Rose
Siedzieliśmy już w gabinecie Remika drugą godzinę, a ja umierałam z głodu. Ale nie! Najpierw trzeba omówić teledysk!
-Czyli uważacie, że proszek Holi i bomby dymne będą ok?- zapytał Remo zapisując coś na kartce.
-No tak, tylko problem, gdzie to nagramy?!- westchnął Artur.
-Wydaje mi się, że plaża, woda i szum fal w tym wypadku będą idealne...- dodałam coś od siebie.
-Ej! To super pomysł! Ale można by wam tam kogoś dodać, żebyście nie byli tam sami...- westchnął Remo.
-Ale dobrym pomysłem jest taka ''ucieczka'', że nie ma z nami nikogo innego, nie uważasz, to byłoby bardziej romantyczne, a chyba o to chodzi w tym teledysku nieprawdaż?- powiedziałam.
-Super!Mamy to! Jak mówiłem, Nowy Hicior!!!- wrzasnął Remik i mocno mnie przytulił- ty to masz łeb!
-No wiesz, ma się to coś- zaśmiałam się, teatralnie odrzucając włosy z ramienia.
-Jesteście wolni na dziś, nagrywki jeszcze poczekają...- powiedział Remo wymijająco.
-Okay! Papa- pomachałam mu ręką.
-Nara- pożegnał się Artur.
-No pa!- zaśmiał się Łupicki i oparł się o siedzenie krzesła.
Wyszliśmy z pokoju i w tym samym czasie westchnęliśmy.
-Nigdy więcej na głodniaka- mruknęłam, a mój brzuch głośno zaburczał - jadłam dziś tylko śniadanie...
-No to rusz tyłek, idziemy do KFC- krzyknął Artur i zaczął biegać po całym korytarzu.
-Jaki z Ciebie debil- zaśmiałam się. Ruszyłam wolnym krokiem w jego stronę. >Słodki jest, gdy tak się zachowuje.
Po jakichś 15 minutach byliśmy w KFC i wchłanialiśmy skrzydełka.
-O Boże, moje kubki smakowe mają orgazm- jęknęłam rozbawiona.
-Pfff, dalej się zastanawiam dlaczego nie chciałaś tych zestawów dla dzieci! Przecież oni dawali takie mega słodkie pluszaczki i tam były pingwinki, małe morsy, rybki, a nawet małe białe foczki! Jak mogłaś nie chcieć takiej foczki no!- mruknął Artur.
-Zachowujesz się jak mały chłopczyk- westchnęłam.
Popatrzył na mnie udając chęcią mordu.
-Ja?! Małym chłopcem? Ja?- wskazał na siebie. Zrobił śmieszną minę typu ''Mariola co ty gadasz?''.
-A i owszem- mruknęłam. Wziął do ust jedno niezbyt małe skrzydełko z sosem i całą twarz sobie ubrudził. Zaczął mruczeć coś podobnego do ''Sama wyglądasz jak mały chłopiec'', ale nie jestem pewna.
-Wiesz, że się upaprałeś- zaśmiałam się.
-Och, doprawdy?
Spojrzałam mu w oczy i mimowolnie się uśmiechnęłam. Jest w nim coś, co sprawia, że czuję się szczęśliwa, ale jeszcze nie rozgryzłam co jest w nim takiego... innego.
CZYTASZ
Waiting For Love |A.S.|
FanfictionNowe miejsce, nowi ludzie, Nowe znajomości, nowi przyjaciele i Nowa... Miłość? Wszystko trzeba zacząć od Nowa i czekać, aż życie zacznie pokazywać nam, że naprawdę jesteśmy. Pokaże nam uczucia, mocniejsze niż wszystkie dotąd, zmieni wszystko oprócz...