Rose
Chłopak popatrzył na mnie i szeroko się uśmiechnął. Wyciągnął rękę w moją stronę i gdy myślałam, że dotknie nią mojego policzka, on przejechał opuszkami palców po mojej brodzie, a potem przyłożył usta do mojego czoła...na początku dał mi całusa, a później oślinił całą moją twarz. Zaczął ją lizać i śmiać się przy tym, a ja wyrywałam mu się, i krzyczałam groźby typu ''Deklu, jeżeli mnie nie puścisz to urwę ci jaja, przysięgam'' lub ''Albo przestaniesz mnie lizać, albo poszczuję cię Harrym''.
-Spokojnie mała!- zaśmiał się.
-Mała, to jest twoja pała- prychnęłam.
-Ten tekst jest starszy niż Twoja Stara... Twoja stara usypiała cię w betoniarce. Nie oddissujesz- stwierdził. >I tak oto zszedłeś na złą ścieżkę...
Z moich oczu mimowolnie zaczęły spływać łzy, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej szarpać i wyrywać Arturowi. Gdy wreszcie stanęłam na swoich nogach popatrzyłam na niego i wystawiłam fuck'a po czym odwróciłam się na pięcie i ruszyłam na górę. Chłopak chyba nie do końca wiedział co właśnie się stało, bo stał w miejscu, ale po chwili podbiegł do mnie i mocno przytulił.
-Przepraszam- szeptał mi na ucho- przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam.
>No bo w sumie, to skąd miał wiedzieć? To tylko ja zawsze tak reaguję.
-Strasznie cię przepraszam, ja nie...- zaczął.
-Pierwszy i ostatni raz- mruknęłam opierając czoło jego klatkę piersiową i wybuchając większym płaczem.
-No już Rosie- mruczał w moje włosy pocierając co chwilę po plecach, dla otuchy. Ale nie było tak łatwo przestać.>Nie łatwo zapomnieć o matce, która umarła i gdyby chociaż to było dawno, a ja bym była przyzwyczajona, do myśli, że już nigdy jej nie zobaczę, że już nigdy nie usłyszę jej głosu... Ale wszystko musi być na przekór, w chwili gdy wszystko mogło rozwinąć się całkiem przyjemnie i dla mnie i dla niego, ja muszę niszczyć tą chwilę i wybuchać płaczem...
Chłopak wziął mnie na ręce, zniósł do pokoju i położył na łóżku. Miał wychodzić, ale mruknęłam:
-A ty chłopaczku nigdzie nie idziesz, bo jeszcze cię Jeff the Killer zaatakuje.
Artur zaśmiał się, ale zdjął z siebie bluzę i położył obok mnie.
-To teraz, żeby było słodko, muszę cię przytulić...- zaśmiał się i objął mnie w talii.
-Mhm...- zmruczałam i zamknęłam oczy.
-Dobranoc Różyczko- wyszeptał mi do ucha, a po chwili pocałował w czoło.
-Dobranoc Artuś- zachichotałam już prawie zasypiając...
***
Obudziłam się, gdy zrobiło mi się strasznie zimno, próbowałam odoszukać ręką kołdry, ale nigdzie jej nie znalazłam. Wyglądało na to, że jest koło trzeciej w nocy, ponieważ na zewnątrz było bardzo ciemno. Zapaliłam lampkę przy oknie i zaczęłam poszukiwania nakrycia. Okazało się to nie takie trudne, ponieważ znalazłam rozwalonego na podłodze Artura, który pod głową miał kołdrę, a nakrywał się jedną z poduszek. Starałam się nie wybuchnąć śmiechem, by go nie obudzić... Najpier trzeba zrobić zdjęcia! Pstryknęłam parę fotek, jedno jpg dodałam na Snapa i w rekordowym tempie dostałam powiadomienia o ponad 100 skreenshotach! Artuś... wybijesz mnie na sam szczyt.
CZYTASZ
Waiting For Love |A.S.|
FanfictionNowe miejsce, nowi ludzie, Nowe znajomości, nowi przyjaciele i Nowa... Miłość? Wszystko trzeba zacząć od Nowa i czekać, aż życie zacznie pokazywać nam, że naprawdę jesteśmy. Pokaże nam uczucia, mocniejsze niż wszystkie dotąd, zmieni wszystko oprócz...