szósty

198 30 4
                                    

- Wychodzę-

- Nie.

- Co nie?

- Nie idę z tobą.

- Przecież jeszcze o nic nie zapytałem...

- Ale wiem, że chciałeś.

- Nie możesz być tego pewnien.

-  Mogę. Otóż-

- Stop. Nawet nie próbuj mi tego kończyć.

- Czyli  jednak.

- Ale proszę, zgódź się!

- Już odpowiedziałem.

- Nawet nie wiesz, gdzie się wybieram.

- Nawet, gdybym nie wiedział, nie miałoby to najmniejszego znaczenia.

- Proszę, chociaż raz...

- Ile razy mam ci powtarzać, że nie interesują mnie sprawy tego pokroju, a przy okazji dzisiaj nie mam na to czasu.

- Ty za to powinieneś już wiedzieć, że leżenie na kanapie i czekanie na sygnał ze Scotland Yardu nie jest żadnym zajęciem powodującym brak czasu.

- Nie powiedziałem, że-

- Znam cię, Sherlocku.

- Nie chce tam iść, John!

- Wolisz, żebym zdazwonił do twojego brata i umówił się z nim na ciasto?

- ...

- Masz pięć sekund, potem dzwonię. Cztery, trzy-

- Gdzie jest fioletowa koszula?

- W praniu. Załóż  czarną, też się nada.

- I nigdy więcej nie szantażuj mnie ciastem z Mycroftem.

- Zapomnij, Sherly.

- Jak mnie nazwałeś?

- Dwa, jeden...

- Już!

The Missing Piece 🔎 SherlockOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz