Harry nie odpowiadał, tylko wpatrywał się w chłopaka. Stali tak kilka sekund az w końcu nie wytrzymałem i im przerwałem.
- Znacie się? - doskonale wiedziałem, że się znają, ale naprawdę nie wiedziałem co mogę powiedzieć żeby przerwać to milczenie.
- Euh poznaliśmy się w wakacje - powiedział niepewnie Harry, a szatyn przytaknął.
- Aaa ty byłeś na wymianie! Chodziłem z twoim kolegą na piwo! - oznajmilem.
- Z Liamem. On jest na dole. Moze chcecie do nas dołączyć? Jest serio świetna zabawa! - powiedział zadowolony młodzieniec.
- Właśnie się tam wybieraliśmy. - powiedziałem radośnie i ruszyłem w kierunku imprezy.
Harry rzucił mu ostatnie spojrzenie i podąrzał za mną.Zabawa była zarąbista! Znaczy się dla mnie.. Harry stał zamyślony w kącie. Czy ten człowiek nie umie korzystać z życia? Zajebista chata, jedzenie i jeszcze tyle rożnych rozrywek, a on stoi i wciąż myśli. No o czym do cholery można tyle myślec?!
- HAAAAARYYYYY!- wydarłem się na całą salę. Tamten ani drgnął. Podszedłem do niego szarpnąlem za ramie i rozkazałem mu tańczyć. Wydaje mi się, że nie istnieje inny sposób na jego rozbudzenie.
Tańczył z jakąś laską, Victorią, a po kilku piwach zobaczyłem go nawet z jakimś chłopakiem! Mówiłem, że się rozkręci!- Hay blondasie! Zatańczysz? - zdziwiłem się. Jakiś chłopak pyta mnie o taniec? A co ja jestem gejem?
- Chętnie!- odpowiedziałem. No bo co miałem mu odmówić? Trzeba sie bawić, tu nie ma czasu na takie błahostki jak orientacja..
Po chwili tańczenia zdałem sobie sprawię z kim tak naprawdę tańczyłem. To był ten Larris, czy tam Louis, sam nie wiem.
Pod sam koniec piosenki wtulił się we mnie. To było dość dziwne, ale na pewno był juz po kilku.. lub kilkunastu piwach, a to mówi samo za siebie.Wykończony wróciłem do swojego nowego pokoju. Była 4 rano. Rzuciłem się na łóżko i odpłynąłem po kilku sekundach.
Niestety nie pospalem za długo, ponieważ te wszystkie krzyki, a raczej ich dzikie densy nie pozwalały nawet zmrużyć oka. Postanowiłem wiec przejść się na dół i zobaczyć jak wyglada sytuacja.
Wszystko było dokładnie jak wcześniej, wydawało mi się, że nikt oprócz mnie nie opuścił sali, wiec nie mogłem być gorszy! Pomyslałam sobie, że jeszcze jedno piwo dobrze mi zrobi. Zamówiłem jedno w barze, który znajdował się przy kuchni. Wszystko było tam darmowe, jak w marzeniach! Usiadłem sobie na jednych z krzesełek i zauważyłem Harrego siedzącego kilka miejsc dalej. Rozmawiał z kimś. Z jakimś chłopakiem. W tej ciemności nie mogłem go rozpoznać, ale cieszę się, że nareszcie znalazł sobie towarzystwo!Po chwili siedzenia, postanowiłem dosiąść się do nich i pogadać, bo na serio nie miałem juz nic do roboty, nie chciało mi sie tańczyć ani śpiewać, wiec nudziłem się niemiłosiernie. Przesunąłem się o kilka krzesełek i lekko pchnąłem Harrego. Wystraszył się jakby conajmiej robił cos zakazanego. Podskoczył i odwrócił się w moją stronę.
- Boże! Nie strasz mnie tak! - wykrzyknął.
- Mów mi po prostu Niall.- zaśmiałem się, na co pokręcił głową.
Zamówiłem kolejne trzy piwa i wepchnąłem je w ręce Harremu i ... chwilka kto to? Ja go nie znam. Aaaa nie, to ten co z nim, tańczyłem!
Harry chwycił piwo i otworzył je robiąc przy tym dziwną minę, jakby bał się że wszystko wyleci na niego. Jego towarzysz odmówił, odsuwając moją rękę wraz z puszką piwa.
- Larris, czemu nie chcesz? Wypij! Ostatnie! Namawiam! - starałem się być przekonujący.
- Louis - zaśmiał się chłopak i wziął piwo.Siedzielismy tak razem ok. 3 godzin! Gadaliśmy, śmialiśmy się i z pewnością nie było to jego ostatnie piwo.
Po zakończeniu całej imprezy, pomogliśmy Victorii odprowadzić gości to drzwi. Było ich ze 100! Albo 150! Pożegnałem się z Louisem, poprzez podanie ręki i skierowałem się w stronę schodów prowadzących do mojego pokoju. Będąc na drugim schodku obejrzałem się za siebie, w celu pogonienia Harrego który nadal gadał z Victorią i kimś tam jeszcze. Zamiast tego, ujrzałem Harrego żegnającego się z Louisem. Buziak w policzek? Really? Harry wypił zdecydowanie za dużo tego wieczoru hahah!
CZYTASZ
If I Could Fly
FanfictionHarry Styles, 18-letni uczeń Brytyjskiej Akademii, prowadzi życie jak każdy nastolatek. Ciągle się bawi i wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Niallem, maksymalnie korzysta ze swego życia. Codzienne wypady do klubów, dyskoteki i inne rozrywki pozwa...