę, że mogłaś przyjechać!-tak Momoi potrafi mówić po polsku.

-Eh? Satsuki to jest [Twoje Imię]?- spytał wysoki czarnoskóry chłopak.

-O kurna! Czekoladka!- spokojnie nie jesteś rasistką. 

-Tak. To ona.[Twoje Imię] mogłabyś mówić po japońsku? Aomine nie rozumie po polsku.- wytłumaczyła różowowłosa.

-Ah! Wybacz! Jestem [Twoje Imię] [Twoje Nazwisko] miło mi cię poznać.-mówiąc to wyciągnęłaś w jego kierunku dłoń.

-Aomine Daiki- odpowiedział uściskując twoją dłoń i uśmiechając się do ciebie.

-[Twoje Imię] na pewno jesteś głodna. Może pójdziemy coś zjeść?- zaproponowała Momoi.

-Jasne!- odpowiedziałaś z uśmiechem.

-[Twoje Nazwisko] mógłbym cię o coś spytać?- zagadnął Aomine.

-Mów do mnie po imieniu! A i tak słucham cię.

-Jaki masz rozmiar miseczki?- zapytał sugestywnie przy tym poruszając brwiami.

-Ahomine-krzyknęła Momoi karcąc go przy tym w głowę.

-Satsuki muszę odpowiadać na to pytanie?- spytałaś się trochę zaskoczona.

-Co? Nie, nie musisz-odpowiedziała pośpiesznie.

-Już wiem dlaczego kazałaś mi na niego uważać-dodałaś.

-[Twoje Imię] jesteś głodna?- zagadnęła Momoi.

-Jakoś niezbyt- odpowiedziałaś.- Ale wiesz na co mam ochotę...?

-Zakupy?- powiedziała Momoi z nutką nadziei w głosie.

-Nie! MAM OCHOTĘ ZAGRAĆ W KOSZYKÓWKĘ!-wykrzyknęłaś to na środku chodnika tak, że przechodzący ludzie dziwnie na ciebie spojrzeli.

-Grasz w koszykówkę?- zapytał Aomine i przeniósł swój wzrok na ciebie.

-No pewnie! Ja ją kocham!- znów wykrzyknęłaś to na chodniku.- Dlatego Momoi idziesz mi pokazać gdzie jest jakieś boisko!- dodałaś i chwyciłaś ją za rękaw jej bluzy.

Po wstąpieniu do mieszkania Momoi, odłożeniu twoich walizek i wzięciu piłki do kosza udaliście się w trójkę na boisko. Na boisku nikogo nie było co cię niezmiernie ucieszyło.

-[Twoje Imię] zagrasz ze mną jeden na jednego?- spytał Daiki i uśmiechnął się do ciebie.

-Dajesz!- wykrzyknęłaś i podbiegłaś do niego.

Po pół godzinnym pojedynku wygrałaś 67: 63.

-WOAH! Momoi widziałaś?! WYGRAŁAM-wykrzyknęłaś szczęśliwa.

-Gratulację [Twoje Imię]-chan- pogratulowała ci Satsuki uśmiechając się przy tym.

-CO?!PRZEGRAŁEM Z DZIEWCZYNĄ?!- krzyknął Aomine tak głośno, że chyba w całej Japonii było go słychać.

-Czy ty sugerowałeś, że jestem słaba i ze mną wygrasz?!- spytałaś i popatrzyłaś na niego gniewnym wzrokiem.

-No...Tak- powiedział zakłopotany. 

-AHOMINE!- wykrzyknęłaś w tym samym czasie z Momoi.

-Przepraszam- powiedział zawstydzony- Jesteś naprawdę dobra [Twoje Imię]- skomplementował cię.

-Jestem głodna! Chodźmy do McDonalda! Momoi proszeee- popatrzałaś błagalnym wzrokiem na Satsuki.

-Też bym coś zjadła! Chodźmy [Twoje Imię]-chan.-odpowiedziała i poszła w stronę fast food'a.

-Aomine chcesz iść z nami?- zapytałaś go i lekko się uśmiechnęłaś.

-Czemu nie- mruknął i wraz z tobą poszedł za Momoi.

Po zjedzeniu swoich zamówień Momoi musiała iść coś załatwić, więc wraz z Aomine zostaliście sami.

-Koszykówka?- zaproponowałaś.

-Koszykówka- odpowiedział i udał się z tobą w stronę boiska.

Po drodze wstąpiliście do sklepu, by kupić dwie butelki wody. Chwilę później byliście na boisku.

-Ciekawe czy tym razem mnie pokonasz!- Aomine niemal od razu po wejściu na boisko poleciał kozłując pod kosz.

-Nie licz na to Ahomine!- odkrzyknęłaś mu i popędziłaś za nim.

Po jakiś godzinie zaciągłej rywalizacji było 88:86 tym razem dla Aomine.

-Cholerka dobra jesteś jak na dziewczynę- powiedział - Trzymaj- dodał po chwili i rzucił w twoją stronę butelkę z wodą.

-Dzięki! Ty też jesteś dobry! Nawet bardzo-odpowiedziałaś otwierając przy tym butelkę z wodą i biorąc dużego łyka.- Aomine która godzina?

-20:11- powiedział spoglądając na zegarek.

-Oh! Muszę już iść! Dziękuję ci za mile spędzony czas- powiedziałaś i już miałaś iść w stronę domu Satsuki gdy nagle poczułaś czyjąś rękę na ramieniu.

-Poczekaj! Odprowadzę cię nie chce żebyś się zgubiła- zaproponował i pociągnął cię za sobą.

-Ahh dziękuję! Masz rację nie pamiętam drogi do domu Momoi- jęknęłaś i wraz z granatowowłosym udałaś się w stronę domu twojej przyjaciółki.

Po jakiś 15 minutach chłopak przystanął przed białym domem.

-To tutaj- mruknął i wskazał palcem na budynek.

-Tak pamiętam- stwierdziłaś- Dziękuję ci bardzo, że mnie odprowadziłeś.

-Nie ma za co- powiedział. Aomine podszedł do ciebie i pocałował cię w policzek.-Miło było poznać i mam nadzieję, że jeszcze zdążymy razem zagrać- rzucił powoli odchodząc w stronę swojego domu. Cała zarumieniona po chwili oprzytomniałaś.

-C- krzyknęłaś do chłopaka.

-Huh? Co?- przystanął na chwilę i odwrócił się w twoją stronę.

-Rodzaj miseczki- odpowiedziałaś lekko się uśmiechając i wchodząc przez furtkę na podwórko Satsuki.

-Hhaha- zaśmiał się- Będę pamiętał. Do zobaczenia- krzyknął i znów zaczął iść do swojego domu.

-Do zobaczenia- krzyknęłaś za oddalającą się postacią chłopaka.


Mam nadzieję, że się podobało :3 A teraz Littleheretic szykuj się na swój shot z Riko ( ͡° ͜ʖ ͡° )



One shoty // Kuroko no BasketOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz