Prolog

4.4K 170 7
                                    

Wróciłam do domu o 23, coś normalnego jeśli chodzi o popularną, miłą nastolatkę jaką byłam, rodzice spali, tak jak i moja dwuletnia siostra. Sama poszłam do łazienki, by umyć się i przygotować do snu, jako że dziś w domu nie było światła musiałam robić to przy małym płomyku świecy. Było cicho, nawet bardzo, teraz jestem pewna że gdybym zwracała większą uwagę na świat dookoła mnie i odgłosy, mogłabym zmienić te zdarzenia. Byłam już ubrana w piżamę i gotowa do wyjścia gdy usłyszałam trzask wyłamanych drzwi i krzyki dwóch osób, agresywne krzyki ale żadne z nich nie należało do mojej rodziny. Wyszłam z pomieszczenia i zobaczyłam dwóch mężczyzn w średnim wieku z maczetami wbiegającymi do sypialni rodziców. Zobaczyłam tam coś czego nigdy, żadne dziecko nie powinno widzieć, moich rodziców całych we krwi, z rozerwanymi gardłami i ani krztyną życia w sobie. Zrobiłam się blada i zaczęłam się trząść i krzyczeć, i po tylu latach moje ciało nadal jest całe w dreszczach gdy przypomina mi się to zdarzenie. Faceci z maczetami wybiegli od rodziców i pobiegli do pokoju siostry, ale jej tam nie było, nie było także osób ( a przynajmniej wtedy tak uważałam) które zmieniły moje życie w piekło. Gdy mężczyźni domyślili się że nie ma tu tych których szukali odwrócili się w moją stronę odkładając maczety. Przedstawili się i wynieśli na zewnątrz. Jeden z nich wsadził mnie do samochodu i następnie wytłumaczył co się stało, a ja w tym czasie byłam zbyt zszokowana by krzyczeć czy bronić się przed nimi. Teraz wiem że nie musiałam. Mężczyzna który został ze mną w aucie był Ted, łowca jak się okazało, od tamtej chwili dowiedziałam się że wszystko ( no prawie) o czym słyszałam i uważałam za wymysły to prawda. Demony, wilkołaki, wróżki i te potwory które zniszczyły moje życie. Wampiry. Uwierzyłam temu mężczyźnie, zresztą nie miałam do stracenia nic, więc nie miałam także powodu by tego nie robić. Okazało się że drugi mężczyzna to Trevor i poszedł po moje rzeczy, a także zadzwonił po policję. Powiedzieli mi że od teraz nie mogę wrócić już do tego życia, że to mogło by mnie zabić, a właściwie mogły by to zrobić bestie które zabiły moją rodzinę. I tak właśnie zostałam zabrana na farmę Teda. Tam właśnie zdecydowałam o moim życiu łowcy, o przyszłej zemście i treningach we władaniu wszystkim czym tylko da się zabić. Uczyłam się 16 lat, rozwiązując drobne i poważniejsze sprawy wokół miasta Teda, aż w końcu w wieku tych cholernych 30 lat wyruszyłam we własną drogę, ratując ludzi przed tym, przed czym nie zdołałam uchronić bliskich, przed potworami.

I'll always have your back. | SPNOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz