ósmy

189 33 17
                                    

- Sherlocku... Mamy mały problem.
- Hm?
- Wszystkie twoje brudne ubrania oddałem wczoraj wieczorem do pralni i miałem je odebrać rano, ale mieli jakąś awarię.
- Więc?
- Więc nie masz nic do ubrania na dzisiejsze wyjście.
- No trudno, w takim razie-
- Nie, nie zostaniesz w domu.
- To pójdę w tym.
- W piżamie?! Wystarczy nam, że do pałacu Buckingham udałeś się w samym prześcieradle.
- W takim razie zos-
- Nie! Mam inne wyjście.
- Jakie niby? Przecież nie zdążymy teraz nic już wyprać, ani w żadnej innej pralni, ani tutaj.
- Ale to nie jedyne ubrania w tym domu...
- Nie zrobię tego.
- Jesteś pewien?
- ...
- No już, przymierz. Przez przypadek kupiłem jeden za duży.
- Nie wyjdę z domu w żadnym z twoich swetrów!
- Naprawdę wolałbyś iść w piżamie niż w porządnym swetrze?!
- Niż w twoim swetrze.
- Przecież to normalne, że-
- Nie.
- Ale już, nie marudź. Nikt nawet nie zauważy.
- ...
- No widzisz? Nie jest wcale tak źle.
- Ma za krótkie rękawy.
- Nie zwrócą uwagi.
- Dziwny kolor.
- Jest w porządku.
- I drapie.
- Przestaniesz narzekać?!
- To bez sensu, ubrania powinny być wygodne, żeby chciało je się kupować i nosić, a nie drapiące. Co to w ogóle za-
- Nieważne, jest świetnie.
- Ale-
- Jeszcze jedno słowo i wcisnę cię w mój golf!
- ...
- Grzeczny Sherlock, a teraz jeszcze tylko uśmiechnij się do zdjęcia!

~
Chyba mam tak jakby nadmiar weny. XD

The Missing Piece 🔎 SherlockOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz