Po 4 miesiącach doczekaliście się shota hehe Gome za tak długą nieobecność ;_;
-Shin~chan!- krzyknęłaś z końca korytarza do swojego glonowłosego przyjaciela.
-Nanodayo?
-Idziesz ze mną po szkole na łyżwy~?- zapytałaś podskakując wokół niego.
-Możemy- odpowiedział Midorima poprawiając okulary.
-Woah! Zgodziłeś się- wykrzyknęłaś zaskoczona na cały korytarz tak że niektórzy uczniowie zerknęli na ciebie.
-To mój dzisiejszy szczęśliwy przedmiot- wyjaśnił Shintaro wyjmując z swojej torby parę łyżew.
-Ty nadal w to wierzysz?
Midorima już miał wygłosić swój monolog jaka to oha-asa nie jest cudowna, ale na twoje szczęście zadzwonił dzwonek. Weszłaś do klasy wraz z Midorimą i usiadłaś na swoim miejscu, które znajdowało się obok Shintaro.
-Nauczyłaś się, nanodayo?- zapytał Midorima spoglądając na ciebie i poprawiając okulary.
-Eh? Na co niby?- spytałaś popijając sok pomarańczowy.
-Pan powiedział, że dzisiaj będzie pytał- odpowiedział Midorima wyciągając przy tym książki z torby.
Słysząc to wyplułaś sok na Takao, który siedział przed tobą.
-[Twoje Imię]-chan! Dlaczego ja?! Dlaczego nie Shin~chan?!- wykrzyknął Takao wstając z swojego miejsca i udając się do łazienki.
-Sorka Takao!- przeprosiłaś śmiejąc się pod nosem.
-To nie jest śmieszne [Twoje Imię]-chan! Jesteś okrutna!- wykrzyknął zrozpaczony Takao z korytarza. W sumie co mu się dziwić? Oplułaś go sokiem pomarańczowym, a teraz ma wielką plame na plecach. Dla ciebie to dość zabawne, ale dla niego to istna tragedia. Choć pewnie i tak na następnej przerwie przyleci do ciebie i zacznie gadać o czymś czego nie zrozumiesz. Chwile po tym jak Kazunari wyszedł z klasy weszła osoba której tak bardzo nie chciałaś widzieć, no czyli innymi słowy nauczyciel.
-Czy ktoś wie dlaczego Takao ma pomarańczową plame na plecach?- zapytał dość wysoki mężczyzna rozglądając się po klasie.
-[Twoje Imię] go opluła- wyjaśnił Midorima.
-No wiesz ty co! Tak swoją przyjaciółkę wsypać!- oburzyłaś się i odwróciłaś głowę w stronę okna.
Nauczyciel westchnął (Idk jak to sie pisze ;-;) i spojrzał na ciebie tym swoim wzrokiem mówiącym 'Pójdziesz do odpowiedzi mówię ci to'. Twój jakże kochany nauczyciel usiadł za biurkiem i otworzył dziennik.
-Do odpowiedzi przyjdzie...- i to uczucie kogo weźmie i kto dzisiaj przyjdzie do domu z piekną, soczystą pałą.
Znając twoje szczęście pewnie ty pójdziesz. Zaczęłaś odliczać w pamięci do trzech. Raz...Dwa...Trzy.
-[Twoje Nazwisko] [Twoje Imię] proszę wstać.
Wiedziałaś po prostu wiedziałaś. Zawsze gdy nie umiesz jakiś tematów lub się nie nauczysz to ZAWSZE właśnie TY idziesz do odpowiedzi. Wstałaś z miną jakby na skazanie i patrzyłaś wyczekująco na nauczyciela. Byłaś ciekawa jakie pytania zada tym razem, ale wiedziałaś jedno...że za Chiny nie będziesz znała odpowiedzi.
- [Twoje Nazwisko] powiedz mi proszę...- no i się zaczęło.
Twój najukochańszy, najulubieńszy nauczyciel zadał ci pytanie jakby z kosmosu. No i cię zatkało. Stałaś na środku klasy nie wiedząc o co on cię pyta. Już byłaś gotowa na pałe, ale usłyszałaś szept oraz odpowiedź na to pytanie obok siebie. Czy to Bóg? Czy to twój Anioł Stróż? Nie! To Midorima Shintaro! Święta Marchewka wspomogła cię w tych trudnych chwilach! Powiedziałaś nauczycielowi odpowiedź którą usłyszałaś od Midorimy.
CZYTASZ
One shoty // Kuroko no Basket
FanfictionOkładka by: @almonos A więc będą tu pojawiać się one shoty z bohaterami Kuroko no basket. Zapraszam!