Rozdział 2

1.9K 148 45
                                    

Deiego dalej nie ma choć jest już grubo po dzwonku. Zaczynam się martwić. Proszę o wyjście do toalety i wybiegam z klasy, a następnie ze szkoły. Złe przeczucia odprowadzają mnie na tyły szkoły. Leżał tam zakrwawiony chłopak. Dopiero gdy podszedłem bliżej zorientowałem się że to Dei. Nie wiele myśląc podbiegłem do niego. Był nieprzytomny więc wziąłem go na ręce i ruszyłem w stronę gabinetu pielęgniarki. Idąc przez dziedziniec poczułem że ktoś mi się przygląda. Spojrzałem w górę i dostrzegłem tego Dupka Naruto. Nie zamierzałem odwracać wzroku, ale miałem dość jego gęby i wszedłem do środka. Na korytarzu natknąłem się na pielęgniarkę więc powiedziałem jej co się stało, a ona szybko się nim zajęła. Teraz nie miałem innego wyjścia jak tylko czekać. Z powodu że nie mogłem usiedzieć w miejscu ruszyłem się i poszedłem po swoje rzeczy. Po drodze natknąłem się na tego Dupka. Pocisnął mi z bara i poszedł dalej. Miałem ochotę mu zajebać, ale się powstrzymałem. Niby on trząsł całą szkołą, ale tak na prawdę to tchurz. Zaśmiałem się pod nosem i wszedłem do klasy. Od razu otoczyło mnie kilka dziewczyn.

-Odwal się od Naruto ty pedale.

Spojrzałem na nie lekceważąco i podszedłem do swojej ławki. Nie będę oszukiwał nawet mi ten dupek się podobał. Nawet więcej kocham go, ale nigdy w życiu się do tego nie przyznam. Kiedyś byłem cholernie nieśmiały i bardzo chciałem do niego zagadać, ale teraz nawet na niego nie patrzę. Wyszedłem z klasy i w miarę szybko znalazłem się pod gabinetem pielęgniarki. Zapukałem kilka razy i otworzyłem drzwi.

-O to ty. Deidara się obudził. Wezwałam pogotowie więc poczekasz tu z nim dobrze.

Pokiwałem głową i podszedłem do leżącego.

-Jak się czujesz?

-Bywało gorzej.

-Kto ci to zrobił? - musiałem to wiedzieć.

-Twój ukochany Uzumaki.

Zakląłem w myślach.

-Tym razem podejdę do niego i mu zajebie.

-Chcesz się wdać z nim w wojnę?

Nie zdążyłem odpowiedzieć, bo do gabinetu weszli ratownicy medyczni z noszami. Zrobiłem im miejsce i wyszedłem stamtąd. Odetchnąłem głęboko i usiadłem na schodach. Po chwili poczułem czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciłem się i napotkałem parę niebieskich oczu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Czekam na wasze komentarze ;)

Król Ciemności  (TOM 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz